Serbia: Belgrad znów ma swój symbol

PAP / psd

Po 11 latach Belgrad odzyskał swój symbol - wieżę telekomunikacyjną, zniszczoną podczas nalotów NATO. Ponowne otwarcie wieży na górze Avala, niedaleko Belgradu, dbyło się z wielką pompą przy blasku sztucznych ogni.

Wieża uważana za symbol miasta i nazywana belgradzką wieżą Eiffela została zniszczona 29 kwietnia 1999 roku podczas bombardowań Belgradu przez siły NATO w trakcie wojny kosowskiej.

Jej odbudowa trwała trzy lata, a jej otwarcie odkładano dwukrotnie - pierwszy raz z powodu katastrofy pod Smoleńskiem, w której zginął m.in. prezydent RP, a drugi - z powodu złej pogody. Obecna wieża jest wierną kopią swojej poprzedniczki, lecz mierzy 204,5 m, czyli jest od niej wyższa o jeden metr. Jest to najwyższa budowla na Półwyspie Bałkańskim. Można ją już zwiedzać. Z jej tarasu rozciąga się widok na cały Belgrad. Poza funkcją turystyczną, nowa wieża będzie, tak jak jej poprzedniczka, służyć nadawaniu sygnału telewizyjnego i telekomunikacyjnego.

DEON.PL POLECA

Trwające trzy godziny uroczystości otwarcia wieży rozpoczęto od hymnu państwowego, a zakończono pokazem sztucznych ogni. Obecni byli prawie wszyscy najważniejsi politycy w kraju z prezydentem i premierem na czele, przedstawiciele miasta Belgradu oraz serbskiej cerkwi prawosławnej. W uroczystości uczestniczyło też kilka tysięcy mieszkańców miasta.

- Życzę nam wszystkim, by żaden przyszły prezydent miasta nie miał okazji do ponownego otwierania wieży na Avali. Nowa wieża nie powinna być wiadomością z przeszłości, lecz wiadomością na przyszłość. Mamy ją, dbajmy o nią - powiedział w trakcie uroczystości prezydent stolicy Dragan Dzilas i dodał, że z tej wieży Belgrad będzie wyraźniej widział problemy całej Serbii.

Serbski patriarcha Irinej powiedział, że wieża przedstawia symbol miłości i kreatywności jednego narodu. - Burzącym nikt nigdy nie wystawił pomnika a budującym tak - dodał.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Serbia: Belgrad znów ma swój symbol
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.