Uniwersytet zakazuje symboli religijnych. Studenci protestują

(fot. Compare Fibre / Unsplash)
Beata Zajączkowska / KAI / kk

Jeden ze studentów stwierdził, że nie usunie z biurka figurki świętego ojca Pio, nawet jeśli będzie to oznaczało niemożność podejścia do egzaminu.

Na ekranie komputera nie może być widać żadnych krzyży ani innych symboli religijnych w tle. Taki nakaz otrzymali studenci uniwersytetu w Turynie, przygotowujący się do sesji egzaminacyjnej. Z powodu pandemii zajęcia na uczelni odbywają się w trybie zdalnym, tak samo prowadzone będą egzaminy semestralne. Dlatego właśnie uczelnia przygotowała listę zasad obowiązujących w czasie sesji, która odbędzie się w wersji internetowej.

Wprowadzono m.in. specjalne kontrolne oprogramowanie mające zapobiec ściąganiu, a także zakaz pokazywania w czasie egzaminu jakichkolwiek symboli politycznych i religijnych.

O ile za słuszne studenci uznali niemanifestowanie swoich poglądów politycznych, o tyle druga część rozporządzenia spotkała się z mocną falą krytyki. Podkreślono, że jest to wyraźny atak na wolność religijną, który w przyszłości może doprowadzić do tego, że na uczelni nie będzie już można nosić łańcuszka z krzyżykiem czy popularnego wśród młodych różańca na nadgarstku, a także pokazywać symboli innych religii. Jeden ze studentów stwierdził, że nie usunie z biurka figurki świętego ojca Pio, nawet jeśli będzie to oznaczało niemożność podejścia do egzaminu.

DEON.PL POLECA


Decyzja wywołała burzę także na innych włoskich uczelniach, których studenci obawiają się, że także u nich zostaną wprowadzone podobne zasady. A od tego, jak podkreślają, już tylko jeden krok do wyrugowania symboli religijnych z przestrzeni publicznej. Wskazują jednocześnie, że egzaminator, wchodząc dzięki internetowi do ich domów, nie może decydować o tym, co znajduje się w ich prywatnej przestrzeni. Sprzeciwiając się decyzji władz przypominają, że krzyże na ścianach włoskich domów i wiszące na nich obrazy religijne, to część chrześcijańskiej kultury Italii, której nie można ignorować, a tym bardziej wymazać.

źródło: Beata Zajączkowska / KAI / kk

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Uniwersytet zakazuje symboli religijnych. Studenci protestują
Komentarze (3)
AS
~Antoni Szwed
20 lutego 2021, 11:16
Ludzie ciągle nie mogą pojąć, że usuwając lub ukrywając krzyż Pana Jezusa, Jego obrażają, pod Nim depczą. We Włoszech mają wzrost zachorowań na wiadomego wirusa i to im nic nie daje do myślenia. Mniemają (w Polsce wielu też!), że wirusa pokonają własnymi siłami ("cudownym" preparatem genetycznym zwanym szczepionką). Nie pokonają!! Bez Boga NIC NIE OSIĄGNĄ. Jeśli Kościół (biskupi, księża, świeccy) nie zacznie prosić Boga o zatrzymanie pandemii, to będzie się rozwijać jeszcze szybciej. A ludzie nie zaczną się nawracać (wraz z duchownymi) będzie coraz gorzej. Tylko Bóg może nas uratować, a nie ludzie, owszem ludzie też, ale tylko ci, których On pośle. Własne samodzielne, z pominięciem Boga, działania NIE PRZYNIOSĄ pozytywnych rezultatów ani we Włoszech ani w Polsce.
TJ
~Tylko Ja
19 lutego 2021, 15:12
To trochę odpowiedź pięknym za nadobne. Jak my burzymy się w obecności symboli ważnych w życiu innych to teraz i nas spotyka to samo. Jak my uważamy, że mamy słuszność tak i inni mają prawo tak uważać. Także jako chrześcijanie zapracowaliśmy sobie na to.
ML
~Marek Leszczyński
19 lutego 2021, 06:12
To jest przykład agresywnego rugowania symboli religijnych nie tylko z przestrzeni publicznej, ale prywatnej ! Zamach na wolność.