W ramach nowych wytycznych (RSE) do szkół podstawowych obowiązkowo wprowadzona zostanie edukacja przygotowująca do życia w relacjach (nie wyklucza się omawiania relacji par jednopłciowych), a w szkołach średnich (od 11 roku życia) do programu dochodzi dodatkowo obligatoryjna edukacja seksualna (w tym dotycząca spraw LGBT+).
"We wrześniu 2020 r. RSE będzie obowiązkowe we wszystkich szkołach podstawowych i średnich, ale rząd aktywnie zachęca nauczycieli do wprowadzenia nowego programu już w tym roku szkolnym" - zauważa "Independent" na stronie internetowej.
"Od teraz - wyjaśnia gazeta - młodzież będzie się uczyć o wszystkich typach związków, wyrażaniu zgody (na kontakty seksualne - PAP), antykoncepcji, pornografii, prawach (społeczności) LGBT+ oraz (bezpieczeństwie w) internecie" - czytamy. Dziennik zaznacza, że kontrowersje wzbudza fakt, iż do programu będą musiały zastosować się wszystkie szkoły, w tym religijne.
Jak wyjaśnia brytyjskie ministerstwo edukacji, rodzice będą mogli podjąć decyzję o nieuczęszczaniu ich dziecka na lekcje edukacji seksualnej tylko do ukończenia przez nie 16. roku życia. W Wielkiej Brytanii 16 lat to tzw. wiek zgody, od którego ustawowo osobę uznaje się za zdolną do wyrażenia zgody na czynności seksualne.
W nowym programie nie przewidziano z kolei możliwości wycofania przez rodziców dziecka z zajęć przygotowujących do życia w relacjach (wprowadzanych do szkół podstawowych i średnich). Jak podkreślono na stronie resortu, "istotne jest, by o elementach tego przedmiotu, jak rodzina, przyjaźń, bezpieczeństwo (także internecie), nauczano każde dziecko".
"Independent" podkreśla, że pomysł spotkał się z "ogromnym oporem". Na początku września dziennik informował o grupie protestujących przeciw nowym wytycznym rodziców uczniów szkoły podstawowej Parkfield, mieszczącej się w zamieszkanej głównie przez muzułmanów dzielnicy Birmingham.
W marcu br., jak pisze dziennik "The Telegraph", po petycjach muzułmańskich rodziców dzieci z kilku szkół podstawowych w Birmingham zawieszono prowadzone w celu walki z homofobią zajęcia o parach tej samej płci czy tożsamości płciowej (ang. gender identity). Setki protestujących rodziców argumentowały, że takie nauczanie jest sprzeczne z ich wiarą.
Deputowana z Birmingham opozycyjnej Partii Pracy Shabana Mahmood podkreślała wówczas, że zdaniem rodziców ich dzieci są zbyt małe, by uczono je na tematy seksu. Cytowana przez "Guardiana" Mahmood zaznaczyła, że choć rząd musi zapewnić ochronę praw mniejszości, jednocześnie powinien chronić prawa osób o konserwatywnych poglądach religijnych, w tym niektórych żydów, chrześcijan czy muzułmanów.
Protest z Birmingham zainspirował innych rodziców w kraju do działań przeciw nowemu programowi. W pierwszym tygodniu września we wschodnim Londynie rodzice rozprowadzali pod szkołami ulotki, w których informowano, że RSE promuje masturbację oraz "transgenderowy i homoseksualny tryb życia".
Brytyjski rząd już w kwietniu br. umieścił na stronie internetowej wyjaśnienia, że szkoły będą musiały konsultować się z rodzicami na temat sposobu realizowania nowego programu, choć o ostatecznym kształcie nauczania zdecyduje szkoła, a rodzic nie będzie miał możliwości zawetowania tych postanowień.
Ministerstwo edukacji jednocześnie podkreśla, że we wszystkich szkołach podczas planowania nauczania "brane muszą być pod uwagę poglądy religijne uczniów, (...) by tematy były traktowane odpowiednio".
W sekcji pytań i odpowiedzi na stronie rządowej resort zwrócił również uwagę na konieczność "nauczania odpowiedniego do wieku" dzieci.
"Oczekujemy, że treści na temat LGBT poruszane będą w szkołach średnich. Szkołom podstawowym umożliwia się i zachęca się je do omawiania spraw LGBT, jeśli uznają, że wiek (uczniów - PAP) jest do tego odpowiedni, jednak nie ma w tym względzie konkretnych wymagań" - podkreślono. Rząd wyjaśnił, że taka edukacja w szkołach podstawowych może dotyczyć różnych typów rodzin, w tym z rodzicami jednej płci.
Skomentuj artykuł