"Zielone poglądy" na równi z wiarą i filozofią
Brytyjski sąd orzekł, że "zielone poglądy", czyli zdecydowane przekonania o konieczności ochrony środowiska zasługują w miejscu pracy na taką samą ochronę prawną co przekonania religijne bądź filozoficzne.
– Jeśli ktoś wyrobi w sobie przekonanie, że jego filozoficzne poglądy oparte są na nauce, a nie np. na wierze religijnej, to nie ma powodu, by nie zapewniać mu ochrony prawnej – stwierdził sędzia.
Sędzia Burton uznał racje 42-letniego Tima Nicholsona, byłego dyrektora w firmie Grainger, który twierdził, że został zwolniony za przekonania, stawiające go w konflikcie z innymi członkami zarządu. Grainger to potentat na brytyjskim rynku najmu nieruchomości.
Dzięki orzeczeniu sędziego Nicholson będzie mógł wystąpić z roszczeniem odszkodowawczym wobec byłego pracodawcy o niesłuszne zwolnienie. To, czy je uzyska będzie zależało od tego, czy przekona sąd cywilny, iż działał w dobrej wierze, a nie z motywu materialnego.
Grainger twierdzi, że Nicholson został zwolniony nie ze względu na jego "zielone przekonania", lecz "z powodów operacyjnych".


Skomentuj artykuł