Z kart historii: Osobliwy koszykarski rekord
Ile przewinień osobistych może popełnić w czasie meczu koszykarz? Odpowiedź wydaje się oczywista: Po popełnieniu szóstego faulu w NBA lub piątego w innych ligach zawodnik kończy udział w spotkaniu. Okazuje się jednak, że to wcale nie jest takie proste.
Amerykańscy działacze sportowi znani są z tego, że tworząc regulaminy potrafią uwzględnić w nich najbardziej nieprawdopodobne przypadki. Te jednak zgodnie z prawem Murphy'ego ponoć muszą się wydarzyć. Tak stało się w dniu 24 listopada 1949 roku, gdy w meczu NBA spotkały się drużyny Tri-Cities Blackhawks (której kontynuatorem jest Atlanta Hawks) oraz Sheboygan Red Skins.
W sezonie 1949-50 koszykarze Tri-Cities byli najczęściej faulującymi w całej lidze. Ogółem w 64 spotkaniach sędziowie odgwizdali im aż 2057 przewinień osobistych. Nie inaczej było w spotkaniu przeciwko Sheboygan Red Skins. Kontuzje i faule sprawiły, że kolejni zawodnicy Blackhawks zmuszeni byli opuścić parkiet, aż pozostało tylko pięciu zdolnych do gry koszykarzy, wśród nich Dan Otten. Grający z numerem 15 na koszulce środkowy po kolejnym faulu również powinien udać się na ławkę rezerwowych, ale oznaczałoby to zdekompletowanie drużyny. Jednak przepisy NBA dopuszczają w takim wypadku dalszą grę koszykarza, jeżeli nie ma go kto zastąpić. Otten pozostał na boisku i jeszcze dwukrotnie faulował, zapisując się na stałe w annałach koszykówki jako zawodnik, który w jednym spotkaniu popełnił rekordową liczbę ośmiu przewinień osobistych.
Skomentuj artykuł