Rozpoczął się szczyt Unii Europejskiej

Rozpoczął się szczyt Unii Europejskiej
(fot. PAP/EPA/OLIVIER HOSLET)
PAP / Anna Widzyk / ptsj

Program pobudzenia inwestycji w unijną gospodarkę, relacje z Rosją oraz pomoc dla Ukrainy to główne tematy szczytu UE, który rozpoczął się w czwartek po południu w Brukseli. To pierwsze spotkanie przywódców państw UE, któremu przewodniczy szef RE Donald Tusk.

Jeszcze przed rozpoczęciem unijnego szczytu Tusk poinformował, że od dyskusji o strategii UE wobec Rosji rozpocznie się kolacja szefów państw i rządów UE. "Nie znajdziemy trwałego rozwiązania dla Ukrainy bez adekwatnej, stanowczej i odpowiedzialnej strategii wobec Rosji" - oświadczył.

Tematem tej debaty będą zapewne obecne problemy gospodarcze Rosji. W czwartek rosyjski prezydent Władimir Putin podczas dorocznej konferencji prasowej obarczył Zachód winą za te kłopoty. Powiedział, że to Zachód buduje nowe mury odgradzające go od Rosji, a obecna sytuacja gospodarcza jego kraju jest wywołana przede wszystkim przez czynniki zewnętrzne.

DEON.PL POLECA

Zdaniem polskiej premier Ewy Kopacz wypowiedzi Putina są obliczone na to, by podzielić kraje UE, dlatego musi ona odpowiedzieć na jedno pytanie - "czy w dalszym ciągu jesteśmy jednością?". "Ja uważam, że w sprawie sankcji jesteśmy jednością" - oświadczyła premier. Jej zdaniem kraje UE muszą mieć "jeden czytelny przekaz", że unijne sankcje nałożone na Rosję są tylko i wyłącznie skierowane przeciwko polityce Putina, a nie wobec Rosji.

Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite oceniła, że należało się spodziewać, iż prezydent Rosji będzie chciał zrzucić winę za to, co się dzieje w jego kraju, na innych. "Sądzę, że nasze sankcje zaczynają działać" - powiedziała dziennikarzom, odnosząc się do pogarszającej się sytuacji gospodarczej Rosji.

Zdaniem szefowej unijnej dyplomacji Federiki Mogherini trudności gospodarcze Rosji "nie są dobrą wiadomością dla nikogo, a przede wszystkim dla obywateli Rosji", jak również dla Ukrainy i dla UE. "Myślę, że rosyjskie władze i prezydent Putin powinni rozważyć radykalną zmianę nastawienia wobec świata i przestawić się na tryb współpracy" - powiedziała Mogherini dziennikarzom. Jak dodała, świat nigdy nie był bardziej niestabilny, dlatego potrzebna byłaby współpraca, by poradzić sobie z niektórymi wyzwaniami, w tym konfliktem na Ukrainie.

Premier Finlandii Alexander Stubb przyznał, że jest zaniepokojony sytuacją gospodarczą Rosji. Jak ocenił, przyczyną tych problemów jest brak modernizacji rosyjskiej gospodarki, która opiera się na surowcach, jak również powiązania Rosji z globalną gospodarką, ale także wprowadzone przez UE i USA sankcje za działania Rosji na Ukrainie. "Nikt nie chce robić interesów w Rosji z powodu jej polityki na wschodniej Ukrainie" - ocenił Stubb. Dodał, że stan rosyjskiej gospodarki nie jest dobrą wiadomością dla świata, ale UE powinna być stanowcza i bronić swych wartości.

Tematem szczytu UE będzie też plan inwestycyjny, który zaproponowała Komisja Europejska. Oczekuje się, że przywódcy poprą propozycje utworzenia od połowy 2015 r. Europejskiego Funduszu Inwestycji Strategicznych, który w latach 2015-2017 ma zmobilizować inwestycje w unijną gospodarkę o wartości co najmniej 315 mld euro. Zgodnie z tym planem fundusz o kapitale 21 mld euro ma wygenerować w ciągu trzech lat 15-krotnie większe inwestycje. KE liczy też na dodatkowe wkłady państw członkowskich - z ich budżetów albo środków banków państwowych. Funduszem zarządzać ma Europejski Bank Inwestycyjny. Komisja liczy, że dołożą się do niego państwa UE, ale jak na razie nie padły takie deklaracje.

Opinie unijnych stolic na temat programu szefa KE Jean-Claude'a Junckera są ostrożne. "Dobrze, że mamy na stole konkretną propozycję, którą teraz trzeba wypełnić dobrymi projektami" inwestycji - oceniła kanclerz Niemiec Angela Merkel. Z kolei zdaniem Grybauskaite plan inwestycyjny Junckera wygląda w tej chwili na "kreatywną księgowość", ale jego intencje są dobre. Pozytywnie oceniła to, że fundusz ma w założeniu finansować inwestycje w infrastrukturze, sektorze energetycznym, czy transportowym.

W czwartek UE zadeklaruje gotowość do dalszego wspierania reform na Ukrainie, pod warunkiem wywiązywania się przez ten kraj ze zobowiązań wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Wezwie także "wszystkie strony, w tym Rosję, by aktywnie zaangażowały się w pełną realizację porozumienia z Mińska" w sprawie zawieszenia broni.

Niewykluczone, że unijny szczyt - dotąd zawsze planowany na dwa dni - zakończy się już po pierwszym dniu obrad, czyli w czwartek przed północą. Także projekt dokumentu końcowego szczytu jest bardzo zwięzły i liczy zaledwie trzy strony.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Rozpoczął się szczyt Unii Europejskiej
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.