"To, co dzieje się w okresie oczekiwania, często jest ważniejsze od tego, na co czekasz. Bóg troszczy się bardziej o to, jaką stajesz się osobą, niż o to, co chcesz osiągnąć. Dla Niego liczy się proces, a nie rezultaty" - pisze Kari Kampakis w nowej książce wydawnictwa W drodze.
"Mężczyzna i motyl"
Pewna moja przyjaciółka ze szkoły średniej podzieliła się ostatnio filmikiem wideo pod tytułem "Mężczyzna i motyl". Film pokazuje mężczyznę, który znajduje kokon i godzinami obserwuje motyla, który usiłuje wydostać się z niewielkiego otworu. Kiedy motyl przestaje czynić postępy i wygląda na to, że nie da rady się wysunąć, mężczyzna postanawia mu pomóc. Bierze nożyczki i rozcina kokon, uwalniając motyla.
Motyl wydostaje się z łatwością, ale jego ciało jest spuchnięte, a skrzydła małe i drżące. Mężczyzna obserwuje go dalej, spodziewając się, że skrzydła urosną i utrzymają ciało motyla, lecz tak się nie dzieje. Motyl resztę życia spędza, czołgając się po ziemi, i nigdy nie uświadamia sobie swoich możliwości.
Mężczyzna nie wiedział, że motyl potrzebował dłuższego zmagania się, aby wzmocnić skrzydła. Ciasny kokon i wysiłek wymagany, by przepchnąć się przez niewielki otwór, to Boży sposób na to, by wyprowadzić ciecz z ciała owada i przygotować skrzydła do latania. "Pomagając" motylowi, mężczyzna tak naprawdę go okaleczył. Otworzył kokon zbyt wcześnie, pozbawiając owada okazji do rozwinięcia umiejętności, których potrzebował do przetrwania.
Droga na skróty
Czy chciałaś kiedyś, aby twoje życie było łatwiejsze? Czułaś, że uwięzłaś w swoim kokonie? Zastanawiałaś się, czy Bóg o tobie zapomniał, dopuszczając cierpienie i ból? Czy gdyby ktoś zaoferował ci łatwiejszy sposób wyjścia z twojego kokonu, szybszą drogę ucieczki, przyjęłabyś ją, mimo że to fundamentalnie i na zawsze zmieniłoby to, kim jesteś? Czy w kategoriach wolności tak bardzo pragniesz poczuć wiatr w skrzydłach, że czasami nie możesz się już doczekać?
Jeśli na te pytania odpowiedziałaś twierdząco, jesteś normalna. Nikt nie lubi się zmagać. Nikt nie lubi być uwięzionym. Nikt nie lubi czekać, aż zdarzą się dobre rzeczy. Mając wybór, wszyscy wybieramy szybszą drogę wyjścia z naszego kokonu. Wszyscy ścinamy zakręty i znajdujemy radość na naszych warunkach.
Pójście za Bogiem jednak oznacza zaufanie, że każda przeszkoda służy jakiemuś celowi. Gdyby Bóg usunął wyzwanie, przed którym obecnie stoisz, być może nie byłabyś przygotowana do tego, co zaplanował. Twoje skrzydła nie byłyby dość silne, abyś mogła latać. Bez względu na to, czym wydają ci się teraz twoje zmagania, nie są tylko stratą czasu. Bóg tak ułożył rzeczy, aby służyły dla dobra tych, którzy Go kochają (por. Rz 8,28), a wierzyć to znaczy zaufać.
Dopiero gdy przeciśniesz się w życiu przez niemożliwie małe otwory, zrozumiesz, jak bardzo potrzebujesz Boga i jak cudowne może być twoje życie dzięki Niemu.
Boży plan jest zawsze w trakcie realizacji
Boży plan wobec ciebie jest doskonale zsynchronizowany. Nawet wtedy gdy czujesz się zlekceważona albo zapomniana, Jego plan jest w trakcie realizacji. On wprowadza do twojego życia ludzi i okoliczności, które później umożliwią ci uwolnienie się i latanie. Zbyt szybkie otwarcie kokonu będzie w sprzeczności z wyznaczonym przez Boga czasem. Zupełne zaniechanie albo wybranie łatwej drogi nie pozwoli ci rozwinąć charakteru, odporności i wytrwałości, których będziesz potrzebowała, aby radzić sobie z rzeczywistością.
Kiedy wyjdziesz z kokonu, twoje życie nadal będzie trudne. Będziesz musiała stawić czoło wzlotom i upadkom, okresom, w których będziesz latać, i tym, w których będziesz się czołgać. I choć nie da się całkowicie uniknąć upadków, możesz się nauczyć sobie z nimi radzić. Możesz postrzegać je jako coś, czym są - szansami na wzrost - i stawać się lepszą osobą, wykorzystując czas przestoju na refleksję i przegrupowanie.
To, co dzieje się w okresie oczekiwania, często jest ważniejsze od tego, na co czekasz. Bóg troszczy się bardziej o to, jaką stajesz się osobą, niż o to, co chcesz osiągnąć. Dla Niego liczy się proces, a nie rezultaty.
Mam nadzieję, że znajdziesz w tym pociechę. Mam nadzieję, że odnajdziesz wolność w poznaniu, że każda próba, której doświadczasz, przygotowuje cię na to, co ma nadejść.
Fragment książki Kari Kampakis "Urodziłaś się, żeby latać. Książka dla twojej córki"
Skomentuj artykuł