Zaostrza się napięcie w koalicji rządowej
Zaostrza się napięcie we włoskiej koalicji rządowej między zwolennikami Silvio Berlusconiego a stronnikami przewodniczącego włoskiego Kongresu Gianfranco Finiego, odkąd włoskie media cytują wtorkową wypowiedź tego ostatniego o "absolutyzmie" premiera.
Podczas publicznego zgromadzenia Fini, który nie zauważył, że ma włączony mikrofon, powiedział do sędziego, który siedział obok, że Berlusconiemu "przywództwo polityczne myli się z monarchią absolutną", a "poparcie wyborców z całkowitą bezkarnością".
Fini w rozmowie z sędzią nalegał także przy otwartym mikrofonie na "kontynuowanie śledztwa" w kwestii współpracy włoskiego premiera z mafią.
W ten spektakularny sposób wyszło na jaw, jak ostre są napięcia wewnątrz partii Lud Wolności, powstałej z połączenia partii Sojusz Narodowy, której przewodził Fini, i partii Forza Italia, której przywódcą był Berlusconi.
Dziennik "Il Giornale", który jest własnością rodziny Berlusconiego, napisał w środę: "Fini zdemaskował się. Albo wyjaśni tę sprawę, albo musi się podać do dymisji".
Inny dziennik sympatyzujący z Berlusconim, "Libero", napisał o Finim, uważanym przez część włoskich mediów za następcę obecnego premiera, że chciałby Berlusconiego "jak najszybciej odesłać do archiwum".
We wtorek wieczorem Fini oświadczył w programie telewizyjnym, że nie zamierza wyjaśniać swych wypowiedzi na temat premiera.
Skomentuj artykuł