Szef australijskich służb: obcy wywiad chce ingerować w wybory parlamentarne
Mike Burgess, dyrektor generalny ASIO, australijskich służb specjalnych ujawnił w środę, że obcy wywiad będzie próbował zakłócić majowe wybory parlamentarne. Przyznał też, że wywiady interesują się między innymi naukowcami i mniejszościami narodowymi licznie zamieszkującymi Australię, poinformował w środę portal 7news.
"Australijczycy, którzy znaleźli się na celowniku zagranicznych służb wywiadowczych, to byli i obecni urzędnicy państwowi o wysokiej randze, ale także naukowcy, członkowie think tanków, przedsiębiorcy i członkowie diaspor" - wyliczał na posiedzeniu rządu Burgess.
Burgess dodał, że choć kluczowym zagrożeniem dla bezpieczeństwa kraju wciąż pozostaje terroryzm, to szpiegostwo i zagraniczne interwencje - także z krajów, które określił jako "przyjaciele z tendencjami do przepychania się" - były głównym problemem, z jakim mierzyła się agencja w ubiegłym roku i mierzy obecnie .
Szef ASIO przestrzegł, że przed majowymi wyborami parlamentarnymi obce wywiady będą starały się ingerować w sprawy Australii. Przyznał, że agencja już wykryła i udaremniła spisek związany z głosowaniem, ale nie sprecyzował, jakie państwa lub terytoria były weń zaangażowane.
W tym kontekście Burgess wspomniał jedynie o "zamożnym człowieku, który porusza marionetkami i jest bezpośrednio, głęboko powiązany z obcym rządem i jego agencjami wywiadowczymi". Według dyrektora ASIO do inwigilacji Australii przygotowano setki tysięcy dolarów trzymanych na zamorskich kontach bankowych. "To taki start-up zagranicznej agencji wywiadowczej" - dodał.
Skomentuj artykuł