Bp Grzegorz Ryś o krytyce papieża Franciszka

(fot. Studio Inigo / youtube.com)
bp Grzegorz Ryś

Bardzo często ktoś się uczepi jednego zdania papieża Franciszka i magluje je po swojemu nie patrząc jaki jest cały kontekst papieskiego nauczania. To jest mało uczciwe intelektualnie - mówi bp Grzegorz Ryś

DEON.PL POLECA


Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Bp Grzegorz Ryś o krytyce papieża Franciszka
Komentarze (24)
A
Anna
9 kwietnia 2017, 12:10
zapomnieliście napisać że według Lutra i papieża- Chrystus stał się diabłem i wężem??? To ma byc czysta ewangelia?
QQ
q q
21 czerwca 2016, 13:32
Ciężka dola naszych biskupów i kardynałów. Najpierw robią głową Kościoła prostaczka z argentyńskich slumsów, który mówi co slina na język przyniesie. Później muszą świecić za niego oczyma ;)
.A
. Anakin
20 czerwca 2016, 16:03
Papiez to nie modny rekolekcjonista czy katocelebryta, żeby wciąż poruszać ciekawa figurami retorycznymi. Jego słowa będa zapisane na kolejne tysiące lat. Może i będa apologeci, którzy będa kiedyś badać konteksty, ale większość wiernych będą oczekiwać ewangelicznego: "żeby wasza mowa będzie: tak, tak; nie, nie".
DS
Dariusz Siodłak
20 czerwca 2016, 06:57
No to zgodnie z radą biskupa słuchamy życzliwie papieża. Franciszek mówi, że większość małżeństw sakramentalnych jest nieważna, a za  chwilę stwierdza, że ci którzy żyją w konkubinacie ale są sobie wierni są prawdziwym małżeństwem. Ciekawe jak biskup Ryś z tego wybranie ?
QQ
q q
20 czerwca 2016, 05:16
"On [Chrystus] stał się dla nas grzesznikiem. ... Patrzymy na Chrystusa i mówimy: 'To jest Twój grzech i ja będę dalej grzeszył'. I Chrystus to lubi [sic!!!], ponieważ jego posłannictwem było stać się grzesznikiem dla nas". ( Z przemówienia papieża). Protestantyzacja Kościoła katolickiego - ks. prof. Tadeusz Guz (od 12-tej min.) [url]https://www.youtube.com/watch?v=AGT2s4iNZPw[/url] Dla Lutra Jezus staje się osobą wszystkich osób, a to oznacza, że ponieważ wszystkie osoby ludzkie są obciążone grzechem pierworodnym (śmiertelnym), dlatego też w fakcie wcielenia sam Jezus staje się grzechem wszystkich ludzi. Najwyższa boskość w osobie Jezusa jest najniższą, czyli najbardziej grzeszną kreaturą - największym grzesznikiem. Leksykalnie subtelna, a zarazem realnie fundamentalna w skutkach jest różnica między "stać się grzesznikiem", a "przyjąć na siebie grzechy". W Biblii mamy stwierdzenia, że cały grzech świata został złożony na barki Jezusa jako Boga i Człowieka. Jednak Jezus niosąc nas i wszystkie słabości świata sam nie stał się przez to nigdy najmniejszym nawet grzesznikiem. Nie można powiedzieć, że ponieważ wziął na siebie nasz grzech, grzech rozumnego i wolnego stworzenia, to sam stał się grzesznikiem. Zgodnie z nauką Kościoła Katolickiego Jezus jest absolutnie doskonałym Bogiem i prawdziwym Człowiekiem bez żadnej najmniejszej skazy. Jest święty jako Bóg i Człowiek.
21 czerwca 2016, 04:25
prosze o xrodlo przywolanego cytatu. tam ponizej w odpowiedzi do Pawla G podalem ten fragment za deonem, a skad jest Twoj?
Agamemnon Agamemnon
20 czerwca 2016, 02:53
On [Chrystus] stał się dla nas grzesznikiem. ... Patrzymy na Chrystusa i mówimy: 'To jest Twój grzech i ja będę dalej grzeszył'. I Chrystus to lubi [sic!!!], ponieważ jego posłannictwem było stać się grzesznikiem dla nas. ( Z przemówienia papieża). Zależy jak odczytujemy teksty z zakresu licentiae poeticae i ich intencji, warto odczytać w kontekście całej osobowości wypowiadającego się wraz z uwzględnieniem historii jego życia i jego całościowych osiągnięć. Wartość międzyzdaniowa tekstów leży w konstrukcji przenośni, porównań, tekstów pozornie  sprzecznych ale w ostatecznym rozrachunku nakreślający obraz przekazu. Franciszka trzeba umieć czytać, samo słuchanie stereotypowe nie prowadzi do zrozumienia  kwintesencji przekazu i, powoduje zgorszenie.
QQ
q q
20 czerwca 2016, 05:22
A cóż to za pseudointelektualne brednie. W ten sposób można się domagać umiejętności słuchania (czytania) np. w zakładzie psychiatrycznym.
Agamemnon Agamemnon
21 czerwca 2016, 15:16
Nie rozumiesz co papież Franciszek mówi. Nic poza tym.
PG
Pawel G
19 czerwca 2016, 21:40
Nie chciałbym, żeby moja wypowiedź poniżaj, brzmiała negatywnie. Bardzo sobie cenię szczere i odważne szukanie prawdy. Niesłychanie jest nam potrzebne rozeznawanie w duchu Kościoła. Ktoś mi ostatnio zwrócił na taką próbę rozeznawania ze strony ks Murzyńskiego: https://www.youtube.com/watch?v=MXKUPaabtSs Ks Murziński za swoją próbę zapłacił usunięciem go z katedry w seminarium duchownym. Ale taki jest los prawdziwych proroków - krzyż, w przeciwieństwie do fałszywych, którzy doznają powodzenia. Muszę jednak zaznaczyć, że z jego "numerologicznym" tłumaczeniem Apokalipsy i prognozowaniem wydarzeń w jego oparciu trudno się zgodzić. Poza tym jednak ma bardzo wiele racji.
JK
Jacek K
19 czerwca 2016, 21:26
Krytycy Papieża Franciszka potrzebują KK jako młotka do walenia po głowie tych czy innych grzeszników. Zresztą, nie wyobrażają sobie KK który nie dowala tym czy innym niewiernym. Im samym sprawia przyjemność bycie lepszym od tych czy tamtych grzeszników. Uważają oni oczywiście, że nic wspólnego z tymi grzesznikami nie mają. Krytykują papieża, że mówi niejasno, a zapominają, że Jezus nie podyktował katechizmu, nie ogłosił dogmatów, nie przedstawił dokładnie doktryny. Bo nie w doktrynie leży przesłanie Jezusa, ale w osobistym spotkaniu z Nim.
QQ
q q
20 czerwca 2016, 03:46
Bardzo ładnie "dowalasz". W jakiej to sekcie tego uczą ? Lucyferian ? - Bunt przeciw Dekalogowi, zasadom moralnym i religii chrześcijańskiej. Czy może tej samej do której należy aktywny tutaj na forum niejaki "jan777" albo ostatnio " Metanoia". Bez dogmatów i racjonalnego przedstawienia doktryny nie ma Kk i jest co najwyżej spotkanie z jakimiś demonami. 
PG
Pawel G
19 czerwca 2016, 16:58
Jestem zaskoczony słowami bp Rysia, choć jak go znam, można było się czegoś takiego spodziewać Wstrzymuję się od recenzowania. Wolę gł słuchać, niż recenzować. Księże biskupie, tu nie chodzi o recenzowanie, a rozeznawanie, do którego wszyscy jesteśmy wezwani. niby mała różnica w brzmieniu słowa, a przeogromna. Jeśli się ocenia jego wypowiedzi, to warto by to było robić w kontekście wszystkich wypowiedzi. On już trzy lata naucza. ... Często ktoś się uczepi jego wypowiedzi nie patrząc, jaki jest kontekst jego nauczania. ... To jest mało uczciwe intelektualnie. Czy ks bp naprawdę nie wie, ile kontrowersji budzi to nieprzystające do Magisterium Kościoła nauczanie Franciszka? Jak kontrowersyjne są dokumenty i jego, i jego ludzi? Ile kontrowersji jest wobec obsady stanowisk przez niego ludźmi, którzy wspierają homo-związki, podważają magisterium słowem i praktyką w swojej diecezji, np. Chupich w USA, Schuenborn w Austrii, czy Kasper słowami i Marx. To tych ludzi czyni Franciszek egzegetami, wbrew strukturze Kurii Rzymskiej. Przypomnę też całe zamieszanie wokół-synodalne. To jest ten kontekst, którego rzekomo nie biorą pod uwagę "recenzenci". Te jego wypowiedzi nie tylko nie są oderwane od całości jego "nauczania", ale doskonale się w pisują w to jego nauczanie i działania.
19 czerwca 2016, 21:22
Ale pamiętasz, że przemawiając ex cathedra papież sie  nie myli. Pamiętasz prawda?
