W Grecji w pożarach zginęło co najmniej 20 osób
Co najmniej 20 osób straciło życie w pożarach lasów, które szaleją na wschód i na zachód od Aten - powiedział we wtorek w nocy w greckiej telewizji rzecznik rządu Grecji, Dimitris Canakopulos. Dodał, że 69 osób trafiło do szpitala; stan niektórych jest ciężki.
Wcześniej greckie media informowały o 5, a potem o 10 ofiarach śmiertelnych.
W miasteczku Mati położonym na wschód od stolicy Grecji strażacy znaleźli 4 zwęglone ciała - podała w poniedziałek późnym wieczorem agencja Reutera, powołując się na naocznych świadków.
Jedną ofiarę śmiertelną pożaru znaleziono z kolei w pobliżu portowego miasta Rafina na północny wschód od greckiej stolicy. W tym mieście 25 osób trzeba było hospitalizować; stan czterech z nich jest poważny.
Pozostałe ofiary znaleziono w innych miejscowościach w regionie stołecznym, gdzie w poniedziałek wybuchły trzy groźne pożary.
Z powodu pożarów premier Grecji Aleksis Cipras skrócił wizytę w Bośni. "Poinformowano mnie o bardzo trudnej sytuacji w Attyce z trzema naraz pożarami; zmobilizowaliśmy wszystkie siły, żeby stawić temu czoło" - powiedział szef rządu w wypowiedzi nadanej w telewizyjnej relacji z Mostaru.
Rząd Grecji uruchomił również europejski mechanizm obrony cywilnej, aby prosić o pomoc inne kraje UE - podała wieczorem rzeczniczka straży pożarnej Stawrula Maliri, która zaapelowała do mieszkańców zagrożonych obszarów o ewakuację.
Najbliżej Aten płonęły sosnowe lasy i makia około 30 km na północny wschód od stolicy przy kąpieliskach ciągnących się do Maratonu w Attyce Wschodniej.
Skomentuj artykuł