USA: Janukowycz obiera prorosyjski kurs
Prasa w USA szeroko informuje o umowie Rosji z Ukrainą, na mocy której Kijów przedłuży dzierżawę bazy rosyjskiej na Krymie, w zamian za lepsze warunki zakupu rosyjskiego gazu ziemnego. Zgadza się, że potwierdza to prorosyjski zwrot w polityce Ukrainy.
Najdalej idzie w swej ocenie konserwatywny "Wall Street Journal" zwracając uwagę, że umowa oznacza nie tylko umocnienie wpływów Rosji na Ukrainie, lecz również ułatwi Moskwie kontrolę nad regionem Morza Czarnego, a więc i nad Gruzją.
"Umowa umacnia wpływy Moskwy wobec jej sąsiada z dawnego ZSRR po latach panującego między nimi napięcia. Jest także najnowszym sygnałem, że Rosja jest zdecydowana użyć swoich ogromnych zasobów energetycznych w celu odzyskania dominacji utraconej wraz z rozpadem ZSRR" - pisze "WSJ".
Zdaniem dziennika, porozumienie jest "oczywistą oznaką, że ukraiński prezydent Wiktor Janukowycz prowadzi swój kraj w kierunku zbliżenia z Moskwą po latach rządów prozachodnich przywódców".
"Przedłużenie dzierżawy bazy w Sewastopolu będzie miało reperkusje także dla innych byłych sowieckich republik" - kontynuuje "WSJ". Przypomina, że Flota Czarnomorska udzieliła wsparcia marynarce wojennej dla inwazji Rosji na Gruzję w lecie 2008 roku.
Gazeta przytacza krytykę umowy ze strony opozycji ukraińskiej, w tym ostre słowa Julii Timoszenko o "zdradzie" i "systematycznym niszczeniu niepodległości naszego państwa".
Ukraiński MSZ wydał oświadczenie, w którym stwierdza, że przedłużenie dzierżawy bazy Floty Czarnomorskiej "nie jest źródłem zagrożenia suwerenności i terytorialnej integralności Ukrainy".
Podobnie komentuje umowę czwartkowy "Washington Post".
"Decyzja Janukowicza oznacza zmianę polityki jego poprzednika, który obiecywał wyrzucenie rosyjskiej floty w 2017 r., kiedy wygasa dotychczasowa umowa o dzierżawie bazy. Jest to najsilniejsza jak dotąd oznaka, że nowy prezydent zbliży Ukrainę do Rosji po pięciu latach jej prozachodniej orientacji" - pisze waszyngtoński dziennik.
Cytuje jednocześnie wypowiedź dyrektora ds. polityki informacyjnej w ukraińskim MSZ, Ołeha Wołoszyna, który starał się uspokoić Zachód.
"Chcielibyśmy zapewnić naszych partnerów w USA i innych krajach zachodnich, że przedłużenie pobytu Floty Czarnomorskiej na ziemi ukraińskiej nie stanowi żadnego zagrożenia dla suwerenności Ukrainy, jej niepodległości, ani jej kursu na integrację z Europą" - powiedział Wołoszyn.
"New York Times" w korespondencji z Moskwy zgadza się, że umowa sygnalizuje "zdecydowaną zmianę polityki (Ukrainy) i zwycięstwo Kremla" oraz odnotowuje krytyczne głosy opozycji. Kładzie jednak nacisk na jej stabilizujące oddziaływanie.
Skomentuj artykuł