W palestyńskim ataku w Tel-Awiwie zginęli turyści
Ofiarą posługującego się nożem palestyńskiego zabójcy padło w czwartek w Tel Awiwie dwóch Izraelczyków, a trzech ludzi zginęło tego samego dnia na okupowanym Zachodnim Brzegu, gdy Palestyńczyk ostrzelał ich z samochodu - poinformowały izraelskie władze.
W pobliżu żydowskiego osiedla Gusz Ecjon na Zachodnim Brzegu Palestyńczyk jadący pasem awaryjnym głównej drogi otworzył ogień do innych pojazdów, zabijając trzech ludzi - poinformował komendant policji.
Według rzecznika policji Micky'ego Rosenfelda napastnik zatrzymał się wskutek zderzenia z innym samochodem i został aresztowany. Zabici to Izraelczyk, Palestyńczyk i obywatel USA. Telewizja Fox News podała, że zginął 18-letni amerykański turysta.
Cytowane przez Reutera źródło medyczne poinformowało, że w incydencie tym co najmniej siedem osób zostało rannych.
Policyjna rzeczniczka powiedziała, ze zatrzymano mężczyznę, który w biurowcu w Tel Awiwie zaatakował nożem wiernych zgromadzonych na popołudniowych modłach obok znajdującego się w tym budynku sklepu z żydowskimi przedmiotami liturgicznymi. Napastnik zabił tam dwóch ludzi, a trzeciego ranił.
Czwartkowe wydarzenia zwiększyły do 18 liczbę Izraelczyków zabitych w ciągu ubiegłych siedmiu tygodni w efekcie najnowszej fali przemocy, wywołanej eskalacją sporu o dostęp muzułmanów i Żydów do obiektów sakralnych na Wzgórzu Świątynnym w starej części Jerozolimy. W tym samym czasie konflikt pociągnął za sobą śmierć 80 Palestyńczyków.
Sporne wzgórze kryje pozostałości obu żydowskich świątyń z czasów biblijnych, natomiast dla muzułmanów jest to miejsce, z którego Mahomet odbył podróż do nieba. Jest to dla nich drugi po Mekce najważniejszy obiekt kultu religijnego.
Skomentuj artykuł