PG
Pawel G
19 czerwca 2016, 16:56
W nas postawa wobec Piotra powinna być taka, że ja go słucham z podstawową życzliwością i zaufaniem. Czy na prawdę, ks bp uważa nas za takich niedobrych? Ale nawet, jeśli nas za takich uważa, co jest niesprawiedliwe, to jest to nieprawda. Myśmy Franciszka od początku słuchali bardzo uważnie, całościowo, z wielką życzliwością i nadzieją. Ale właśnie to uważne doprowadziło nas do konieczności rozeznawania. Czyli tego, do czego Wy Biskupi jesteście powołani na pierwszym miejscu. Ale czy to robicie??? A dopiero jak mam nie wiadomo jak uzasadnione wątpliwości, to zadaje mu pytania. Tutaj chyba ks bp raczy sobie z nas zażartować. Ani my go zapytać nie możemy, a ni jego odpowiedzi nie są w duchu Magisterium Kościoła. Przeciwnie, mamy całą serię wprowadzających niesłychany zamęt wypowiedzi do dziennikarzy i w odpowiedzi na pytania. Ja się boję, że dochodzi do odwrotnych postaw wobec Franciszka i naprawdę za Chiny nie rozumiem dlaczego. Spróbujemy to wyjaśnić.
PG
Pawel G
19 czerwca 2016, 16:52
Mam wrażenie, że mamy papieża, który mówi czystą ewangelią do nas, czystą ewangelią, a że ona jest czasem wymagająca ... pokazuje, tu nie robisz, tego co trzeba ... To nie jest atak na mnie, to jest dobre słowo Boże. Przypomnę, że na początku ks bp mówił o recenzowani, właściwie o czepianiu się. Jeśli jednak Bergoglio "mówi czystą ewangelią", to naprawdę nie ma do czego się przyczepić i dziecięco prostą rzeczą jest wykazanie tego. Albo jest to rzeczywiście czysta ewangelia, albo jest się do czego "przyczepić". Jak jednak dobrze to jest nie jest ewangelia. Przeciwnie. Pozwoli ks bp też zwrócić sobie uwagę, że bronienie Ewangelii, zamiast słów i zachowań Bergoglio, to nieporozumienie, bo nie o krytykę Ewangelii przecież chodzi, nie o tym mówimy - mam nadzieję, że nie jest to po prostu chwyt erystyczny. Po trzecie, tak, Ewangelia jest wymagająca, ale nauczanie Bergoglio nie stawia wymagań np. w sferze seksualności, małżeństwa, rodzicielstwa. Nie ma tam mowy o nawróceniu, jak je rozumie Kościół. Jest są to jego atrapy w postaci nawoływania do bycia eko, do przyjęcia "chrześcijańskiego stylu życia" (co za nowomowa i nieporozumienie), do "nawrócenia ekologicznego"
PG
Pawel G
19 czerwca 2016, 16:51
A teraz próbki tej "czystej ewangelii": On [Chrystus] stał się dla nas grzesznikiem. ... Patrzymy na Chrystusa i mówimy: 'To jest Twój grzech i ja będę dalej grzeszył'. I Chrystus to lubi [sic!!!], ponieważ jego posłannictwem było stać się grzesznikiem dla nas. Cytuję "kazanie" w Bergoglio w Domu św. Marty. Część kazania jest dostępna na stronie Radia Watykańskiego: http://en.radiovaticana.va/storico/2013/06/15/pope_the_christian_life_proclaims_the_road_to_reconcilation_with_god/en1-701813 Twierdzenie, że Chrystus był grzesznikiem to jest herezja i bluźnierstwo. Posobnie jest herezją i bluźnierstwem twierdzenie, że Chrystus "lubi", gdy my zamierzamy dalej grzeszyć. Tak samo jest herezją niedawna wypowiedź: w tych konkubinatach widziałem dużo wierności. I jestem przekonany, że jest to prawdziwe małżeństwo. Mają one łaskę właściwą małżeństwu, właśnie ze względu na zachowywaną wierność. Na koniec raczy nas ks bp własną wizją nauczania Bergoglio, która obawiam się nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością. I najważniejsze: bardzo chętnie zapytałbym, w co wierz wielebny ks Biskup??? W Ewangelię, czy może jej wresję prezentowaną przez Bergoglio? Jak ks biskup rozumie przykazania, np. 6te?
21 czerwca 2016, 03:51
manipulujesz bracie okrutnie. po pierwsze bp. rys mowi o stosunku 'odbiorcow' slow papieza do *osoby* papieza. i to jest tematem bp. wypowiedzi. do tego sie zas wcale ty nie odnosisz. zamiast tego, zmieniasz temat i czynisz to, nad czym wlasnie zastanaiwa sie bp i czego za chiny nie rozumie. ja tez nie rozumiem. po zmianie tematu z wlasciwego, czyli: 'stosunek odbiorcy do nadawcy' na rzecz tematu wlasnego, czyli: 'co powiedzial nadawca tu i tu' (a do tego tez sie nie odniosles wprost), przeszedles do przykladow i przedstawiles je wlasnie w sposob, ktorego nie pojmuje za chiny i ktoremu to wlasnie dziwi sie bp. to jest albo glupota skrajna, ale chyba nie, albo wlasnie manipulacja.
