Cztery ważne pytania o modlitwę, na które warto znać odpowiedź

Cztery ważne pytania o modlitwę, na które warto znać odpowiedź
Cztery ważne pytania o modlitwę, na które warto znać odpowiedź. Fot. Depositphotos
Logo źródła: Wydawnictwo W Drodze Kard. Charles Journet

W czasie modlitwy powinniśmy zachowywać nieustanna uważność? Czy każda modlitwa jest zawsze wysłuchana? Powinniśmy się modlić nieustannie? Na te i inne pytania odpowiada kard. Charles Journet, szwajcarski teolog katolicki, który odegrał aktywną rolę podczas Soboru Watykańskiego II. W książce "Rozmowy o modlitwie", powołując się na św. Tomasza z Akwinu, przedstawia "mały katechizm modlitwy" i w oryginalny sposób odpowiada na szereg ważnych pytań.

1. Czy modlitwa powinna być uważna?

Najpierw jest pewna pierwsza uważność. Wchodzę do kościoła lub klękam w swoim pokoju, aby zwrócić się do Ciebie, mój Boże. Ta pierwsza uważność wystarczy, by ponieść całą moją modlitwę, nie muszę jej ciągle odnawiać. Kiedy wyruszam do Paryża, nie ma potrzeby, żebym na każdym kroku myślał o Paryżu, rozpraszają mnie różne wypadki w podróży, ale kontynuuję swoją drogę. Ta pierwsza uważność wystarczy, by modlitwa była zasługująca. Trwam w miłości, mam odmówić oficjum za wszystkich chrześcijan, aby spełnić prośbę Kościoła. Jeśli miałem męczący dzień, nie  będę w stanie wejść w głęboką ciszę wewnętrzną, nie skupię swojej uwagi; lecz ze względu na pierwszą intencję moja modlitwa będzie mimo wszystko zasługująca.

Niestety jednak czegoś tej modlitwie zabraknie. Skoro nie byłem uważny na znaczenie słów czy sens tajemnicy, nie otrzymam pokarmu - pociechy, jaką modlitwa mogłaby mi przynieść.

Czy modliłem się "w Duchu i prawdzie" (por.   J 4,23-24), nawet jeśli doświadczałem rozproszeń? Święty Tomasz odpowiada: tak, ponieważ moim zamiarem było ofiarować ten czas Bogu; tak, ze względu na pierwszą intencję, nawet jeśli w czasie modlitwy mój umysł się błąkał. Wtedy na zakończenie powiem: Mój Boże, przebacz mi moje rozproszenia i tę nędzną modlitwę. Przyszedłem, żeby Cię kochać, tyle sam widziałeś…

DEON.PL POLECA



2. Czy modlitwa powinna być nieustanna?

Święty Łukasz mówi nam, że trzeba zawsze się modlić i nigdy nie ustawać (por. Łk 18,1), a św. Paweł stwierdza: "Nieustannie się módlcie" (1 Tes 5,17).

Jak wytłumaczy to św. Tomasz? Jak zawsze z cudownie ludzką, ponieważ boską prostotą. Tak, mówi, modlitwa powinna być nieustanna co do przyczyny, to znaczy firmamentu wiary, nadziei i miłości, jaki powinien we mnie być obecny; nieustanna, jeśli chodzi o wewnętrzny stan uważności na Boga. Jak mówiła Maria od Wcielenia: "Jak gdyby dwa ramiona otwierały się w moim sercu, by pochwycić mojego wielkiego Boga". Lecz jeśli spojrzeć na sam akt modlitwy, nie może on być nieustanny, ponieważ wszystkie codzienne zadania wymagają naszego zaangażowania i tylko w niektórych chwilach możemy się modlić. Najprostszym sposobem jest to, co nazywamy aktami strzelistymi (łac. actus iaculatoriae, od iaculum - strzała): "Mój Boże, kocham Cię…". Przytłacza cię jakieś zajęcie, zatrzymaj się, choćby na sekundę, i pomyśl o pięknych słowach Psalmu: "Zatrzymajcie się i wiedzcie, że Ja jestem Bogiem" (Ps 46,11). Kiedy wrócisz do pracy, nie będzie cię już przygniatać, odzyskasz spokój i panowanie. Możemy tak  robić często w ciągu dnia. Święty Franciszek Salezy próbował to powtarzać co godzinę. Z początku, kiedy zdarzało mu się tego nie dopełnić, było mu żal. Lecz pod koniec życia wyglądało to inaczej: był nieustannie uważny na Boga.

