#przykazania

„Jeśli wasza sprawiedliwość...” Mateusz mówi tu nie tyle o ‘cnocie moralnej’, ale raczej o „nowej i radykalnej wierności wobec woli Bożej”. Jest to dostosowanie ludzkiej postawy do tego, czego pragnie Bóg.

Czy przykazania obowiązują zawsze i wszystkich? Dlaczego niektórzy ludzie potępiają tych, którym się nie udaje? Czy zaawansowane życie religijne sprawia, że nie musimy już przejmować się wszystkimi zasadami życia wiarą? O trzech problemach z przestrzeganiem przykazań mówi o. Paweł Kowalski SJ.

O, jak bardzo czujemy się nieraz zadowoleni, widząc Jezusa rozprawiającego się z powierzchowną pobożnością niektórych Żydów upatrujących w zewnętrznym wypełnianiu przykazań drogi do doskonałości i gwarancji osiągnięcia zbawienia, zapominając o tym, że liczy się również miłość do drugiego człowieka, tak często przez nich pomijana! Dzisiaj Jezus chce nas z tego naszego samozadowolenia wyrwać: "Jeśli wasza sprawiedliwość nie będzie większa niż uczonych w Piśmie i faryzeuszów, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego" (Mt 5,20).

Liczy się bardziej duch niż materia. Łatwiej nam jest ofiarować dar materialny niż przemieniać serce, oddalić problem, odrzucić człowieka niż nawracać ducha. To prawda, że przemiana wnętrza więcej kosztuje, ale to jedyna droga.

Temat przykazań Bożych to kwestia, która wciąż przez wielu chrześcijan jest rozumiana w nie do końca właściwy sposób. Widzi się w nich bowiem często jakieś uciemiężenie czy ograniczenie ludzkiej wolności. Niby wiemy, że to dla dobra człowieka, dostrzegamy nawet w przykazaniach rady miłującego Ojca, to jednak często wciąż wydają się one nam czymś zewnętrznym, czymś "nie-naszym".

To jedno przykazanie jest jedyne. Inne są właściwie niepotrzebne, bo w nim wszystko się zawiera.

Nowe sformułowanie nauki o karze śmierci jest spojrzeniem w przyszłość, w której nawrócenie, skrucha i pragnienie rozpoczęcia nowego życia nie mogą być odbierane nikomu, nawet tym, którzy dopuścili się najcięższych zbrodni - stwierdza na łamach "L’Osservatore Romano" abp Rino Fisichella.

Pozostałe dziewięć przykazań jesteśmy w stanie zrozumieć dość szybko. To jedno sprawia nam potężny problem, a mówi o jednej z najważniejszych relacji w życiu każdego człowieka. Zaskakująco wiele osób myśli, że to ich w ogóle nie dotyczy!

"W każdej grupie dzieciaków znajdzie się 'Jasiu', który zachowuje się niegrzecznie. Dla Pana Boga właśnie ja i ty jesteśmy takim 'Jasiem'" - mówi Jarosław Studziński SJ. Posłuchaj komentarza do dzisiejszej Ewangelii.

Jeśli ciągle nie pokochałem tego, do czego się stosuję, bo jestem posłuszny, to św. Paweł mówi: "wcześniej czy później cię to zabije". Litera prawa zabija - mówi bp Ryś.

Czy człowiek może się zbawić sam, mnożąc czyny humanitarne? Nie grzesząc ciężko? Czy wystarczy przestrzeganie Dekalogu? A może trzeba jeszcze dorzucić "przykazania kościelne"?

Przykazania - przeczytaj, kiedy tak naprawdę przestajemy ich przestrzegać. Ten błąd popełnia zbyt wielu z nas.

Czego Bóg oczekuje od ciebie? Nie wiesz, jak odpowiedzieć na wezwanie Jezusa i żyć Jego najbardziej radykalnymi przykazaniami? Bycie chrześcijaninem to przede wszystkim życie Miłością. Jeśli czujesz, że tego pragniesz, bądź z nami na wieczornej medytacji.

Wydaje się, że to oczywista sprawa. Przestrzegamy przykazań, żyjemy zgodnie z tym, czego nauczał Jezusa, więc oczekujemy, że nasze życie przebiegnie bez cierpienia.

To jest trudniejsze od wymyślania nowych przykazań i przestrzegania ich, ale to jest jedyna droga do szczęścia (wiecznego).

Biblia nie przedstawia sielankowego świata ani doskonałych ludzi. Nawet jeśli niechętnie przyjmujemy tę prawdę, to jednak zło, które wyrządzamy, może mieć konsekwencje w życiu innych pokoleń.

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej!

Trzeba wystrzegać się uczonych w Prawie, którzy pomniejszają horyzonty Bożej miłości - powiedział papież Franciszek podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty.

"Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania."

Sami robimy się ustawodawcami prawa moralnego: siadamy na górze swojego życia, ustalamy co jest dobre i zaczynamy nauczać tego innych. Problem w tym, że nie radzimy sobie z życiem moralnym, z przykazaniami.

{{ article.description }}