Ukraina: premier Jaceniuk rezygnuje ze stanowiska
(fot. PAP/EPA/SERGEY DOLZHENKO)
Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk poinformował, że ustępuje ze stanowiska szefa rządu - podały w niedzielę ukraińskie stacje telewizyjne. Oficjalnie złoży dymisję w Radzie Najwyższej (parlamencie) Ukrainy w najbliższy wtorek.
"Podjąłem decyzję o podaniu się do dymisji ze stanowiska premiera Ukrainy" - oświadczył Jaceniuk w programie telewizyjnym "10 minut z premierem".
Ustępujący szef rządu powiedział przy tym, że jego partia Front Ludowy pozostaje w koalicji z prezydenckim Blokiem Petra Poroszenki. Ocenił jednocześnie, że kryzys polityczny, w wyniku którego odchodzi z Rady Ministrów, został wywołany sztucznie.
"Dążenie do zmiany jednego człowieka zaślepiło polityków i sparaliżowało ich wolę wprowadzania realnych przemian. Proces zmiany rządu przekształcił się w bezmyślny bieg w miejscu" - powiedział Jaceniuk.
Wyraził nadzieję, że po jego dymisji nie dojdzie do destabilizacji sytuacji w kraju i w jak najkrótszym terminie powołany zostanie nowy rząd. Na jego szefa typowany jest obecny przewodniczący parlamentu Wołodymyr Hrojsman.
"Rozwiązanie sytuacji nareszcie jest osiągalne. W parlamencie odradza się większość koalicyjna. Nowa umowa koalicyjna oparta jest na celach i zasady naszej Rady Ministrów" - podkreślił Jaceniuk.
Ustępujący premier podzielił się z telewidzami swoimi planami na przyszłość. Powiedział, że będzie chciał zająć się m.in. kontrolą działalności koalicji i działać na rzecz zwiększenia zagranicznego wsparcia dla Ukrainy.
"Od dziś widzę swoje zadania szerzej, niż na stanowisku premiera: nowa ordynacja wyborcza, reforma konstytucyjna, reforma sądownictwa i koalicyjna kontrola nad działalnością nowego rządu. Międzynarodowe wsparcie Ukrainy. Członkostwo w Unii Europejskiej i NATO. Jest to część mojego programu" - oświadczył.
Kryzys polityczny na Ukrainie rozpoczął się w lutym w wyniku utraty poparcia parlamentarnego dla rządu Jaceniuka. W Kijowie od tygodni trwają rozmowy o nowej koalicji, w której prócz Bloku Poroszenki i Frontu Ludowego uczestniczyła także partia Batkiwszczyna byłej premier Julii Tymoszenko.
To ostatnie ugrupowanie nie doszło do porozumienia z pozostałymi partnerami i Tymoszenko ogłosiła w zeszłym tygodniu, że przechodzi do opozycji. Obserwatorzy ocenili wówczas, że Batkiwszczyna liczy na wcześniejsze wybory parlamentarne.
Prezydent Poroszenko zażądał 3 kwietnia od parlamentu, by nowa koalicja powstała w jak najkrótszym czasie dając do zrozumienia, że jeśli to nie nastąpi, to podejmie decyzję o rozwiązaniu Rady Najwyższej.
Wcześniej prezydent wielokrotnie wypowiadał się przeciwko wcześniejszym wyborom. Argumentował, że mogą one pogorszyć sytuację w kraju i tak trudną w związku z konfliktem zbrojnym z prorosyjskimi separatystami w Donbasie, a także mogą zaszkodzić współpracy Ukrainy z Międzynarodowym Funduszem Walutowym.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł