Biblia, wiedźmin i wojna

Biblia, wiedźmin i wojna
Fot. The Witcher Netflix / YouTube.com

Nikogo pewnie nie zaskoczę, jak powiem, że dwie lektury, które mi pomagają w tym czasie to Biblia i Wiedźmin. Pismo Święte jest do bólu realistyczne. Pełno w nim cierpienia, krzyku niemocy i rozpaczy, zwłaszcza w psalmach, u proroków czy w apokalipsie. W końcu w samym jej sercu mamy opowieść o Dobrym, którego spotkała największa niesprawiedliwość, okrutne tortury i śmierć.

Ale jednocześnie od pierwszej do ostatniej strony, Biblia jest przede wszystkim opowieścią o miłości, nadziei i Życiu, którego żadna śmierć nie jest w stanie ostatecznie stłamsić. Kto doświadczył w swoim życiu obecności Boga, ten czuje realizm obu biblijnych wątków: zarówno grzechu i zła, jak i odkupienia i zmartwychwstania.

DEON.PL POLECA

Co do Wiedźmina, to nie wiedząc kiedy został napisany, można by odnieść wrażenie, że Sapkowski gorzko komentuje bieżące wydarzenia wojenne.

Nie sposób nie skojarzyć Nilfgaardu idącego na wojną ze znienawidzonymi królestwami północy, z konfrontacją, jaką Rosja toczy de facto z całym światem zachodnim. Boleśnie aktualne są opisy metod wojennych, zawierających rozkradanie dóbr napadanych królestw, gwałty, bestialskie mordowanie napotykanej ludności, w końcu „taktykę spalonej ziemi”, żeby po wojnie uzależnić od siebie ekonomicznie podbite ludy.

Trafnie przedstawiony jest styl myślenia intelektualnej elity Nilfgaardu w postaci czarodziejek, które wraz z konfraterkami z królestw północnych współtworzą międzynarodową organizację mającą służyć rozwojowi magii i stabilizacji politycznej.

Mimo zakładanej apolityczności konwentu, czarodziejki nie były w stanie ukryć swych poglądów. Niektóre ewidentnie niepokoiła obecność Nilfgaardu u bram. Fringilla doznawała mieszanych uczuć. Zakładała, że osoby tak wykształcone powinny rozumieć, że Cesarstwo niesie na Północ kulturę, dobrobyt, porządek i stabilność polityczną…

– brzmi znajomo?

Gorzko brzmią dziś opowieści o „neutralności” dzięki której niektórzy próbują ocalić własne interesy kosztem życia innych:

— Tak więc Foltest schował ogon pod siebie — mruknął wiedźmin, łamiąc w palcach kolejny patyczek. – Dogadał się z Nilfgaardem. Zostawił Aedirn na łasce losu…

— Tak — potwierdził poeta. – Wprowadził jednak wojska do Doliny Pontaru, zajął i obsadził twierdzę Hagge. A Nilfgaardczycy nie weszli na przełęcze Mahakamu i nie przekroczyli Jarugi w Sodden, nie zaatakowali Brugge, które po kapitulacji i hołdzie Ervylla mają w kleszczach. To była bez wątpienia cena neutralności Temerii.

— Ciri miała rację — szepnął wiedźmin. – Neutralność… Neutralność zwykle bywa podła.

— Co?

— Nic. A co z Kaedwen, Jaskier? Dlaczego Henselt z Kaedwen nie wspomógł Demawenda i Meve? Przecież mieli pakt, łączyło ich przymierze. A jeśli nawet Henselt, wzorem Foltesta, szcza na podpisy i pieczęcie na dokumentach i za nic ma królewskie słowo, to chyba nie jest głupi? Czy nie rozumie, że po upadku Aedim i układzie z Temerią kolej na niego, że jest następny na nilfgaardzkiej liście? Kaedwen winno wesprzeć Demawenda z rozsądku. Nie ma już na świecie wiary ani prawdy, ale chyba istnieje na świecie rozsądek? Co, Jaskier? Jest jeszcze na świecie rozsądek? Czy już zostały na nim tylko skur*ysyństwo i pogarda?

Jaskier odwrócił głowę. Zielone latarenki były blisko, otaczały ich zwartym pierścieniem. Nie zauważył tego wcześniej, ale teraz zrozumiał. Wszystkie driady przysłuchiwały się jego opowieści.

— Milczysz — powiedział Geralt. – A to znaczy, że Ciri miała rację. Że Codringher miał rację. Wszyscy mieli rację. Tylko ja, naiwny, anachroniczny i głupi wiedźmin, nie miałem racji.

Pozwolę sobie nie rozwijać wątku nasuwających się analogii z neutralnym księstewkiem Toussaint, którego księżna próbuje zakończyć wojnę pisząc „ostrą notę dyplomatyczną” do cesarza, w której nawołuje: „Domagamy się, aby natychmiast, ale to natychmiast zaniechał wojowania i zawarł pokój. Bowiem wojna i niezgoda to rzeczy złe. Niezgoda rujnuje, a zgoda buduje!”.

Poruszający i dający do myślenia jest opis szpitala polowego, w którym ekipa lekarska próbuje ratować żołnierzy masakrowanych podczas największej bitwy opisywanej wojny, ukazująca bezsens cierpienia, jakie sprowadza na wszystkich wojna.

W świecie wiedźmina, wielka wojna, kończy się zawarciem „pokoju”. Rozstrzygnięciom daleko do sprawiedliwości, a powojenne porządki przez długi czas przysparzają jeszcze cierpienia.

Jednak wojna opisana przez Sapkowskiego, poza brutalną dosłownością w demaskowaniu mechanizmów, które dzieją się dziś na naszych oczach, ukazuje coś szalenie wartościowego. Główni bohaterowie (którym daleko do szlachetności protagonistów uniwersum „Władcy Pierścieni”) choć wplątani w wojnę i boleśnie naznaczeni w swoim stylu myślenie i działania złem czasów, w jakich przyszło im żyć, ocalają w sobie iskierkę dobra i człowieczeństwa. Choć rozczarowani i zdradzeni przez wielkich świata, nie przestają walczyć o siebie nawzajem.

Miłość do przybranej córki nie tylko popycha Geralta do heroicznych działań, ale pociąga też innych. Dziwna wiedźmińska drużyna skupia się wokół niego, bo prawdziwa miłość właśnie taka jest: wyciąga to co najlepsze z nas samych i z tych, którzy stają na naszej drodze, a przez to sprawia, że dokonują się rzeczy – wydawałoby się – niemożliwe. Nawet jeśli wszędzie wokół wojna, zło i cierpienie, to one kiedyś się skończą, bo każde zło załamuje się w końcu pod własnym ciężarem. A miłość przeprowadza przez najciemniejsze czasy i staje się fundamentem świata, który prędzej czy później będziemy odbudowywać.

Oby jak najprędzej.

 

kompozytor, dyrygent, pianista. Absolwent jezuickiej Akademii Ignatianum oraz Akademii Muzycznej w Krakowie. Obecnie studiuje teologię na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim. Mieszka w Rzymie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Przemek Wysogląd SJ

Nie, to nie jest ilustrowana hagiografia ani biografia św. Ignacego Loyoli. To raczej próba osobistego spojrzenia na historię duchowego doświadczenia i głębokiej przemiany, jaką przeszedł pewien ambitny, młody szlachcic – Iñigo Lopez de Loyola.

Przeżyj...

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Biblia, wiedźmin i wojna
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.