Dlaczego mąż po ślubie staje się potworem?

ks. Piotr Pawlukiewicz

Pani mówi: "Proszę Pana, mój mąż jest potworem, po prostu potwór". "To dlaczego Pani za takiego wyszła?. "On przed ślubem taki nie był!". Czyli co się stało? O problemach w związkach mówi ks. Piotr Pawlukiewicz.

Ks. Piotr Pawlukiewicz. Wśród młodzieży znany przede wszystkim z porywających konferencji obfitujących w setki życiowych przykładów. Przez wiele lat duszpasterz środowisk parlamentarnych oraz akademickich. Kaznodzieja, który potrafi z sukcesem przemówić do każdego (nie)wiernego.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Dlaczego mąż po ślubie staje się potworem?
Komentarze (18)
O
optymista
19 listopada 2014, 17:17
Jeżeli mąż stał się potworem to  należy go  kopnąć wcztery litery , wywalić ze związku -rozwieść się , szkoda marnować życia z bałwanem, poszukać sobie  niepotwora !!!Naiwne religianctwo nic tu nie pomoże. Zanudzanie pana Boga - śmieszne tak , jak umartwianie się za pijaka.
A
anabell
22 listopada 2014, 12:08
Hola hola, ktoś tu chyba nie wychwycił sensu... ;) nie chodzi o to że 'mąż stał się potworem'! Chodzi o to, że ludzie często pobierają się, a  nie do końca się znają.. Tym 'potworem' ten chłopak pewnie już był wcześniej ale w związku nie 'pokazali sobie wszystkich kart', to znaczy że pewne jego oblicze wyszło na jaw dopiero po ślubie.. I w tym sęk. Trzeba się na tyle dobrze poznać, żeby po ślubie nie było- 'mój mąż stał się potworem', 'nie takiego Cię poślubiłam' itd..
ŁK
Łukasz Kostecki
24 stycznia 2014, 20:48
Deonie! Bardzo Cię lubię, w związku z czym proszę o większe rozwinięcie tematu. Czekałem i czekam na rozwinięcie myśli z ostatniego zdania. Bardzo proszę:)
Ilona Malcika-Janek
24 stycznia 2014, 20:40
Nie żadko mąż staje się potworem, bo małżonkowie wyeliminowali Boga z ich związku małżeńskiego. Brak pracy nad własną duchowością i brak Boga we naszym życiu, jest przyczyną wielu naszych dramatów życiowych. A przecież nieżadko wystarcza, aby tylko JEDEN z małżonków szczerze prosił Boga o ratunek dla jego małżeństwa, a Bóg zajmie się obydwoma małżonakami. Zmieni ich, przemieni w sposób nieprzewidywalny dla człowieka. No chyba, że jedno faktycznie stanie się zatwardziałym potworem, lub nawet bluźniercą. W takim przypadku taki związek nie ma sensu, bo potwory otrzymują zwykle długą drogę odkupienia lub jeszcze inną. ... Dziekuje za te słowa,
KR
ks. Rafał
18 listopada 2014, 21:48
Co ty gadasz, co ma wspólnego Bóg z relacjami małżeńskimi?? brak Boga we naszym życiu w niczym nie pomaga w niczym nie przeszkadza
M
Michał94
18 listopada 2014, 23:27
W małżeństwie nie byłem ale będę.Obserwuję różne małżeństwa wokół, i uczę się co robić czego nie.Panie Rafale, Bóg może nie ma nic wspólnego z relacjami małżeńskimi, ale Bóg ma wielki wpływ na człowieka, a to my ludzie wstępujemy w związek małżeński.Więc pośrednio Bóg ma wielki wpływ.Jeżeli Bóg jest na pierwszym miejscu, to wszystko jest na swoim.Uważam że jeżeli uda nam się mocno pokochać kogoś Kogo nie możemy zobaczyć dotknąć, usłyszeć.To miłość do osoby która potrafi nas przytulić, wesprzeć, pomóc fizycznie jest wielka.Bo skoro nie potrafimy kochać sercem poprzez myśli i modlitwy, to jak mamy kochać sercem cpoprzez ciało i czyny ? A miłość, dał nam Bóg.Bez tego ani rusz.Pozdrawiam.
Ilona Malcika-Janek
24 stycznia 2014, 20:38
Zdrada w moim życiu się pojawiła. Obydwoje zawiniliśmy, on nie zrywa, brnie dalej. Walka z "złym" pod ta postacią zbliża się do końca. Mój mąż nie był potworem nie jest potworem, odszedł od Boga. Może Go znajdzie jeszcze w życiu. Na kolendzie proboszcz powiedział ...czasami Bóg zmienia nasze kroki, zaufaj Bogu... Modlitwy o uzdrowienie, modlitwy do Św.Rity, Św.Judy, Maryi od wezłó życia. Modliłam się o miłość i dostałam pozew rozwodowy. Jak Bóg che to tak bedzie. Modliłam się o miłość w moim życiu. Może jest to odpowiedz Boga na moje modlitwy.  
W
WW
18 listopada 2014, 20:55
Bardzo mi przykro. Życzę Ci sił i by radość i miłość wróciły, odnalazły się jak zgubione drachmy.
M
Magdalena
23 stycznia 2014, 22:49
