Jak przygotować się do Ćwiczeń Duchowych?
Tydzień temu mogłeś dowiedzieć się, czym są Ćwiczenia Duchowe i dlaczego warto je stosować. Dzisiaj prezentujemy konkretne porady, jak dobrze się do nich przygotować.
Przed rozpoczęciem Ćwiczeń należy starannie rozeznać, czy jesteśmy gotowi na tę przygodę, jak i to, którą drogę obierzemy. Ćwiczenia w formie zalecanej przez Uwagę dziewiętnastą (czyli pełne) wymagają zaangażowania znacznej ilości czasu i sił. W takim wypadku zakłada się, że dana osoba wyrobiła już w sobie nawyk regularnej modlitwy i potrafi bez skrępowania rozmawiać o swoim życiu wewnętrznym i wierze z kierownikiem duchowym lub innymi osobami w grupie. Nikt nie powinien czuć się gorszy tylko dlatego, że nie decyduje się rozpocząć lub kontynuować Ćwiczeń w tej postaci.
Inne osoby mogą miast tego zdecydować się, by doświadczyć modlitwy ignacjańskiej w formie krótszej lub mogą postanowić, że będą modlić się bardziej regularnie niż dotąd, nie narzucając sobie jednak zbytniego rygoru i wykorzystując niektóre techniki modlitewne.
Dla osób rozpoczynających dopiero modlitwę Ćwiczeniami w tej czy w innej postaci Ignacy ma kilka pomocnych wskazówek, jak przygotować się do tej przygody. Dobrze zrobimy, jeśli pójdziemy za jego radą. Jego podpowiedzi pomogą nam wypracować rytm i tempo modlitwy, które można później dostosować do własnej sytuacji, niezależnie od obranej formy Ćwiczeń.
Po pierwsze, należy postanowić sobie, że przeznaczymy każdego dnia trzydzieści do czterdziestu pięciu minut na osobistą modlitwę. Potrzeba bowiem dłuższego czasu, by zaangażować się głęboko w treści modlitwy i smakować uzyskane podczas niej łaski. Jeśli ktoś nie ma w zwyczaju modlić się jednorazowo przez tak długi czas, należy stopniowo przedłużać czas modlitwy w tygodniach poprzedzających odprawianie tych rekolekcji. Aby ułatwić wypracowanie w sobie nawyku modlitwy, starajmy się modlić się każdego dnia o tej samej porze.
Poszukaj odpowiedniego miejsca do modlitwy: może to być cichy pokój z wygodnym krzesłem, ulubiony kościół lub kaplica; może to być nawet jakieś samotne i odizolowane od ludzi i hałasu miejsce na świeżym powietrzu. Dobrze jest przez cały czas rekolekcji nie zmieniać tego miejsca, gdyż stałość miejsca pomaga zagłębić się w modlitwę. Aby nie zapomnieć, że przestrzeń, w której się modlimy, jest uświęcona, dobrze jest oznaczyć ją świecą, ikoną, obrazem lub fotografią o treści religijnej albo różańcem bądź krzyżem. Jeśli nam to nie przeszkadza, a pomaga, można zapalić kadzidełko lub odtwarzać w czasie modlitwy cichą muzykę sprzyjającą medytacji.
Bezpośrednio przed obraną porą modlitwy unikajmy nadmiaru bodźców lub informacji. Wyłączmy telewizor, radio i odtwarzacz mp3. Nie sprawdzajmy maili, nie surfujmy po Internecie, wyłączmy telefon. Taka wewnętrzna dyscyplina ułatwi nam wejście w modlitewny spokój.
Ponieważ odprawiamy Ćwiczenia nie wyłączając się całkowicie z codziennych obowiązków, należy poinformować bliskich i domowników o tym, że zaczęliśmy rekolekcje. Na pewno będzie nam w tym potrzebne wsparcie rodziny i przyjaciół mogących nam pomóc w bardzo praktyczny sposób, nie ingerując w wybrane przez nas miejsce i czas codziennej modlitwy.
Prócz uporządkowania dnia, żeby uwzględnić czas na modlitwę, i przygotowania właściwego miejsca, pomoże nam także wprowadzenie - przynajmniej na początek - porządku w samą modlitwę:
Uspokój umysł
Ignacy pisze:
Przez czas jednego Ojcze nasz stanąć na jeden lub dwa kroki od miejsca, gdzie mam kontemplować lub rozmyślać, a wzniósłszy umysł ku górze rozważać, jak Bóg, Pan nasz, patrzy na mnie itd. i wykonać akt uszanowania lub uniżenia się przed Bogiem (ĆD 75).
Wyobraź sobie, jak patrzy na ciebie Bóg: z ogromną radością i wdzięcznością za to, że ofiarowałeś Mu swój czas. Wyobraź sobie długie, pełne miłości spojrzenie Boga.
