Dariusz Piórkowski SJ: Błędnie utożsamiamy królestwo Boże z czymś, co nastąpi dopiero po śmierci

Dariusz Piórkowski SJ (fot. Pogłębiarka / YouTube.com)
Facebook.com / tk

Jednym z nieporozumień jest utożsamianie królestwa Bożego z czymś, co dopiero nastąpi po śmierci. Gdyby tak było, to i Wcielenie, i Zmartwychwstanie byłoby mrzonką – pisze jezuita o. Dariusz Piórkowski we wpisie na Facebooku.

«Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię". Czym jest królestwo Boże albo raczej bliżej znaczenia ewangelicznego królowanie Boga? Przede wszystkim nie jest to miejsce. Ani niebo, do którego zostaniemy lub nie wpuszczeni. Jezus nie mówi też "Z Kościołem dzieje się tak". Królowanie Boga przekracza i Kościół, i cały wszechświat. Najprościej rzecz ujmując królowanie Boga to po prostu Jego udzielanie się człowiekowi i całemu światu. To Jego sposób działania całkowicie kierowany przez miłość bezwarunkową.

Królowanie Boga to aktywna obecność Boga w czasie. To wieczność istniejąca pośrodku nas. Królowanie Boga zasadnicza działa w sercach ludzkich, a pozwala się dostrzec w naszym działaniu, miłości wobec bliźnich, w tym co nazywamy moralności.

DEON.PL POLECA

Jednym z nieporozumień jest utożsamianie królestwa Bożego z czymś, co dopiero nastąpi po śmierci. Gdyby tak było, to i Wcielenie, i Zmartwychwstanie byłoby mrzonką. Jezus mówi, że do królestwa Bożego, w obręb działania Boga i jak mówi Marcin Gajda - w uczestnictwo w życiu Boga wchodzi się tu i teraz.

To panowanie Boga rozpoczyna się w sercach ludzi i dzięki przyjętym i przyjmowanym przez nich darom - miłości rozszerza się powoli na cały świat. Kubek wody podany spragniony ma w tym sensie większą moc niż zmiażdżenia miasta czołgami. To drugie działanie jest zaprzeczeniem, karykaturą działania królestwa Bożego na ziemi.

Jedna haubica w naszej armii kosztuje 38 mln zł. Posiłek dla dziecka w Zambii, aby mogło się uczyć - 50 groszy. Aby zebrać fundusze dla dzieci trzeba sporo zachodu. Aby uzbrajać armie wydajemy bez większego zastanowienia miliardy. Ale królestwo Boże działa w tym, kto wpłaci 10 zł na 20 obiadów dla dziecka.

Aby wejść do tego królestwa, aby świadomie poddać się działaniu Boga i Jego miłości wymagane jest tylko jedno: postawa dziecka. Wyraźnie o tym mówi Jezus. Nie wejdziemy do królestwa (teraz, nie po śmierci) jeśli nie staniemy się jak dzieci, pełni zaufania i prostoty. Jezus uczy, że najpierw się przyjmuje królestwo Boga jak dziecko, a potem dopiero do niego wchodzi. Niebo to dopełnienie królestwa Boga, to dalszy ciąg tego, co się zaczęło i rozwijało na ziemi.

Ciągle mnie to zdumiewa, że Jezus tak wiele obrazów i przykładów do opisania Ojca i Jego sposobu panowania, czerpie z natury, ze świata roślin i zwierząt. Jedyne, co od nas zależy to rzucenie ziarna, zasianie, zasadzenie. Resztę czyni już Bóg. Także nasze owocowanie.

Królestwo Boże jest paradoksalnie bardzo trudne do przyjęcia. Jezus wszystko stawia na głowie. Wielki to ten, który służy. Prawdziwa przemiana zaczyna się i dzieje po cichu, powoli i od małych rzeczy. Bóg w swoim działaniu jest niezwykle delikatny, nienachalny, dyskretny.

Często oczekujemy spektakularnych zmian. Nasz mózg nastawia się głównie na zagrożenia i braki. I to nam szybko wpada w oko. Ale tak naprawdę więcej w tym świecie jest królowania Boga niż zła. Każdy najmniejszy akt miłości wobec Boga, bliźniego i stworzenia to owoc bycia w królestwie Bożym. W jednej rodzinie takich aktów miłości codziennej jest mnóstwo. Pomnóżmy to przez ilość ochrzczonych.

Kościół jest sługą Królestwa Bożego. Dzięki Kościołowi i uczniom Chrystusa Bóg może objąć sobą i swym działaniem wszystkich ludzi. Oczywiście, obejmuje ich dzięki podtrzymywaniu istnienia i dawania miłości, ale pragnie, abyśmy byli Jego współpracownikami, abyśmy przyjęli więcej. Królestwo Boże rozszerza się także poza Kościołem. Bóg ma swoje sposoby. Nie można więc utożsamić Kościoła z Królestwem Bożym tak jak nie można twierdzić, że łaska Boga działa tylko przez sakramenty.

Dla mnie najważniejsze jest to, by dzisiaj ucieszyć się, że każde dobro, którego doświadczam i każde dobro, którym mogę się podzielić jest skutkiem uczestnictwa w Królestwie Boga. Jego owocem jest panowanie, które jest absolutną i nieskończoną miłością.

Źródło: Facebook.com / tk

Rekolekcjonista i duszpasterz. Autor książek z zakresu duchowości. 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Dariusz Piórkowski SJ: Błędnie utożsamiamy królestwo Boże z czymś, co nastąpi dopiero po śmierci
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.