Zwycięstwo Zachodu w 60. Meczu Gwiazd NBA
Kobe Bryant poprowadził w Los Angeles drużynę Zachodu do wygranej ze Wschodem 148:143 w 60. Meczu Gwiazd ligi NBA. Koszykarz miejscowych Lakers został uznany najlepszym zawodnikiem (MVP) - uzyskał 37 punktów i miał 14 zbiórek oraz po trzy asysty i przechwyty.
Bryant przyćmił tym samym LeBrona Jamesa z Miami Heat, który zanotował tzw. triple-double: 29 punktów, 12 zbiórek i 10 asyst, ale także kolegę z drużyny Zachodu Kevina Duranta - 34 pkt.
"Grał od początku (Bryant - PAP) bardzo agresywnie. Nigdy nie widziałem takiej postawy zawodnika w spotkaniu All Star" - powiedział ubiegłoroczny MVP Dwyane Wade, który z powodu kontuzji stawu skokowego w trzeciej kwarcie musiał zejść z parkietu.
Bryant po raz kolejny zapisał się na kartach historii NBA - 37 punktów to czwarta najlepsza zdobycz punktowa w spotkaniach gwiazd. Do przerwy wyrównał osiągnięcie Wilta Chamberlaina (21 pkt), ale nie zdołał poprawić jego rekordu - 42 pkt z 1962 r. Więcej od gracza Lakers zdobyli również Michael Jordan (40 w 1988 roku) i Rick Barry (38 pkt w 1967 roku). "Od początku było widać, że strasznie zależy mu na tytule MVP. Mało podawał, ale to cały Kobe" - dodał ze śmiechem Amare Stoudemire.
Mecz toczył się pod dyktando Zachodu, który do przerwy prowadził 76:64. Bryant w trzecie kwarcie popisał się wsadem nad LeBronem Jamesem, a potem dorzucił trzy pkt i Zachód prowadził 90:79. Ale to nie 32-letni koszykarz "Jeziorowców" zdobył decydujące punkty, gdy pod koniec czwartej kwarty rywale ze Wschodu zmniejszyli straty z 17 do dwóch punktów. Pierwsze skrzypce zagrał wówczas Durant, który uzyskał pięć punktów z rzędu. Wschód odpowiedział jeszcze trafieniem "za trzy" Raya Allena i było 146:143, ale po raz kolejny ostatnie słowo należało do Duranta. Pewnie wykorzystane rzuty wolne przypieczętowały sukces Zachodu.
Na trybunach tradycyjnie nie brakowało gwiazd świata kultury i rozrywki. W Staples Center w najlepszych rzędach zasiedli m.in. Jack Nicolson, Dustin Hoffman, Warren Beatty, Spike Lee oraz Beyonce Knowles, lider Aerosmith Steven Taylor czy raper Jay-Z.
Zachód - Wschód 148:143 (37:27, 39:37, 41:36, 31:43)
Skomentuj artykuł