UE wzywa Białoruś do wzmocnienia więzi

PAP / mik

Do wzmocnienia stosunków z Unią Europejską wezwał w piątek władze Białorusi unijny komisarz ds. rozszerzenia i polityki sąsiedzkiej Sztefan Fuele. Prezydent Alaksandr Łukaszenka zaapelował do UE, by nie stosowała podwójnych standardów.

Jak informuje telewizja Biełsat, Fuele zapowiedział, że kraje UE otrzymają na jesieni do konsultacji wypracowany przez EU i Białoruś plan dialogu między obiema stronami. Komisarz wyjaśnił, że nie będzie to zobowiązanie prawne, ale "umowa polityczna, która będzie bazą do rozwijania dalszych stosunków dwustronnych". W tej "mapie drogowej" rozwoju stosunków z Białorusią określone zostaną obowiązki Brukseli i Mińska.

Szef białoruskiego MSZ Siarhej Martynau poinformował, że tekst umowy nie był omawiany, bo znajduje się jeszcze na etapie tworzenia przez KE.

Fuele, który od czwartku wieczorem przebywa na Białorusi z wizytą, udzielił półgodzinnego wywiadu państwowej telewizji. Jak relacjonuje portal "Biełorusskije Nowosti", komisarz wezwał oficjalnie Mińsk, by "skorzystał z możliwości" wzmocnienia stosunków z Unią Europejską. Bruksela i Moskwa nie rywalizują o Białoruś i kraj ten może wyciągać korzyści ze współpracy z obiema stronami - apelował Fuele.

Zaznaczył, że Białoruś aktywnie uczestniczy w unijnym programie Partnerstwa Wschodniego, nie ma jednak bazy traktatowo-prawnej dla stosunków dwustronnych z UE. Partnerstwo Wschodnie to program współpracy z UE obejmujący sześć krajów: Armenię, Azerbejdżan, Białoruś, Gruzję, Mołdawię i Ukrainę.

Jak wskazał Fuele, Unia oczekuje, że na Białorusi nie będzie więźniów politycznych, a wybory w tym kraju będą uznane za wolne i sprawiedliwe. - Prócz tego, Białorusini nie powinni mieć poczucia, że ktoś wywiera na nich presję - powinni mieć możliwość swobodnego wyrażania swojej opinii - przekonywał komisarz w wywiadzie.

Pozytywnie ocenił starania Białorusi w zapobieganiu nielegalnej migracji i przemytowi narkotyków przez wschodnią granicę UE. To może stać się podstawą dla przyszłych rozmów o rozluźnieniu trybu wizowego - wskazał przedstawiciel Unii, ale zaznaczył, że sprawy wizowe, jeśli chodzi o Białoruś, to nie tylko kwestie techniczne i kraj ten czeka jeszcze długa droga.

- Wraz z postępem Białorusi w sferze praw człowieka i demokracji Unia Europejska będzie gotowa udzielić konkretniejszego poparcia - przekonywał Fuele.

Komentując czerwcowy konflikt między Moskwą a Mińskiem o ceny gazu, Fuele oznajmił, że dopóki decyzje polityczne, a nie ceny rynkowe regulują kwestie handlowe, dopóty będzie ryzyko podobnych konfliktów.

Prezydent Łukaszenka na spotkaniu z przedstawicielem UE oznajmił, że jego kraj jest w trudnym położeniu pomiędzy UE a Rosją. Podkreślił, że chciałby traktowania Białorusi w Partnerstwie Wschodnim na równi z innymi uczestniczącymi w nim krajami.

Jednocześnie zaproponował, by rozmawiać o dalszej współpracy - relacjonuje portal Telegraf.by. - Stawką jest jedna z najważniejszych kwestii - współpraca w Europie. Od pańskiej wizyty wiele zależy - powiedział prezydent Białorusi, zwracając się do Fuelego.

