Rosja wzywa Zachód, by nie wywierał presji

Rosja wzywa Zachód, by nie wywierał presji
(fot. EPA/ZURAB KURTSIKIDZE)
PAP / pz

Duma Państwowa, izba niższa parlamentu Rosji, we wtorek wezwała polityków z krajów zachodnich, by nie wywierali presji na Ukrainę, a ukraińskich opozycjonistów - by zaprzestali akcji łamiących prawo.

Duma wypowiedziała się na temat sytuacji na Ukrainie w specjalnej rezolucji, którą poparły wszystkie cztery frakcje parlamentarne - prokremlowskiej Jednej Rosji, Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej (KPRF), socjalistycznej Sprawiedliwej Rosji i nacjonalistycznej Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji (LDPR).

Deputowani oświadczyli, że nie mogą pozostać obojętna wobec wydarzeń na Ukrainie. "Nielegalne wiece, blokowanie organów władzy państwowej, okupowanie budynków administracyjnych, pogromy i burzenie pomników historii prowadzi do destabilizacji kraju, a także może mieć poważne, negatywne konsekwencje gospodarcze i polityczne dla ludności Ukrainy" - ostrzegli.

DEON.PL POLECA

"Szczególne zaniepokojenie wywołuje sprzeczna z wszelkimi normami międzynarodowymi, nieskrępowana ingerencja przedstawicieli obcych państw w sprawy wewnętrzne suwerennej Ukrainy" - oznajmiła Duma. Dodała, że "niektórzy politycy zachodni na organizowanych przez opozycję wiecach otwarcie nawołują do występowania przeciwko decyzjom legalnie wybranych władz kraju, wnosząc swój destrukcyjny wkład w zaostrzanie sytuacji politycznej".

W rezolucji zaznaczono, że "geopolityczny wybór Ukrainy to wewnętrzne i suwerenne prawo jej narodu".

Duma zaapelowała do sił opozycyjnych na Ukrainie o "powrót na płaszczyznę konstytucyjną, zaprzestanie nielegalnych akcji i rozwiązywanie wszystkich problemów w zgodzie z narodowym prawem".

"Duma Państwowa apeluje do wszystkich sił politycznych na Ukrainie o znalezienie pokojowego wyjścia z obecnej sytuacji w interesie ukraińskiego narodu" - głosi rezolucja.

Przewodniczący parlamentarnej komisji spraw zagranicznych Aleksiej Puszkow zauważył, że Ukraina nie chce iść tam, dokąd popychają ją przywódcy Euromajdanu w Kijowie. "Dzisiejszy Majdan to wyraźna, choć agresywna, mniejszość na Ukrainie" - oświadczył.

Umowę o stowarzyszeniu z Unią Europejską, którą w listopadzie miała podpisać Ukraina, Puszkow określił jako wciąganie tego kraju do sfery wpływów UE.

Wywodzący się z Jednej Rosji wiceprzewodniczący izby Siergiej Żeleźniak oznajmił, że należy uczynić wszystko, aby nikt z zewnątrz nie wywierał nacisku na Ukrainę. "Ukraina jest suwerennym państwem" - podkreślił.

Z kolei przywódca KPRF Giennadij Ziuganow poinformował, że komuniści z ogromnym bólem przyjmują to, co dzieje się na Ukrainie, a przede wszystkim - w Kijowie. "Oceniamy to jako akty wandalizmu i rusofobii; jako coś absolutnie niedopuszczalnego" - zaznaczył. Ziuganow wyraził też przekonanie, że wydarzenia w Kijowie mają na celu zerwanie stosunków Rosji i Ukrainy, niedopuszczenie do połączenia ich potencjałów.

Natomiast lider LDPR Władimir Żyrinowski określił manifestacje w Kijowie mianem spisku przeciwko Ukrainie. "Sprowokowano wrogość, aby oderwać Ukrainę. Jest to realizacja planu Hitlera. Hitler nie zdołał tego uczynić z bronią w ręku. Teraz próbuje się przez przekupstwo" - oznajmił.

Szef Sprawiedliwej Rosji Siergiej Mironow ze swej strony ocenił, że na Ukrainie "ma miejsce próba obalenia prawowitych władz". "Ma miejsce próba podważenia naszej słowiańskiej wspólnoty, przekreślenia wielowiekowych wartości. Nie możemy milczeć" - oświadczył.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Rosja wzywa Zachód, by nie wywierał presji
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.