Kochaj i rób, co chcesz? Wiesz, co to oznacza?
Problem jest jednak w tym, że nawet za bardzo nie wiemy co to jest miłość, a z wcielaniem jej w życie to już w ogóle jest tragedia.
[Komentarz Mieczysława Łusiaka]
Św. Augustyn powiedział kiedyś: „Kochaj i czyń co chcesz”. Na pewno powiedział to pod wpływem słów dzisiejszej Ewangelii.
Prawo jest niezbędne dla dobrego funkcjonowania każdej społeczności ludzkiej, ale Jezus proponuje niesamowite uproszczenie prawa. Zamiast tysięcy różnych nakazów i zakazów proponuje jeden nakaz: kochaj! Miłość, rozumiana jako szczere szukanie dobra drugiego człowieka, lepiej od wszystkich kodeksów prawa organizuje życie społeczne, od rodziny począwszy, na wspólnotach międzynarodowych skończywszy. Problem jest jednak w tym, że nawet za bardzo nie wiemy co to jest miłość, a z wcielaniem jej w życie to już w ogóle jest tragedia. Ale można temu zaradzić. Wystarczy poznać Jezusa i uczęszczać do szkoły, którą On założył – szkoły Miłości, którym jest Kościół. Uczęszczanie do szkoły zakłada popełnianie błędów i ciągłe poprawianie się, ale niesie ze sobą wzrost i rozwój.
[Komentarz Wojciecha Jędrzejewskiego OP]
Skomentuj artykuł