Czy Jezus miał trądzik? [WIDEO]

(fot. shutterstock.com)

Większości z nas nie sprawia problemu wiara w to, że Jezus jest Bogiem. Problem zaczyna się jednak, kiedy myślimy o Nim jako o człowieku.

Nie wypada przecież powiedzieć, że miał trądzik, popęd seksualny, czy śmiał się z dowcipów znajomych. Ale czy aby na pewno? Odpowiada Piotr Kropisz SJ.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czy Jezus miał trądzik? [WIDEO]
Komentarze (14)
2 listopada 2015, 23:45
No, a ja ponawiam pytanie - co znaczy być radosnym ? :-). Co to jest ta radość i jak się ją wyraża ? Przykład - ale są różni "komicy" i oni są radośni ? Z pewnością się zdarza :-), ale też zdarza się, że "komik błaznuje". Błaznowanie to też żartowanie ? Ooo, przypomniało mi się :-), ale praktycznie nie znam człowieka o umyśle ścisłym - radosnego. To są ludzie straszliwie poważni (czasem w nadmiarze - perfekcjoniści). Znasz jakiegoś perfekcjonistę radosnego ? :-). Specjalnie się uśmiecham, bo takiego szukać, chyba pod ziemią ? :-). Chcesz dokładnie wiedzieć - gdzie, kiedy i jak się śmiał Jezus. Jeżeli się o tym przekonasz, to wtedy zmienisz zdanie, iż Jezus był radosny ? Powtarzam :-), np. "wylewanie łez z miłości do Boga, lub innych ludzi" to też jest radość ! :-). Płakałeś kiedyś z radości ? Mnie się zdarzyło :-) a Jezus też tak płakał i tacy ludzie naprawdę są radośni :-). Wiesz, jak sobie tak piszę - to popatrz ile wstawiem uśmieszków :-). Uciebie w ząb ich nie ma :-). No cóż, stwierdzę, że jesteś po prostu "ponurakiem", ale nie powiem ci jak się to "leczy". Mnie z melancholii i smutku leczył i leczy Jezus - Bóg, który naprawdę ma poczucie humoru :-) - pozdrawiam.
2 listopada 2015, 00:52
A wspomina ktoś w ewangelii żeby był radosny? A może sie śmiał? Widocznie był smutasem, albo nudziarzem.
2 listopada 2015, 00:48
Jezus nie żartował, nie usmiechał się, nie śmiał się, .... był ponurakiem. Czy napisano, że był radosny? Kiedy był radosny? Rozumiem, że takie katolickie wygibasy (jakich używasz) służą udowodnieniu z góry założonej tezy (był doskonały itd.) ale to jedynie gimnastyka. Nic z niej nie wynika.
1 listopada 2015, 12:22
Akurat ten temat mnie interesuje, bo cóż znaczy być radosnym ? No a jeżeli Jezus płakał, to płakał ze smutku, czy z powodu tzw. "pocieszenia duchowego" ? Skłaniam się do tej wersji :-). Znam mnóstwo ludzi, którzy się głośno śmieją, a wciąż są: ponurzy, ponurakami, marudami, czy melancholikami. Tak więc śmianie się, nie świadczy o radości :-). Z resztą, jest pojęcie psychologiczne - (mechanizm obronny) - "poczucie humoru". Wynika więc z tego, że może to być tzw. "bronienie się" albo np. wypieranie niechcianych uczuć ze świadomości, co jest prawdą - wielu się śmieje czy raduje, bo nie akceptuje swoich uczuć. Sam należy do typu sangiwnika :-) a potrafię sobie popłakać :-). Wszyscy mówią mi, że jestem po prostu radosny :-). Zgadzam się :-), co nie znaczy, iż się nie smucę, lub  nawet płaczę ze smutku :-). To normalne uczucia lub stany duchowe, które są od pewnego czasu dla mnie normą :-). Jest taki fragment biblijny mówiący, że "radosny tylko troszkę się uśmiechnie" a więc po prostu rozszerzy swoje usta a przede wszystkim serce z radości. Tak więc radości nie musi być widać, ona jest przede wszystkim wewnętrzna, tak jak Jezus, np. :-) "rozradował się w duchu................". Z pewnością, robił to bardzo często :-), co nie znaczy, iż się nie smucił - np. smucił się nad losem Jerozolimy. Osobiście, uważam, że Jezus był strasznie radosny, a że nie jest to opisywane zbyt często w ewangeliach to inna sprawa, przecież ewangelie to skrót życia Jezusa, chociaż przekaz tenże jest bardzo ważny, zwłaszcza dla naszego życia duchowego i zbawienia. Jezus przede wszystkim kochał :-), a że kochał również w smutku, to inna sprawa. Na koniec - Jezus naprawdę był radosny :-).
