Spotkał się z dziećmi nazwanymi na jego cześć
Entuzjastycznie witany w Kosowie b. premier W. Brytanii Tony Blair spotkał się tam w piątek z dziewięciorgiem dzieci, nazwanych na jego cześć imieniem Tonibler. Urodziły się one w 1999 r., podczas kampanii NATO, zakończonej wyparciem sił serbskich z Kosowa.
Jak przypomina portal BBC News, Blair popierał bombardowania NATO, których celem było powstrzymanie Serbii pod wodzą Slobodana Miloszevicia od dalszych prześladowań kosowskich Albańczyków.
Były premier to "bardzo wielki człowiek" - powiedział cytowany przez BBC Tonibler Sahiti.
Polityka witało w piątek w Prisztinie kilka tysięcy ludzi. Niektórzy przynieśli flagi brytyjskie, inni - plakaty, nazywające go "przywódcą, przyjacielem i bohaterem". W pierwszych słowach do zgromadzonych Blair wyjaśnił, że jego imię "jest całkiem zwykłe" w jego kraju.
Blair powiedział mieszkańcom Kosowa, że nie żałuje swego poparcia przed 11 laty dla nalotów na cele serbskie w Kosowie i w samej Serbii. - Zrobiłem to, co należy. Nie żałowałem tego wtedy i nie żałuję teraz - oznajmił.
Według BBC status Blaira w Kosowie jest podobny do tego, jakim cieszy się tam Bill Clinton, który w czasie operacji NATO był prezydentem USA.
Kosowo, które Serbia uznaje za swoją prowincję, ogłosiło niepodległość w 2008 roku. Do tej pory uznało ją 69 państw, w tym USA i większość krajów Unii Europejskiej.
Skomentuj artykuł