#Ewangelia: Jezus nie chce by to pytanie było dla nas najważniejsze
On chciałby, abyśmy nade wszystko byli skupieni na wewnętrznej przemianie, dzięki której stajemy się coraz bardziej podobni do Niego.
[Łk 6, 1-5]
W pewien szabat Jezus przechodził wśród zbóż, a uczniowie zrywali kłosy i wykruszając je rękami, jedli. Na to niektórzy z faryzeuszów mówili: "Czemu czynicie to, czego nie wolno czynić w szabat?" Wtedy Jezus rzekł im w odpowiedzi: "Nawet tegoście nie czytali, co uczynił Dawid, gdy był głodny on i jego ludzie? Jak wszedł do domu Bożego i wziąwszy chleby pokładne, sam jadł i dawał swoim ludziom? Chociaż samym tylko kapłanom wolno je spożywać". I dodał: "Syn Człowieczy jest panem szabatu".
[Komentarz Wojciecha Jędrzejewskiego OP]
[Komentarz Mieczysława Łusiaka SJ]
Ciągle żyją ludzie podobni do niektórych faryzeuszów, którzy nade wszystko zastanawiają się co wolno, a czego nie wolno. Jezus nie chce, by takie pytanie było dla nas najważniejsze. On chciałby, abyśmy nade wszystko byli skupieni na wewnętrznej przemianie, dzięki której stajemy się coraz bardziej podobni do Niego. Ducha Jezusowego nauczania najlepiej streścił św. Augustyn w słowach: "Kochaj i czyń co chcesz". Kiedy Miłość stanie się sposobem naszego istnienia nie będzie już w ogóle potrzebne pytanie o to, co mi wolno, a co nie.
Skomentuj artykuł