Ibiza pod wodą: lotnisko sparaliżowane, turyści ewakuowani
W ciągu jednej doby na Ibizie spadło ponad 300 litrów deszczu na metr kwadratowy, co doprowadziło do największej od ponad 50 lat powodzi. Wyspa znalazła się pod wodą, zamknięto lotnisko i porty, osunięte wzgórza uszkodziły hotele, a setki turystów i mieszkańców musiały zostać ewakuowane.
-
Na Ibizie spadło ponad 300 litrów deszczu na m² – to największa powódź od 50 lat.
-
Najbardziej ucierpiała stolica i okolice portu – ulice zmieniły się w rwące rzeki.
-
Lotnisko zostało sparaliżowane, wiele lotów odwołano lub przekierowano.
-
Osunięcia ziemi uderzyły w hotele, 220 osób zostało ewakuowanych.
-
Dwie osoby są ciężko ranne, trzy odniosły lżejsze obrażenia.
-
Awarii uległy kluczowe obiekty infrastruktury – szpital i stacja odsalania wody.
-
Wojsko i służby ratunkowe prowadzą intensywną akcję pomocy poszkodowanym.
Katastrofalne skutki ulewy
Najbardziej ucierpiała stolica wyspy i okolice portu. Ulice zamieniły się w rwące potoki, woda wdzierała się do domów i hoteli, a samochody były porywane przez nurt. Skala zjawiska przerosła prognozy meteorologów – poziom wody miejscami sięgał do klatki piersiowej.
Akcja ratunkowa
Na Ibizę skierowano specjalne oddziały ratunkowe z kontynentalnej Hiszpanii i Majorki. Do akcji włączono wojsko oraz jednostki UME specjalizujące się w sytuacjach kryzysowych. Śmigłowce dostarczały ciężki sprzęt: pompy i generatory, które miały pomóc w walce z żywiołem. Na wyspie uruchomiono też tymczasowe schronienia i punkty pomocy dla poszkodowanych.
Lotnisko i porty nieczynne
Jednym z najbardziej dotkniętych miejsc było lotnisko w Ibizie. Tunel prowadzący do terminala został zalany, a część budynku trzeba było zamknąć. Dziesiątki lotów odwołano lub przekierowano, a przed wejściem do terminala ustawiły się długie kolejki zdezorientowanych podróżnych. Problemy dotknęły także promów: wiele rejsów zostało wstrzymanych.
Ewakuacje z hoteli
W regionie Puig de Molins doszło do osunięcia się wzgórza, którego fragment uderzył w dwa hotele. W innych obiektach, zwłaszcza przy porcie, goście i personel przez wiele godzin byli odcięci od świata. Ostatecznie ewakuowano 220 osób, które trafiły do tymczasowych schronisk w Playa d’en Bossa.
Straty i obrażenia
Według lokalnych władz dwie osoby zostały poważnie ranne, a trzy kolejne odniosły lżejsze obrażenia. Zniszczeniu uległa infrastruktura wyspy – część mieszkań pozostała bez prądu, a szpital Can Misses działa tylko w ograniczonym zakresie. Problemy dotknęły także stację odsalania wody, co dodatkowo komplikuje codzienne funkcjonowanie.


Skomentuj artykuł