Gdy już się znajdziesz w miejscu wybranym na modlitwę, uspokój umysł. Chociaż czasami trudno to zrobić, można zacząć od odprężenia fizycznego, które osiągniesz przez głęboki i powolny oddech. Z każdym oddechem można wypowiadać jakieś wezwanie, na przykład "Boże, bądź ze mną", "Pan mój i Bóg mój" , "Przyjdź Duchu Święty" lub coś podobnego.
Podczas modlitwy ciało i duch współdziałają z sobą i dlatego przyjmij postawę sprzyjającą modlitwie: usiądź, uklęknij, stój, lub wybierz inną zapewniającą odprężenie pozycję (ĆD 76). Przyjmując wygodną postawę, masz pewność, że nie będzie trzeba jej zmieniać podczas modlitwy, co może cię rozpraszać. Równocześnie nie należy relaksować się przesadnie, bo możesz zasnąć!
Poproś Boga, by towarzyszył ci w czasie twojej modlitwy. Za pomocą prostych i niewyszukanych słów ofiaruj Bogu swój czas, uwagę i wysiłek. Ignacy proponuje na przykład taką modlitwę przygotowawczą:
Prosić Boga, Pana naszego, aby wszystkie moje zamiary, decyzje i czyny były skierowane w sposób czysty do służby i chwały Jego Boskiego Majestatu (ĆD 46).
Ofiarowując Bogu czas modlitwy, pamiętaj od samego początku, że nie myślisz o Bogu, lecz o spotkaniu, w bardzo realny sposób, z Bogiem.
Módl się o łaskę
Pamiętamy pewnie z historii nawrócenia Ignacego, jak Bóg łagodnie, a zarazem stanowczo przemienił jego gorące pragnienie służenia królowi i zdobycia serca kobiety w pragnienie służby Kościołowi ku większej chwale Bożej. Duchowość ignacjańska czerpie z naszych najgłębszych pragnień. W nich właśnie możemy rozpoznać szlachetne pragnienia Boga w stosunku do nas.
Dlatego Ignacy radzi, byśmy na początku każdego kolejnego dnia rekolekcji modlili się o jakąś łaskę lub dar od Boga: "Prosić Boga, Pana naszego, o to, czego chcę i pragnę" (ĆD 48). Takie proste nazwanie tego, czego pragniemy najgłębiej, otwiera nas na przyjęcie daru, który chce nam dać Bóg. Co więcej, modląc się o konkretną łaskę, łatwiej nam będzie ją dostrzec, gdy ją później rzeczywiście otrzymamy. W ten sposób uświadamiamy sobie, że łaska nie jest naszą zasługą, lecz wynikiem Bożej szczodrości wobec nas. I wreszcie, wypowiadając w modlitwie nasze pragnienia, zakorzeniamy się mocniej w naszej teraźniejszości, dzięki czemu nasza modlitwa nie jest oderwana od życia.
Ignacy podpowiada, by przez cały czas rekolekcji modlić się o konkretne łaski. Jeśli tylko Duch kieruje cię w tę stronę, zawsze bez obaw proś o nową, inną łaskę lub zwracaj się do Boga innymi słowami. Wyobraź sobie, że Bóg pyta cię: "Co mam dla ciebie zrobić?".
Prośba o niektóre łaski może być dla nas trudna. I tak na przykład powiedzmy sobie szczerze, będziemy się wzbraniać przed kierowaniem do Boga prośby, by uwolnił nas od jakiegoś zajęcia, działania czy sposobu myślenia, które sprawia nam przyjemność lub jest dla nas wygodne. Możemy też wahać się, czy prosić Boga o to, by umieścił nas obok Chrystusa, niosących krzyż. Taki opór jest zrozumiały. Jeśli widzimy, że nie chcemy modlić się o jakąś łaskę, wówczas nie módlmy się o nią, lecz o pragnienie, by ją chcieć. Możemy się na przykład modlić: "Panie, bardzo mi trudno przychodzi prosić Cię, bym kroczył z Tobą, wiodąc prostsze życie, więc na razie daj mi pragnienie, bym tego właśnie chciał".
To prawda, że łaska objawia się w konkretnych darach Boga, ale pamiętaj, że przede wszystkim łaską jest obecność Boga w twoim życiu. Sam Dawca jest darem!
Jak się modlić
Uspokoiwszy się wewnętrznie i skupiwszy umysł i serce, możemy zająć się treściami modlitewnymi sugerowanymi w tej książce lub proponowanymi przez kierownika duchowego. W tej książce znajdziemy ćwiczenia na każdy dzień tygodnia, nie oznacza to jednak, że mamy mechanicznie "zaliczać" kolejne dni. Naszym celem jest Bóg, nie książka! Nie bój się, że jeśli pominiesz któryś dzień, możesz w ten sposób coś utracić. Bóg da ci to, czego potrzebujesz.