GS
Gabriela Seifert-Knopik
1 listopada 2015, 08:40
Trudno wyobrazić sobie Jezusa np. na weselu w Kanie Galilejskiej jako smutasa i ponurego...
31 października 2015, 22:38
Otóż to. A Jezus był Jezusem i tym, kim określał siebie. To powinno całkowicie wystarczyć. Myślę, że to On wprowadził pojęcie bezwarunkowej miłości, za co jestem niezmiernie wdzięczna.  Wielu ludzi zauważam ma tendencję do przypisywania komuś kim jest, kim nie jest. Dla mnie to zbyteczne.  Nie wiem, jakoś nie mam upodobania do nazywania inaczej niż sam się ktoś określi. 
31 października 2015, 22:22
Zdań na temat kim właściwie był Jezus było i jest wiele. To co przyjęto na soborze nicejskim to tylko jedna z możliwości jaką mieli do wyboru. Wygrała ta i właśnie tą znamy jako chrześcijaństwo. Mogło być zupełnie inaczej. 
31 października 2015, 22:01
"miejsce miało nie tylko to co zostało spisane z Tradycji ustnej" no tak mógł np. mieć żonę, która umarła wcześniej zanim zaczął nauczać. Co nie byłoby niczym dziwnym bo podstawowym obowiązkiem Żyda było się ożenić a osobnicy którzy nie mieli żony byli uważani za dziwaków.  Nie ma żadnej wzmianki by kiedykolwiek się śmiał. Musiał być ponury. 
ZZ
Zrodzony z Ducha
31 października 2015, 21:25
Wyzwolił choć nie z grzesznej ludzkiej natury bo stalibyśmy się automatami a to niemożliwe bo nie ma miłości bez wolności... ale jak to pytanie ma się do tematu?
31 października 2015, 20:49
Morteo, a nie wyzwolił Cię już z grzechu? Po co wg Ciebie umarł?
ZZ
Zrodzony z Ducha
31 października 2015, 20:46
Kiepsko znasz Ewangelie albo - z całym szacunkiem - nie myslisz zanim coś powiesz. Po pierwsze miejsce miało nie tylko to co zostało spisane z Tradycji ustnej - pozostałe lata życia Jezusa; końcowka Ewangeli Janowej ("Jest ponadto wiele innych rzeczy, których Jezus dokonał, a które, gdyby je szczegółowo opisać, to sądzę, że cały świat nie pomieściłby ksiąg, które by trzeba napisać"); po drugie "(Jezus) był do nas podobny we WSZYSTKIM oprócz grzechu" (Hbr 2, 17).
31 października 2015, 20:42
Ja jednak myślę, że potrafił się bawić - po wodzie sobie chodził, wodę w wino przemieniał, pogodę zmieniał :-) A tak przy okazji, wpadł mi dziś artykuł w ręce - jak zwykle nie wiemy na ile prawdziwy, ale zawsze warto na nowo spojrzeć z przymrużeniem oka na różne przekonania. Ty Bazyli znasz angielski, prawda?  http://www.enlightened-consciousness.com/1500-year-old-bible-is-shattering-christianity-judas-was-crucified-and-jesus-was-one-of-the-prophets/
WD
Wojciech Dąbrowski
31 października 2015, 19:54
Coś kolega chyba albo nieczytał tych ewangelii : "Ja tak z palca": W tej właśnie chwili Jezus rozradował się w Duchu Świętym i rzekł... łk 10 Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije. a oni mówią: "Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników". A jednak mądrość usprawiedliwiona jest przez swe czyny» Mt 11 na te imprezy do celników i grzeszników Jezus chodził często i to sprawiało ludzim radość Wtedy Jezus powiedział im otwarcie: «Łazarz umarł, 15 ale raduję się, że Mnie tam nie było, ze względu na was, abyście uwierzyli . Inne emocje jeszcze piękniejsze :) Jezus zapłakał. 36 A Żydzi rzekli: «Oto jak go miłował!» Wtedy Jezus spojrzał z miłością na niego i rzekł mu: «Jednego ci brakuje.... Z każdego fragmentu ewangelii bije troska miłość.,,, i normalnoć.
D
deon
31 października 2015, 17:24
Większości z nas nie sprawia problemu wiara w to, że Jezus jest Bogiem. Problem zaczyna się jednak, kiedy myślimy o Nim jako o człowieku. Nie wypada przecież powiedzieć, że miał trądzik, popęd seksualny, czy śmiał się z dowcipów znajomych. Ale czy aby na pewno? Odpowiada Piotr Kropisz SJ. <a href="http://www.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/zycie-i-wiara/art,2090,czy-jezus-mial-tradzik-wideo.html">więcej</a>