Talibowie odrzucają apel Karzaja o pokój

Talibowie odrzucają apel Karzaja o pokój
"Karzaj jest marionetką i nie może reprezentować narodu ani rządu" – twierdzą talibowie (fot. PAP/EPA)
PAP / zylka

Afgańscy talibowie odrzucili w niedzielę najnowszy apel prezydenta Hamida Karzaja o pokój mimo ofensywy sił NATO i schwytania drugiego rangą przywódcy talibskiego.

Karzaj w sobotę po raz kolejny wezwał talibskich rebeliantów, by przyjęli jego propozycję pokojową.

Na styczniowej konferencji w Londynie poświęconej Afganistanowi państwa udzielające Afganistanowi pomocy poparły jego plan rozmów pokojowych w tym z talibami, którzy wyrzekną się przemocy. Ustalono, że w najbliższym roku w ramach nowo utworzonego specjalnego funduszu władze afgańskie otrzymają 140 mln dolarów na polityczne otwarcie na swych przeciwników oraz przekonanie afgańskich bojowników walczących po stronie talibów do przejścia na stronę rządu w Kabulu.

Karzaj jest marionetką i nie może reprezentować narodu ani rządu – oświadczył w niedzielę rzecznik talibów Kari Mohammad Jusuf. – Jest pogrążony w korupcji i otoczony watażkami, którzy wciąż się bogacą – oświadczył.

W ostatnich miesiącach Karzaj wielokrotnie wzywał talibów najniższego i średniego szczebla, którzy nie wspierają Al-Kaidy, do złożenia broni, oferując im nawet pieniądze, a niektórym – stanowiska w afgańskim rządzie.

W połowie lutego siły NATO podjęły wielką ofensywę, której celem jest wyparcie talibów z ich ostatniego bastionu w prowincji Helmand w Afganistanie. Operację podjęto siłami około 15 tysięcy żołnierzy koalicyjnych i afgańskich. Jest to pierwsza taka ofensywa od czasu, gdy w grudniu prezydent Barack Obama wysłał do Afganistanu dodatkowe 30 tys. żołnierzy.

Na początku lutego w ramach wspólnej akcji CIA i wywiadu pakistańskiego zatrzymany został w Karaczi mułła Abdul Ghani Baradar, którego w talibskiej hierarchii wyprzedza jedynie mułła Muhammad Omar.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Talibowie odrzucają apel Karzaja o pokój
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.