Nie żadko mąż staje się potworem, bo małżonkowie wyeliminowali Boga z ich związku małżeńskiego. Brak pracy nad własną duchowością i brak Boga we naszym życiu, jest przyczyną wielu naszych dramatów życiowych. A przecież nieżadko wystarcza, aby tylko JEDEN z małżonków szczerze prosił Boga o ratunek dla jego małżeństwa, a Bóg zajmie się obydwoma małżonakami. Zmieni ich, przemieni w sposób nieprzewidywalny dla człowieka. No chyba, że jedno faktycznie stanie się zatwardziałym potworem, lub nawet bluźniercą. W takim przypadku taki związek nie ma sensu, bo potwory otrzymują zwykle długą drogę odkupienia lub jeszcze inną. ...jeśli jedno jest bluźniercą, to tym bardziej potrzebna jest modlitwa drugiego. To Pan Jezus wyrzuca złe duchy, ale lubi mieć kochających mądrze współpracowników, którzy będą walczyć ze Złem, a nie ze współmałżonkiem. Każdy człowiek z natury należy do Boga, ale droga uwolnienia od Zła jest konieczna na chwałę Bożą.
G
grzegorz
23 stycznia 2014, 22:28
Nie żadko mąż staje się potworem, bo małżonkowie wyeliminowali Boga z ich związku małżeńskiego. Brak pracy nad własną duchowością i brak Boga we naszym życiu, jest przyczyną wielu naszych dramatów życiowych. A przecież nieżadko wystarcza, aby tylko JEDEN z małżonków szczerze prosił Boga o ratunek dla jego małżeństwa, a Bóg zajmie się obydwoma małżonakami. Zmieni ich, przemieni w sposób nieprzewidywalny dla człowieka. No chyba, że jedno faktycznie stanie się zatwardziałym potworem, lub nawet bluźniercą. W takim przypadku taki związek nie ma sensu, bo potwory otrzymują zwykle długą drogę odkupienia lub jeszcze inną. ...Andżeju, Andżeju, zamiast pouczac sam się poucz, ortgrafii,
M
maxt026
23 stycznia 2014, 21:48
szkoda że nie Deon nie zamieścił całej konferencji, dalej jest wyjaśnione dokładniej.
D
Danka
23 stycznia 2014, 20:21
Ostatnie zdanie najważniejsze!!
A
Andzrzej
23 stycznia 2014, 19:28
Nie żadko mąż staje się potworem, bo małżonkowie wyeliminowali Boga z ich związku małżeńskiego. Brak pracy nad własną duchowością i brak Boga we naszym życiu, jest przyczyną wielu naszych dramatów życiowych. A przecież nieżadko wystarcza, aby tylko JEDEN z małżonków szczerze prosił Boga o ratunek dla jego małżeństwa, a Bóg zajmie się obydwoma małżonakami. Zmieni ich, przemieni w sposób nieprzewidywalny dla człowieka. No chyba, że jedno faktycznie stanie się zatwardziałym potworem, lub nawet bluźniercą. W takim przypadku taki związek nie ma sensu, bo potwory otrzymują zwykle długą drogę odkupienia lub jeszcze inną.
Z
zaku
23 stycznia 2014, 16:53
Słyszałem już raz w jakimś kazaniu tą sytuację ze łzą małżonka:D Czy księża się wymieniają tymi historyjkami?:p
M
Margola
23 kwietnia 2014, 17:37
Wąpię by ks. Pawlukiewicz przypisał sobie czyjąś historię, jego konferencje idą w świat. A że są dostępne w necie to i księża z nich korzystają, sama miałam możliwość posłuchania sparafrazowanych przykładów x. Pawlukiewicza w kościele w którym dość często bywam na Mszy św.
L
l
22 stycznia 2014, 16:07
taki mąz powinien się zastanowic czy nie jest powodem, przyczyną tego "psychicznego" zachowania żony i własnie nie zrzucac winy na drugą osobę, nie wybielac się w oczach innych ludzi nazywając chorą psychicznie własną żonę wskazuje tylko na to, że nie ma szacunku do drugiego człowieka pewnie nie tylko do żony  ...
W
winna
22 stycznia 2014, 14:37
O, to na pewno wina zony,  ze mąż stał się potworem. Zawsze jest przerzucanie odpowiedizalności na żone. Jeśli mąż zacznie pić, to też oczywiście miał powód, czyli żona do tego doprowadziła. Tak mówią niektórzy duchowni
S
synergy
22 stycznia 2014, 13:48
Bo potrzebują tumana, który będzie robił wszystko i można nim pomiatać. Jeśli przychodzi taki i mówi, że żona jest chora psychicznie, oznacza, że już ten potwór zrobiła takie rzeczy, że ona już zapadła się głęboko i prwdopodobnie robi za niego wszystko i jeszcze jest poszturchiwana, z tą satyskacją, dla zabawy. We wszystkim. Ci, którzy nazywają innych chorymi psychicznie, mężczyźnia sami zwykle są chorzy i zrzucają całą winę na drugiego. To typowe dla niemężczyzna, a takich jest 99 %