21 czerwca 2016, 03:52
odnosnie przykladow, ktores podal, wystarczy, i nalezy, stwierdzic ze tez sa zmanipulowane. pierwsza wypowiedx, pelna, brmi bowiem: "- Co to jest pojednanie? Czy wziąć jednego z tej strony, drugiego i z innej i sprawić, aby byli zjednoczeni? Nie, choć jest to jakaś część pojednania. Prawdziwe pojednanie polega na tym, że Bóg w Chrystusie wziął na siebie nasze grzechy i stał się dla nas grzechem. A kiedy na przykład idziemy do spowiedzi, nie chodzi o to, że wypowiadamy grzech, a Bóg nam przebacza. Nie to nie to! Znajdujemy Jezusa Chrystusa i mówimy Jemu: «To jest Twoje i po raz kolejny czynię Ciebie grzechem». Jemu się to podoba, bo to jego misja: uczynić siebie grzechem dla nas, aby nas wyzwolić - stwierdził papież".
21 czerwca 2016, 03:53
Ty sie w ogole w to nie wglebiasz! co czynisz? ano proste - oceniasz osobe papieza i pod ten swoj krzywy wizerunek przycinasz jego wypowiedzi. identycznie postepujesz z druga wypowiedzia papieza. bierzesz kawalek i w jego swietle przekaz papieski dopasowujesz do swojego rozumienia (rozumienia papieza, podkreslmy, a nie rozumienia przekazu) , zamiast - jako ci to ci prostaczkowie - brac co jest dane. i do tego co doane, dostowac swoje serce i mysli. czyli brac ewnagelie, ktora glosi papiez, i nia zyc. zamiast tego wolisz myslec i zyc, jak ty i do tego dopasowywac dobra nowine. *cala* dobra nowine.
21 czerwca 2016, 04:12
odnosnie drugiego, wycietego z calej wypowiedzi, cytatu, ktory przedstawiles, pozwole sobie przekleic komentarz z innego forum. ale to tylko pro forma, bo jak juz powiedzialem wczesniej, nie rozminki nad strzepami papieskich wypowiedzi sa tematem tego deonowego artykulu.
21 czerwca 2016, 04:13
(...) powiedział mniej więcej, że w części Argentyny istnieje "przesąd", który sprawia, że ludzie zwlekają ze ślubem do czasu, aż się dochowają wnuków. I że z tym przesądem trzeba walczyć, ale jednocześnie widział wśród tych par wierność i jest pewien, że były to prawdziwe (ale nie powiedział "sakramentalne", ani im równoprawne) małżeństwa, mające łaskę małżeństwa, poprzez wzajemną wierność (o ile rozumiem, chodzi tu o łaskę uczynkową).
21 czerwca 2016, 04:13
Tak więc papież nie zrównał konkubinatów z małżeństwami sakramentalnymi, tylko podał przykład szczególnej sytuacji, kiedy ludzie ochrzczeni, mają bardzo niską świadomość religijną, kultywują zabobon, ale mimo to wchodzą w nierozerwalne, monogamiczne związki. I był to jeden z przykładów na to, że małżeństwo jest najtrudniejszym wyzwaniem duszpasterskim. za: http://www.fronda.pl/forum/-2hd3j3ar,75587.html?page=2&#comments
PG
Pawel G
21 czerwca 2016, 17:22
Drugi cytat jest za KAI. Pierwszy za jedną z transkrypcji oryginalnej wypowiedzi za RV. Czyli odwołuję się do w miarę wiarygodnych źródeł. Na stronie RV czytamy słowa (copy-paste): "True reconciliation means that God in Christ took on our sins and He became the sinner for us. When we go to confession, for example, it isn’t that we say our sin and God forgives us. No, not that! We look for Jesus Christ and say: 'This is your sin, and I will sin again'. And Jesus likes that, because it was his mission: to become the sinner for us, to liberate us. " I  wypraszam sobie oskarżenia o manipulowanie, choć bardzo chciałbym się mylić! Sprawdź najpierw źródła, zanim następnym razem obwinisz.  A tutaj wystarczyło kliknąć na podany przeze mnie link. A jeśli ktoś na własną łapę poprawia oryginalne słowa Franciszka, to sam manipuluje. Jedno jest prawdą: wypowiedź Franciszka, jak i naprawdę wiele poprzednich, wprowadziła gigantyczne zamieszanie, a późniejsze korekty nie wiele zmieniają. Tak, jak i korekta wypowiedzi z 16.06, której miał podobno dokonać sam F.