Gdy skończyłam mówić grzechy, ksiądz uklęknął obok mnie [ŚWIADECTWO]

Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Halinska Anna / Depositphotos
Świadectwo anonimowe

"Z niechęcią myślałam o swoich słabościach, które przecież inni też musieli zauważyć. Byłam rozczarowana sobą i w gruncie rzeczy uważałam, że nie zasługują na przebaczenie". Przeczytaj świadectwo dotyczące spowiedzi, które wysłał do naszej redakcji jedna z czytelniczek.

To była rekolekcyjna spowiedź. Rekolekcje zamknięte, przedłużone. Starałam się przeżywać je w otwartości na podpowiedzi i wskazania prowadzących. Każdy dzień kończyłam rachunkiem sumienia, zapisując skrupulatnie, za co powinnam przeprosić Pana Boga podczas spowiedzi. Lista wydłużała się i oto stałam z zapisaną drobnymi literami kartką, czekając na spowiedź. Czułam wstyd, że kolejny raz nie dotrzymałam obietnic poprawy. Z niechęcią myślałam o swoich słabościach, które przecież inni też musieli zauważyć. Byłam rozczarowana sobą i w gruncie rzeczy uważałam, że nie zasługują na przebaczenie.

Drzwi pokoju, w którym kapłan udzielał sakramentu otworzyły się i weszłam do środka. Nie było konfesjonału. Uklękłam na podłodze obok krzeseł, na którym siedział ksiądz. Otworzyłam usta, wypowiadając wszystkie oskarżenia pod swoim adresem. Duchowny słuchał cierpliwie, w skupieniu. Kiedy skończyłam, uklęknął obok mnie. Biorąc za ręce, podniósł z klęczek. Potem spokojnie poprosił: "A teraz idź przed Najświętszy Sakrament i postaraj się doświadczyć, jak bardzo jesteś kochana przez Boga".

DEON.PL POLECA

Jeśli przeżyłeś/przeżyłaś/przeżyliście coś podobnego, poniższy formularz jest od tego, aby się tym podzielić. Niech również Twoje/Wasze świadectwo stanie się tym, co utwierdzi wiarę innych!

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Gdy skończyłam mówić grzechy, ksiądz uklęknął obok mnie [ŚWIADECTWO]
Komentarze (2)
AK
~Ala K
9 października 2023, 17:16
Klękanie przed spowiednikiem jest nieporozumieniem. Czemu to ma służyć ? Jak również całowanie brudnej stuły.
AE
Anna Elżbieta
12 października 2023, 17:24
Spowiadamy się nie księdzu, tylko Jezusowi. To nie ksiądz przebacza nam nasze winy, tylko Jezus. Dlatego klękamy przed Jezusem, który jest w osobie kapłana. Stuły nie musisz całować. Nie ma takiego obowiązku. Natomiast mamy obowiązek podjąć pokutę, jaką zada nam ksiądz, spowiednik. I postanowić poprawę.