Julia Osęka: Zamiast mówić o kobietach, rozmawiamy z kobietami. To diametralna różnica w Kościele

Julia Osęka: Zamiast mówić o kobietach, rozmawiamy z kobietami. To diametralna różnica w Kościele
Zdjęcie ilustracyjne. Fot. Priscilla Du Preez 🇨🇦 / Unsplash
DEON TV / Podcast Jezuicki / mł

- Kobiety zostały zaproszone na synod do tego, żeby mieć głos. Nie tylko, żeby się podzielić doświadczeniami, ale też zagłosować. To jest przełomowe. Ale fakt, że to się zadziało w 2023 roku, też sporo nam mówi o tym, jaka jest aktualnie kondycja Kościoła względem kobiet - mówi Julia Osęka, uczestniczka ostatniej sesji synodalnej. 

O swoich spostrzeżeniach dotyczących synodu o synodalności oraz stanu Kościoła w w najnowszym odcinku Podcastu Jezuickiego mówiła Julia Osęka, 22-letnia studentka fizyki i teologii pochodząca z diecezji siedleckiej, a na synodzie reprezentantka Ameryki Północnej. 

DEON.PL POLECA

Kobiety w Kościele? Jest dużo do zrobienia

Zapytana, czy w Kościele jest z kobietami tak, że mówi się o nich, ale nie daje im się głosu, Julia potwierdza. 

- Chyba niestety trochę tak jest. To jest bardzo ciekawy i myślę też, że bardzo wazy temat. To, że na synod kobiety zostały zaproszone, żeby mieć głos, nie tylko żeby się podzielić naszymi doświadczeniami, ale też zagłosować nad tym, co chcemy przekazać na ręce papieża Franciszka - to jest przełomowe. Ale fakt, że to się zadziało w 2023 roku, też sporo nam mówi o tym, jaka jest kondycja Kościoła względem kobiet - mówi Julia.

Dodaje, że z jej perspektywy i doświadczenia 22-letniej kobiety należącej do Kościoła katolickiego jest dużo do zrobienia.  

- Jesteśmy kościołem patriarchalnym, naszym papieżem jest mężczyzna, księża to są mężczyźni. Papież Franciszek bardzo jasno to ostatnio podkreślał, że święcenia, posługa święceń to jest służba, ale bardzo łatwo jest ją połączyć z podejściem klerykalnym. Klerykalizm bardzo łatwo się wkrada, co bardzo utrudnia obecność kobiet w Kościele.

Jak podkreśla, kluczowe jest zauważenie, że "wszyscy mamy fundamentalnie tę samą godność wypływającą z naszego chrztu"

- To też był temat spotkania synodalnego: że ta godność chrzcielna jest to coś, co jest niezbywalne i tak samo ważne w mężczyznach i w kobietach. więc to jest temat do pracy - mówi przyszła teolog.

Relacja na równi zamiast bycia "maskotką"

Zapytana, czy na synodzie z racji bycia 22-letnią kobietą nie była postrzegana jako pewnego rodzaju maskotka Julia odpowiada, że nie i że to było dla niej wielkim zaskoczeniem.

- Jechałam tam absolutnie przerażona tym, jak będę odebrana. Moje doświadczenie w Kościele jest po części takie, że gdy jeszcze byłam nastolatką i chciałam coś zaproponować, czymś się podzielić, w coś zaangażować, to wysyłali mnie do młodzieży do KSM-u. Dlatego bałam się tego spotkania, szczególnie z biskupami i kardynałami, mężczyznami. Oni często pełnia funkcje liderskie sami. A tu spotykają się  z 22-letnią dziewczyną i chcą nawiązać relację taką na równi. Niektórzy mówili: zostaw te tytuły, mówi mi po imieniu. To były rzeczy, które mi totalnie rozwalały mój wszechświat, nie spodziewałam się ich zupełnie i to było bardzo budujące.

Przełomowe dla Julii było też spojrzenie na to, jakie interakcje Jezus miał z kobietami.

- Ten "przełom Jezusa" to, jakie Jezus miał interakcje z kobietami, było podczas synodu kluczem do interpretacji roli kobiet w Kościele. To się też pojawia w syntezie końcowej. Dla mnie to było dosyć przełomowe i bardzo zmieniło mój sposób patrzenia na ten temat - dzieli się. 

Co będziemy robić z tematem diakonatu kobiet?

Jedno z pytań, z którym Julia wróciła z synodu, jest - jak sama mówi - trochę sprowokowane tym, co robi teraz papież Franciszek - na przykład faktem, że wyznacza nowych liderów dykasterii, którzy nie są biskupami.

- Papież robi takie wyjątki. I zadaję sobie pytanie, jak dużo wyjątków od takich utartych szlaków możemy zrobić jako kościół lokalny, by dalej być Kościołem katolickim, ale nie tracić tego, czym jest sensus fidei. - mówi Julia. - To na przykład to, na co Kościół pozwala kobietom, a czego Kościoły lokalne nie robią. W Polsce w kościołach rzadko zdarza się, że dziewczyny mogą być ministrantkami. Dlaczego tak jest? Chciałabym, żeby to się zmieniło. Jeden z tematów, który było poruszany, to jest diakonat kobiet. Były już dwie komisje i to, co znalazła druga komisja, nigdy nie zostało opublikowane. Chciałabym wiedzieć, ile czasu jeszcze będziemy spędzać na riserczu na ten temat, a kiedy się pojawią konkluzje i co z tym tematem będziemy robić.

Posłuchaj całej rozmowy:

Źródło: DEON TV / Podcast Jezuicki / mł

 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
red. Magdalena Kędzierska-Zaporowska

Inspirujące rozmowy o Kościele, który wychowuje i jest wychowywany

Wśród pytań na temat przyszłości Kościoła coraz częściej pojawia się pytanie o rolę kobiet we wspólnocie ludzi wierzących. Stosunkowo rzadko jednak pyta się kobiety o ich...

Skomentuj artykuł

Julia Osęka: Zamiast mówić o kobietach, rozmawiamy z kobietami. To diametralna różnica w Kościele
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.