W ciągu roku zginęło w Syrii prawie 8,5 tys. ludzi
Według opozycyjnego Obserwatorium na rzecz Praw Człowieka od marca 2011 roku, kiedy w Syrii wybuchły protesty antyrządowe, zginęło w tym kraju prawie 8,5 tys. ludzi, w większości cywilów. Obserwatorium, działające w Londynie, ogłosiło te szacunki w środę.
Działacze podają, że wśród ofiar śmiertelnych trwającego rok konfliktu jest 6195 cywilów i 2263 żołnierzy i członków sił bezpieczeństwa, w tym 428 dezerterów, którzy przyłączyli się do rewolty przeciwko reżimowi prezydenta Baszara al-Asada. Łącznie szacunki mówią o 8458 zabitych.
Rok od wybuchu prodemokratycznych protestów inspirowanych arabską wiosną, które przerodziły się w opór zbrojny, sytuacja humanitarna w Syrii pogarsza się. Do miast zniszczonych walkami nie docierają organizacje międzynarodowe. Dopiero w środę zastępczyni sekretarza generalnego ONZ ds. humanitarnych Valerie Amos wyruszyła do Hims na zachodzie Syrii. Wcześniej w tym miesiącu, gdy siły rządowe oblegały Baba Amro - dzielnicę Hims, która do niedawna była bastionem rebeliantów - Damaszek nie zgadzał się na wizytę Amos.
Napływa coraz więcej doniesień o brutalnym rozprawianiu się przez armię z oponentami Asada. ONZ szacuje liczbę uciekinierów z Syrii do krajów ościennych na ponad 25 tysięcy, a uchodźców, którzy porzucili swe domy i przemieścili się wewnątrz kraju - na 100-250 tysięcy.
Skomentuj artykuł