Syria: 22 osoby zginęły podczas referendum
Już co najmniej 22 osoby, w tym 12 cywilów, zginęło w niedzielę w Syrii w starciach sił rządowych z rebeliantami - podała organizacja Syryjskie Obserwatorium Praw człowieka z siedzibą w Londynie. W niedzielę w Syrii odbywa się referendum ws. nowej konstytucji.
"Dziewięciu cywilów zostało zabitych w wyniku ostrzału moździerzowego w dzielnicy Hamidija i Bustane al-Diwan, a czterech żołnierzy zginęło w walkach z dezerterami w dzielnicy Hamidija" w mieście Hims na zachodzie Syrii - sprecyzowała organizacja.
Hims, będące matecznikiem rebelii przeciwko rządom prezydenta Baszara el-Asada, od trzech tygodni jest pod ciągłym ostrzałem sił rządowych.
Co najmniej dwóch cywilów zostało zabitych przez siły syryjskie w prowincji (muhafazie) Dara na południu kraju.
Z kolei w samym mieście Dara wcześnie rano doszło do starć między regularnymi siłami rządowymi, które używały ciężkiej artylerii, a dezerterami. Według Syryjskiego Obserwatorium, trzech członków rządowych sił bezpieczeństwa zginęło w wyniku ostrzelania ich pojazdu.
Z kolei w mieście Dael w muhafazie Dara zginęło dwóch żołnierzy, a w Nawie - śmierć poniósł agent sił bezpieczeństwa, a czterech innych zostało rannych wskutek ostrzelania przez rebeliantów ich samochodu.
Jeden mężczyzna zginął w Maarrat an-Numan w muhafazie Idlib na północnym zachodzie Syrii.
Walki i represje wobec ludności cywilnej od początku rewolty w Syrii pochłonęły już ponad 7600 ofiar śmiertelnych.
Tymczasem w niedzielę w Syrii odbywa się zarządzone przez Asada referendum w sprawie nowej konstytucji. Głosowanie jest kontestowane przez opozycję, która wzywa do jego bojkotu.
Według Asada reforma konstytucyjna ma polegać na rezygnacji partii BAAS z jej pozycji praktycznie jedynej dotychczas partii rządzącej, utworzeniu rządu koalicyjnego, w skład którego weszliby "przedstawiciele wszystkich sił" oraz na przeprowadzeniu do lata br. wyborów parlamentarnych. Silna pozycja prezydenta ma być utrzymana.
Skomentuj artykuł