Bóg płynie w moich żyłach!

Mikołaj Kapusta

Bóg płynie w moich żyłach! W myśl zasady "jesteś tym, co jesz". Czy ta zasada sprawdza się przy spożywaniu Eucharystii?

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Bóg płynie w moich żyłach!
Komentarze (7)
KG
Krzysztof Grygierek
6 stycznia 2016, 07:11
Taka jest prawda.
KG
Krzysztof Grygierek
6 stycznia 2016, 07:11
 "Owszem, jestem królewną, bo płynie we mnie królewska krew Chrystusa" św. Faustyna Kowalska
JS
Jarocin sdb
5 stycznia 2016, 10:06
oooooooooo nie...
MW
Maciej Wolny
4 stycznia 2016, 21:00
Nie dałem rady dosłuchać tego do końca. Facet nie ma podstwowej wiedzy teologicznej. Dlatego wymyśla jakieś "monekuły Chrystusa". Co do bliskości Boga względem człowieka to ma jakieś materialistyczne poglądy (nawet nie uwzględnia faktu istnienia tej samej nauki o Eucharystii w Kościele prawosławnym). W jego wypowiedzi Bóg jawi się jako rzeczywistość niemal zupełnie materialna.  Ale nie oburza mnie ten stek głupot i błędów. Ma prawo jako młodzieniec szukać odpowiedzi, błądzić. Tylko po jakiego grzyba swoje wątpliwej jakości odkrycia propaguje na portalach katolickich. Niech nauczy sie nieco pokory pytając swojego katechety jak to jest. Bo ma luki w formacji religijnej. Powtarzam, ma prawo nie wiedzieć. Ale mądrości człowiek uczy się czytając, pytając, słuchając mądrzejszych a nie publikując.
GG
Gedeon G
4 stycznia 2016, 16:04
Skąd bierzecie takich gości?!!! Czy to jest ktoś z rodziny Redakcji?!!! Nie powiecie mi Państwo, że jest to kleryk jezuicki, bo zwątpię w "resztę Izraela"!!!? Zobaczyłem tylko na f, że ispiruje go Michael Jackson!!! Rozumiem, że każdy ma prawo dywagować na różne tematy, ale umieszczać to na stronie porządnej katolickiej stronie!!?? No, chyba że jest to włamanie hackerskie... 
4 stycznia 2016, 14:19
Myślę inaczej :-), tzn. jest zasada i to zasada teologiczna :-) - (cyt. z pamięci) "Jezus Chrystus istnieje w komunii św. dopuki istnieje postać chleba". No i teraz pytanie - co się dzieje gdy ta "posać znika", np. zostaje strawiona przez nasz organizm ? A nie wiem :-), wiem, że to jest to samo gdy np. rozpuszcza się upuszczony komunikant w "wasculum". No gdy już się rozpuści, można taką wodą podlać kwiatki :-). Ok a co z tym naszym organizmem, gdy postać chleba zostaje strawiona ? Oj znowu nie wiem :-), wiem jedno (cyt. z pamięci) "gdy Ja odejdę do Ojca poślę wam Swojego Ducha". No tak - a Jezus nie "może odejść, gdy przestaje istnieć pod postacią chleba" ? A może :-), ale "wtedy posyła nam Swojego Ducha" a ponieważ Duch jest równy Ojcu i Synowi a więc Bóg nie odchodzi, lecz wtedy dopiero zaczyna zamieszkiwać w człowieku. No tak, to w takim razie po co przystępować do kumunii św. np. codziennie ? A znowu nie wiem :-), wiem jedno, iż komunia św. jest okazją do więzi (również rozmowy z Chrystusem) a to należy wciąż czynić od nowa - a więc komunia jest okazją do modlitwy. No i tak powinno być a jak jest w rzeczywistości ? Z osobistego doświadczenia wiem, że rózne rozproszenia, problemy i sprawy przyziemne zakłócają tę więź a więc czyż nie trzeba tej więzi wciaż i wciąż odnawiać ? Odpowiedź jest prosta - trzeba !!!, no i dlatego spożywam wciaż jakby na nowo komunię świętą.
D
deon
4 stycznia 2016, 13:25
Bóg płynie w moich żyłach! W myśl zasady "jesteś tym, co jesz". Czy ta zasada sprawdza się przy spożywaniu Eucharystii? <a href="http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/zycie-i-wiara/art,2221,bog-plynie-w-moich-zylach.html">więcej</a>