"Musimy przejrzeć i porównać nasze stanowiska, aby osiągnąć postęp" -powiedział dziennikarzom przed rozpoczęciem rozmów główny negocjator ze strony Komisji Europejskiej Michel Barnier. "Czas wziąć się do pracy i sprawić, by negocjacje były sukcesem" - wtórował mu brytyjski minister ds. Brexitu David Davis.
Formalny początek rozmów miał miejsce miesiąc temu. Wówczas doszło do porozumienia na temat priorytetów i kalendarza negocjacji. Teraz nadszedł czas na merytoryczne dyskusje.
Barnier przypominał, że zespoły negocjacyjne będą pracować nad kwestiami związanymi z zapewnieniem praw obywateli, rozliczeniem finansowym, a także granicą między Irlandią i Irlandią Północną.
Barnier i Davis mają być w kontakcie w ciągu tygodnia; na czwartek zaplanowano ich spotkanie, poświęcone podsumowaniu rozmów. Wówczas mają również odpowiadać na pytania dziennikarzy.
Brytyjski minister podkreślał, że początek rozmów w ubiegłym miesiącu to dobry start, ale teraz czas na rozmowę o meritum. "Dla nas niezwykle ważne jest, żebyśmy dokonali postępu, zidentyfikowali różnice, byśmy mogli sobie z nimi poradzić, a także wskazali obszary, w których się zgadzamy, żeby je wzmocnić" - deklarował.
W ubiegłym miesiącu uzgodniono, że sesje negocjacyjne będą organizowane raz w miesiącu i wyznaczono ich daty w okresie od 17 lipca do 9 października. Ponadto zapadła zgoda, że rozmowy będą się toczyć w grupach roboczych do spraw priorytetowych. Zajmą się one prawami obywateli, sprawami finansowymi i innymi kwestiami, które mogą się pojawić w związku z planowanym wyjściem Wielkiej Brytanii z UE.
Na osobnej ścieżce ma być omawiana sprawa granicy Irlandii Płn. z Irlandią, która po Brexicie stanie się zewnętrzną granicą UE.
Zgodnie z unijnym harmonogramem negocjacje powinny zakończyć się w ciągu dwóch lat od uruchomienia artykułu 50. traktatu UE, czyli do 29 marca 2019 roku. Jak sygnalizował już wcześniej Barnier, liczy on na to, że negocjacje zakończą się do października 2018 roku, by parlament brytyjski oraz parlamenty państw unijnych zdążyły ratyfikować porozumienie, jeśli uda się je wypracować w toku negocjacji.
27 państw UE jako priorytety negocjacji zdefiniowało los obywateli obu stron po Brexicie, uregulowanie finansowych zobowiązań Londynu wobec Unii oraz kształt granicy irlandzkiej.
Choć Brytyjczycy chcieli omawiać w pierwszej kolejności przyszłe relacje, zwłaszcza handlowe, ze Wspólnotą, to ostatecznie zaakceptowali plan proponowany przez UE, która nie będzie mówić o przyszłości, dopóki nie zostaną osiągnięte wystarczające postępy w sprawie uporządkowanego wyjścia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty.
Skomentuj artykuł