#Ewangelia: Jezus nie chce by to pytanie było dla nas najważniejsze

(fot. depositphotos.com)
Mieczysław Łusiak SJ / Wojciech Jędrzejewski OP

On chciałby, abyśmy nade wszystko byli skupieni na wewnętrznej przemianie, dzięki której stajemy się coraz bardziej podobni do Niego.

[Łk 6, 1-5]

W pewien szabat Jezus przechodził wśród zbóż, a uczniowie zrywali kłosy i wykruszając je rękami, jedli. Na to niektórzy z faryzeuszów mówili: "Czemu czynicie to, czego nie wolno czynić w szabat?" Wtedy Jezus rzekł im w odpowiedzi: "Nawet tegoście nie czytali, co uczynił Dawid, gdy był głodny on i jego ludzie? Jak wszedł do domu Bożego i wziąwszy chleby pokładne, sam jadł i dawał swoim ludziom? Chociaż samym tylko kapłanom wolno je spożywać". I dodał: "Syn Człowieczy jest panem szabatu".

[Komentarz Wojciecha Jędrzejewskiego OP]

[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]

Ciągle żyją ludzie podobni do niektórych faryzeuszów, którzy nade wszystko zastanawiają się co wolno, a czego nie wolno. Jezus nie chce, by takie pytanie było dla nas najważniejsze. On chciałby, abyśmy nade wszystko byli skupieni na wewnętrznej przemianie, dzięki której stajemy się coraz bardziej podobni do Niego. Ducha Jezusowego nauczania najlepiej streścił św. Augustyn w słowach: "Kochaj i czyń co chcesz". Kiedy Miłość stanie się sposobem naszego istnienia nie będzie już w ogóle potrzebne pytanie o to, co mi wolno, a co nie.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

#Ewangelia: Jezus nie chce by to pytanie było dla nas najważniejsze
Komentarze (2)
JZ
Jarek Zegarek
9 września 2019, 15:57
Z jednej strony "On chciałby, abyśmy nade wszystko byli skupieni na wewnętrznej przemianie", a z drugiej "Ciągle żyją ludzie (...) którzy nade wszystko zastanawiają się co wolno, a czego nie wolno". Zawsze mi się wydawało, że "wewnętrzna przemiana" polega między innymi na rozważaniu, co jest dobre, a co złe lub (jak kto woli) "co wolno, a czego nie wolno". Proszę, a tu taka nowość...
TK
Ter Ka
10 września 2019, 00:25
No właśnie chodzi o to "jak kto woli". Bo rozważanie co jest dobre, to nasza refleksja, nasza chęć działania z miłością (na tym przecież polega dobro). A zastanawianie się "co wolno" to nasza chęć poddania się prawu, przyjęcia narzuconej dyscypliny. Oczywiście, to też jest potrzebne, ale jednak nie równorzędne. Pozdrawiam