"Szpiedzy i zdrajcy nie powinni być posłami"
Większość frakcji w niemieckim Bundestagu opowiedziała się podczas czwartkowej debaty za kontynuacją po roku 2011 lustracji wysokich rangą pracowników służby publicznej pod kątem współpracy z komunistyczną bezpieką w dawnej NRD.
Zdecydowanie przeciwna dalszej lustracji jest jedynie postkomunistyczna Lewica. – W państwie prawa istnieje prawna zasada przedawnienia – argumentowała posłanka Lewicy Lukrezia Jochimsen.
Z końcem przyszłego roku wygasa zapis ustawy o aktach NRD-owskiego Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwa (Stasi), zgodnie z którym osoby pełniące kierownicze stanowiska w służbie publicznej, ministrowie federalni i krajów związkowych, sędziowie i wysocy rangą działacze sportowi mogą być lustrowani pod kątem współpracy ze Stasi.
W ocenie niemieckich chadeków i liberałów 20 lat po upadku komunizmu w d. NRD i zjednoczeniu Niemiec nie można jednak definitywnie zamknąć rozliczeń z reżimem Socjalistycznej Partii Jedności Niemiec (SED).
Jak argumentował w Bundestagu polityk CDU Bernhard Kaster, celem ustawy lustracyjnej była "budowa zaufania" oraz "samooczyszczenie parlamentu". Chadecy proponują przeprowadzenie nowej kontroli członków Bundestagu pod kątem współpracy ze Stasi.
– Ludzie, którzy szpiegowali i zdradzali swój naród, nie powinni być dziś posłami – mówił Kaster.
– Musimy kontynuować rozliczenie tego najgorszego rozdziału historii reżimu bezprawia i przeciwstawiać się każdej próbie jego bagatelizowania – przekonywał chadecki polityk.
– Nie może być mowy o oddzieleniu przeszłości grubą kreską – mówił z kolei Reiner Deutschmann z FDP.
Również socjaldemokrata Wolfgang Thierse opowiedział się za wydłużeniem możliwości lustracji poza 2011 r.
– Kto raz nadużył władzy nad człowiekiem, nie powinien otrzymać władzy po raz kolejny – dodał. – Ludzie powinni mieć pewność, że osoby na wysokich stanowiskach w polityce, administracji, wymiarze sprawiedliwości, armii i w sporcie nie nadużyli w przeszłości swej władzy – stwierdził. Według SPD Urząd Pełnomocnika ds. Akt Stasi powinien kontynuować swoją pracę.
Nowelizacja ustawy w sprawie wydłużenia lustracji do 2016 r. może zostać uchwalona jeszcze przed letnią przerwą wakacyjną.
Zwolennicy kontynuowania lustracji w Niemczech powoływali się podczas debaty na przykład graniczącego z Polską landu Brandenburgia, gdzie w minionych miesiącach ujawniono kilka przypadków współpracy obecnych polityków Lewicy z komunistyczną Stasi. Od jesieni zeszłego roku Lewica współtworzy z SPD rząd w kraju związkowym.
Na początku grudnia premier Brandenburgii Matthias Platzeck zapowiedział przeprowadzenie lustracji wszystkich posłów landtagu. Powołano również krajowego pełnomocnika ds. akt Stasi.
Skomentuj artykuł