Jeśli dobrze zrozumiemy słowa: "Trzeba zawsze się modlić", nawet praca może stać się modlitwą.

3. Czy modlitwa jest sama z siebie zasługująca?

To pytanie wymaga małego wyjaśnienia. To, co nazywamy zasługą, jest czymś pięknym, ale trzeba to dobrze zrozumieć. Dla porównania: kiedy krzew róży jest podlany, wówczas jak tylko zrobi się ciepło, większa ilość soków roślinnych zasługuje na różę, rozwinie się w kwiat. Podobnie w duszy chrześcijańskiej miłość miłosierna, miłość Boga musi prowadzić do życia wiecznego, zasługiwać na życie wieczne. To Bóg daje nam miłość miłosierną. Dlatego św. Augustyn powie, że "kiedy Bóg nagradza nasze zasługi, nagradza własne dary".

Czy zatem modlitwa sama w sobie jest zasługująca? Jeśli odprawia się ją w miłości, tak. Lecz załóżmy, że jakiś człowiek nie oderwał się jeszcze od grzechu ciężkiego i mówi sobie: "Przecież jestem w niebezpieczeństwie! Mógłbym umrzeć w takim stanie!". I zaczyna się modlić: "Mój Boże, daj mi siłę, żebym pewnego dnia uwolnił się od tej przeszkody!". Ta modlitwa, chociaż wypowiedziana jeszcze w grzechu, nie jest złą modlitwą. To nie jest modlitwa bandyty, który prosi, żeby jego cios sztyletem trafił prosto w serce ofiary! Rzecz, o którą prosi, jest dobra, lecz ponieważ proszący nie trwa jeszcze w miłości, może otrzymać swoje nawrócenie, ale nie może na nie zasłużyć.

Jeśli trwam w miłości, mogę zasłużyć na coraz wyższe stopnie miłowania. Jeśli nie kocham, nie mogę zasłużyć na miłość, ale przez wzgląd na swoje miłosierdzie Bóg może mi tej miłości udzielić. Akt modlitewny, niezależnie od miłości, która normalnie powinna go wzbudzać i ożywiać, zwraca się do miłosierdzia Bożego, a Bóg może okazywać miłosierdzie, komu zechce. Dlatego św. Tomasz powie: modlitwa grzesznika - nie takiego, który prosi, by jego grzech się powiódł, lecz który zwraca się ku Bogu, by otrzymać Jego łaskę - ta modlitwa, dopóki proszący jest grzesznikiem, nie jest zasługująca: nie może ona być oparta na umiłowaniu Boga, doprowadzając do rozkwitu tego, co już pączkuje, lecz opiera się na czystym miłosierdziu Boga. W ten sposób każdy człowiek może się modlić.

4. Czy modlitwa zawsze jest wysłuchana?

Kiedy proszę dla innej osoby o rzeczy konieczne do życia wiecznego, może ona stawiać przeszkody, może odpowiedzieć "nie" na błagania, które zanoszę do Boga, podobnie jak może się opierać Bożym zabiegom. Ale, jak mówiłem, kiedy prosimy o te dobra dla siebie, z sercem prawym i wytrwale - módl się, powie św. Augustyn, zawsze będziesz wysłuchany.

Na zakończenie przytoczę modlitwę z Didache, czyli pisma z pierwszego wieku chrześcijaństwa, napisanego niemal w tym samym czasie, co ewangelie, w każdym razie Ewangelia św. Jana. Modlitwa ta kończy się następująco:

Pomnij, Panie, na Kościół Twój, i wybaw go od zła wszelkiego,
I uczyń doskonałym w miłości Twojej.
I zgromadź go z czterech stron świata, uświęcony,
W królestwie Twoim, które przygotowałeś dla niego, Bo Twoja jest moc i chwała na wieki!
Niechaj przyjdzie łaska i przemieni ten świat!

Fragment książki kard. Charlesa Journeta "Rozmowy o modlitwie".

 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Thomas Keating OCSO

Czym jest modlitwa głębi i jak zacząć ją praktykować?
W jaki sposób zasmakować jej duchowych owoców: pokoju, skupienia, poczucia Bożej obecności?
Jak łączyć kontemplację z działaniem?

Ojciec Thomas Keating (1923–2018), założyciel i duchowy...

Skomentuj artykuł

Cztery ważne pytania o modlitwę, na które warto znać odpowiedź
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.