Ignacy zostawia nam możliwość dopasowania Ćwiczeń do naszych potrzeb duchowych i emocjonalnych podczas rekolekcji. Ta elastyczność jest szczególnie ważna, gdy odprawiamy rekolekcje, nie przerywając naszych codziennych zajęć i kiedy ktoś lub coś mogą zaabsorbować nas podczas modlitwy lub kiedy przez kilka dni zatrzymujemy się na tym samym rozmyślaniu albo kontemplacji.
Jak kończyć modlitwę
Podobnie jak początkiem modlitwy powinien być pewien rytuał lub krótkie wezwanie, tak samo w wyraźny, formalny sposób należy ją zakończyć. Takim zakończeniem może być odmówienie ulubionej modlitwy, na przykład Ojcze nasz, Zdrowaś Maryjo lub innej dowolnie wybranej. Można się modlić spontanicznie do Boga Ojca, do Jezusa lub do Maryi, posługując się prostym językiem, takim jak w rozmowie. Zaznaczmy także koniec modlitwy postawą ciała, kłaniając się Bogu, czyniąc znak krzyża lub rozkładając ręce (ĆD 75).
Oceń własną modlitwę
Ignacy radzi, by po formalnym zakończeniu modlitwy poddać ją refleksji (ĆD 77). Bardzo przydatne jest prowadzenie dziennika rekolekcji. Może to być trudne zadanie, ponieważ staramy się w ten sposób zawrzeć w słowach nasze spotkanie z Bogiem będącym Świętą Tajemnicą. I chociaż jest to wielkie wyzwanie, próba wyartykułowania takich wzniosłych doświadczeń może nam pomóc zobaczyć wyraźniej, jak Bóg spotyka się z nami lub prowadzi nas w modlitwie. Wchodzą tu także w grę względy praktyczne, ponieważ prowadzenie dziennika pomaga przygotować się na spotkanie z kierownikiem duchowym lub grupą rekolekcyjną. Taki dziennik przeznaczony jest wyłącznie dla nas. Po zakończeniu rekolekcji staje się bogatą duchową skarbnicą, do której możemy wracać przez całe miesiące, a nawet lata po rekolekcjach.
W prowadzeniu takiego dziennika nie chodzi o to, aby odtwarzać, minuta po minucie, przebieg modlitwy. Zamiast tego spróbujmy po zakończeniu modlitwy odpowiedzieć sobie na następujące pytania:
- Jakie znaczące poruszenia wewnętrzne (odczucia, reakcje, intuicje, pragnienia, myśli, zrozumienie pewnych rzeczy) pojawiły się w czasie modlitwy?
- Jaki nastrój dominował we mnie podczas modlitwy: pokój, poruszenie, podekscytowanie, nuda, zamęt, spokój?
- Czy moja modlitwa była bardziej modlitwą umysłu czy serca, a może jednego i drugiego?
- Jakie słowo, obraz czy wspomnienie były dla mnie najważniejsze podczas modlitwy?
- Czy jest coś, do czego, jak sądzę, należy powrócić podczas kolejnej modlitwy, bo wzywa mnie do tego Bóg?
- Czy w moim życiu dzieje się coś, co jest częścią mojej modlitwy? Czy czuję impuls, by podjąć w moim życiu jakieś konkretne działanie?
- Czy przygotowuję się jak należy do mojej modlitwy? Czy jest coś, co robię lub czego nie robię, a co przeszkadza mi w słuchaniu Boga?
Taka refleksja nad własną modlitwą nie jest obowiązkową pracą domową i dlatego prowadzeniu dziennika nie powinien towarzyszyć przymus odpowiedzi na każde z tych pytań. Powinniśmy raczej potraktować dziennik jako jeszcze jeden sposób modlitwy, jako większe zagłębienie się w refleksję, by przyjrzeć się otrzymanym łaskom. Zapiski należy prowadzić w wygodny dla siebie sposób. Prowadząc dziennik, zwracajmy się swobodnie do Boga lub do Jezusa tak, jakbyśmy pisali list lub e-mail.
Powyższe wskazówki odzwierciedlają mądrość świętego Ignacego i kierowników duchowych rekolekcji ignacjańskich. Mogą być pomocne, ale nie są to magiczne rozwiązania, gwarantujące automatyczne otrzymanie takich czy innych łask. Nie mamy wpływu na działanie Boga w naszym życiu, możemy jednak podejmować konkretne kroki, by bardziej się otworzyć i słuchać uważniej, jak i co mówi do nas Bóg.
* * *
Ćwiczenia Duchowe to nowy cykl przygotowany z myślą o tych, którzy chcieliby poznać, czym są Ćwiczenia Duchowe św. Ignacego Loyoli i wiedzieć, jak stosować je w praktyce. Przez kolejne tygodnie krok po kroku pokażemy ich kolejne etapy oraz przedstawimy cenne techniki związane z modlitwą. W każdy piątek tylko na DEON.pl
Wszystkie odcinki cyklu znajdziesz TUTAJ
* * *
Tekst pochodzi z książki "Ćwiczenia Duchowe" Kevina O'Briena SJ
Skomentuj artykuł