Statek Virgin Space Unity z dwoma pilotami został wyniesiony przez samolot na wysokość 13,7 kilometra. Po odłączeniu się od samolotu nad kalifornijską pustynią Mojave piloci uruchomili silnik rakietowy statku. Po osiągnięciu wysokości 82 km, na której piloci Mark Stucky i Frederick Sturckow doświadczyli już stanu nieważkości i mogli obserwować krzywiznę Ziemi, statek rozpoczął powrót, wchodząc w atmosferę z prędkością 2,5 macha i wkrótce pomyślnie wylądował.
Brytyjski miliarder Richard Branson, do którego należy Virgin Galactic, powiedział po udanym locie testowym, że jego celem jest komercyjny lot suborbitalny w marcu przyszłego roku.
Na czwartkowy lot statek Virgin Space Unity zabrał manekina imieniem Annie jako "pasażerkę". Chętnych do suborbitalnej wyprawy, którzy gotowi są za to zapłacić po 250 tys. dolarów, jest już ponad 600, w tym Leonardo DiCaprio i Justin Bieber. Jednorazowo na pokład ma być zabieranych sześciu pasażerów.
Firma Bransona pracuje nad podróżami w kosmos od 2004 roku. W 2014 roku wczesna wersja statku Virgin Galactic rozpadła się podczas testów nad pustynią Mojave. W wypadku zginął wówczas jeden z pilotów, Michael Alsbury.
Nad komercyjnymi lotami w kosmos pracują również założyciel Amazona Jeff Bezos (Blue Origin; firma planuje pierwsze loty testowe na początku przyszłego roku) i założyciel Tesli Elon Musk (firma SpaceX).
Skomentuj artykuł