Wojna na Ukrainie. Rosjanie wysyłają do walki mieszkańców okupowanych miast
Rosyjskie siły wysyłają do walki mieszkańców okupowanych od niedawna miast w obwodzie ługańskim - informuje w poniedziałek szef władz tego regionu na wschodzie Ukrainy Serhij Hajdaj.
W dużych miastach regionu, zajętych przez armię rosyjską latem, zostało 10-15 proc. mieszkańców. "Niestety nie traktowali na poważnie informacji o mobilizacji mężczyzn na wcześniej okupowanej części regionu, nie widzieli ryzyka dla siebie" - podkreśla Hajdaj.
"Byli przekonani, że +russkij mir+ to przede wszystkim godne życie. A teraz, nie mając domu, który został zniszczony przez wroga, przekształcają się w nikczemników, idąc zabijać mieszkańców sąsiednich miejscowości. Niektórzy z nich dobrowolnie. Inni natomiast nie wierzą licznym ostrzeżeniom, widzą ogłoszenia z nieprawdopodobnie wysokim wynagrodzeniem i są z jakiegoś powodu przekonani, że to polepszy warunki ich życia. A po kilku dniach pokornie idą do okopów" - pisze gubernator.
Według Hajdaja głównym kierunkiem działań sił rosyjskich jest Bachmut. "Ale ścieżka do tego miasta biegnie przez to niewielkie terytorium obwodu ługańskiego, które jeszcze trzyma obronę" - zauważa.
By przebić ukraińską obronę, armia rosyjska stosuje rakiety i lotnictwo. W niedzielę miejscowości na granicy obwodów ługańskiego i donieckiego zostały pięć razy ostrzelane przy wykorzystaniu lotnictwa. Przeprowadzono 13 ataków z zastosowaniem artylerii i wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych. Ukraińskie siły odparły szturm przeciwnika na kilku kierunkach.
Źródło: PAP / kb
Skomentuj artykuł