W czwartek wieczorem komisarz UE spotkał się z przedstawicielami białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego. Wśród jego rozmówców był kandydat opozycji na prezydenta w 2006 roku Alaksandr Milinkiewicz. Jak powiedział on Biełsatowi, rozmawiał z komisarzem m.in. o rozwoju dialogu Białoruś-UE oraz o obniżeniu cen wiz dla Białorusinów.

- Jestem twardym zwolennikiem rozmów Europy z Mińskiem - powiedział Milinkiewicz. - Jednak nie może być tak, że Europa okazuje wsparcie, a Białoruś tylko udaje, że coś robi, bo nie widać postępu w demokratyzacji i liberalizacji. Krytycznie patrzę na ten dialog, jednak powinien być kontynuowany - dodał.

Podkreślił, że "należy wreszcie stworzyć mapę drogową, czyli listę zobowiązań, jakie biorą na siebie obydwie strony". Przypomniał, że dyskusje nad takim porozumieniem trwają już od kilku lat.

Jak relacjonował Milinkiewicz, Fuele jest zwolennikiem uproszczenia procedur wizowych i obniżenia cen wiz dla Białorusinów, bo zdaniem komisarza nie powinno się budować nowego muru berlińskiego, odgradzającego ich kraj od Europy. - Wizy Schengen dla Białorusinów są bardzo drogie, i co gorsza, by wizę otrzymać, trzeba czekać w ogromnych kolejkach - zwrócił uwagę opozycjonista.

Przypomniał zarazem, że "o takich rzeczach (jak tryb wizowy) decydują przedstawiciele 27 krajów (UE)". - Kraje szczególnie takie, jak Hiszpania czy Włochy obawiają się napływu nielegalnej emigracji z Afryki i mają one tendencję przerzucania tych problemów na Białoruś, naciskając na ograniczenie przyjazdu (do Europy) dla wszystkich spoza UE - zauważył Milinkiewicz.

Na spotkanie komisarza z organizacjami społecznymi nie zdążyła p.o. prezes Związku Polaków na Białorusi (ZPB) Andżelika Borys, po drodze zatrzymana w czwartek przez milicję. Fuele spotkał się z nią osobno i, jak powiedziała Orechwo telewizji Biełsat, zapewnił, że problem polskiej mniejszości nie jest jedynie problemem Polski i Białorusi.

- W jego opinii nabrał on już międzynarodowego rozgłosu i będzie rozpatrywany w europarlamencie i innych strukturach europejskich - powiedziała Orechwo. Komisarz zapewnił ją o pełnym poparciu dla ZPB.

Orechwo zauważyła, że na kroki władz białoruskich wobec związku reagują przede wszystkim europosłowie, ale - jak dodała - jest przekonana, "że przedstawicielstwo Komisji Europejskiej (w Mińsku) jest poinformowane i przekazuje sprawę dalej". Oceniła, że "jest zainteresowanie ze strony Europy" sytuacją ZPB i przypomniała, że poprzednia szefowa organizacji Andżelika Borys wielokrotnie przedstawiała tę sytuację w Parlamencie Europejskim.

Jak zaznaczyła Orechwo, w rozmowie z nią unijny komisarz "zapowiedział, że poruszy w rozmowach z władzami (Białorusi) kwestię traktowania polskiej mniejszości".

Komentując wizytę unijnego komisarza, Milinkiewicz powiedział Biełsatowi: "Po pierwsze (wizyta)pokazywała, że UE wyciąga rękę do wszystkich grup społecznych, po drugie - że naszym partnerom zależy na przewidywalnej i niezależnej Białorusi, rozwijającej się jednak w oparciu o podstawowe zasady, takie jak prawa człowieka i demokracja".

- Dopóki Białoruś nie będzie wprowadzać ich w życie, Europie będzie ciężko z nami współpracować. Musimy po prostu iść w stronę europejskich standardów. To jedno spotkanie nie jest przełomowe, ale pokazuje, że mimo wielu lat izolacji Białoruś jest częścią Europy. I to jest bardzo ważne, nie tylko dla władzy czy opozycji, ale dla zwykłych Białorusinów - podsumował Milinkiewicz.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

UE wzywa Białoruś do wzmocnienia więzi
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.