USA: czterech zabitych po kolejnej strzelaninie
Cztery osoby, w tym uzbrojony napastnik, który prawdopodobnie przetrzymywał zakładników, nie żyją po sobotniej strzelaninie w mieście Aurora, w amerykańskim stanie Kolorado. W tym samym mieście w lipcu doszło do masakry w kinie, gdzie zastrzelono 12 osób.
Lokalna telewizja KUSA poinformowała, że po kilku godzinach bezowocnych negocjacji z napastnikiem, który zabarykadował się w mieszkaniu z kilkom osobami, funkcjonariusze wkroczyli do środka.
Mężczyzna, który otworzył ogień do policjantów, został zabity w wyniku postrzału; nie jest jasne, czy zginął z własnej ręki, czy w wyniku interwencji policyjnej. Policjanci zastali na miejscu trzech innych nieżyjących dorosłych. Na wszelki wypadek ewakuowano kilka sąsiednich budynków.
Piątej osobie, kobiecie, udało się wcześniej uciec z mieszkania. Nie została ona w żaden sposób poszkodowana - powiedziała Cassidee Carlson z policji.
To właśnie ta kobieta zawiadomiła władze o sytuacji - twierdzi KUSA.
W lipcu 2012 roku 24-letni James Holmes, były doktorant neurologii, zastrzelił 12 osób, a 58 ranił podczas nocnej premiery filmu "Mroczny rycerz powstaje" w kinie w centrum handlowym w Aurorze.
Skomentuj artykuł