Bóg na przestrzeni dziejów obdarzał niektórych ludzi szczególnymi doświadczeniami, w których mogli „zobaczyć” Jego chwałę i „dotknąć” Jego wielkości. Wspaniałe opisy takich widzeń z jednej strony pobudzają wyobraźnię i dają przyjemność płynącą z tego, że dzięki tym ludzkim słowom można obcować z rzeczywistością niezwykłą i przepiękną, a z drugiej strony są dowodem na to, że człowiekowi zwyczajnie brakuje słów w zetknięciu z wiecznością: „Patrzałem, aż postawiono trony, a Przedwieczny zajął miejsce. Szata Jego była biała jak śnieg, a włosy Jego głowy jakby z czystej wełny. Tron Jego był z ognistych płomieni, jego koła – płonący ogień. Strumień ognia się rozlewał i wypływał od Niego” (Dn 7,9-10).
Bóg na przestrzeni dziejów obdarzał niektórych ludzi szczególnymi doświadczeniami, w których mogli „zobaczyć” Jego chwałę i „dotknąć” Jego wielkości. Wspaniałe opisy takich widzeń z jednej strony pobudzają wyobraźnię i dają przyjemność płynącą z tego, że dzięki tym ludzkim słowom można obcować z rzeczywistością niezwykłą i przepiękną, a z drugiej strony są dowodem na to, że człowiekowi zwyczajnie brakuje słów w zetknięciu z wiecznością: „Patrzałem, aż postawiono trony, a Przedwieczny zajął miejsce. Szata Jego była biała jak śnieg, a włosy Jego głowy jakby z czystej wełny. Tron Jego był z ognistych płomieni, jego koła – płonący ogień. Strumień ognia się rozlewał i wypływał od Niego” (Dn 7,9-10).
Nie chodzi o ‘niewolnicze’ wypełnienie obowiązku, ale o działanie w miłości, jak syn lub córka. Jezus chce, aby zasadą naszego działania była ‘miłość serca’. Nie z przymusu prawa, ale w dojrzałej i pełnej wolności. Miłość nie wyrządza zła. Ten, kto czyni zło, nie nauczył się kochać.
Nie chodzi o ‘niewolnicze’ wypełnienie obowiązku, ale o działanie w miłości, jak syn lub córka. Jezus chce, aby zasadą naszego działania była ‘miłość serca’. Nie z przymusu prawa, ale w dojrzałej i pełnej wolności. Miłość nie wyrządza zła. Ten, kto czyni zło, nie nauczył się kochać.
Spojrzał i zobaczył go. Spojrzenie akceptuje lub odrzuca, podtrzymuje przy życiu albo zabija, jest wyrazem miłości albo sądu. Może stwarzać („I widział Bóg, że było dobre”) albo unicestwiać. Oko, widzenie jest narzędziem serca. Tak jest ze spojrzeniem na mnie i moim spojrzeniem na innych.
Spojrzał i zobaczył go. Spojrzenie akceptuje lub odrzuca, podtrzymuje przy życiu albo zabija, jest wyrazem miłości albo sądu. Może stwarzać („I widział Bóg, że było dobre”) albo unicestwiać. Oko, widzenie jest narzędziem serca. Tak jest ze spojrzeniem na mnie i moim spojrzeniem na innych.
Często doświadczamy zdziwienia, a nawet zgorszenia postawą innych. Nierzadko dzieje się tak, bo nie rozumiemy czyichś intencji ani pragnień. Trzeba odpowiednio dostosowywać swoją perspektywę patrzenia i szukać tego, co dla mnie jest teraz najważniejsze.
Często doświadczamy zdziwienia, a nawet zgorszenia postawą innych. Nierzadko dzieje się tak, bo nie rozumiemy czyichś intencji ani pragnień. Trzeba odpowiednio dostosowywać swoją perspektywę patrzenia i szukać tego, co dla mnie jest teraz najważniejsze.
Stanąć w prawdzie przed Bogiem. „A Ojciec twój, który widzi w ukryciu”, powtórzone po trzykroć. Środa Popielcowa w szczególny sposób wzywa do prawdy i szczerości, do zerwania z pozorami i udawaniem. Prawda jest ważniejsza niż ‘opinia’ o nas.
Stanąć w prawdzie przed Bogiem. „A Ojciec twój, który widzi w ukryciu”, powtórzone po trzykroć. Środa Popielcowa w szczególny sposób wzywa do prawdy i szczerości, do zerwania z pozorami i udawaniem. Prawda jest ważniejsza niż ‘opinia’ o nas.
Religijność, wiara nie są tylko do ‘prywatnego użytku’. Spotykamy się z Bogiem, by o Nim świadczyć na co dzień. W życiu duchowym ważne jest nie tylko działanie, apostolstwo, ale i zdolność do ‘bycia’ z Panem. To umiejętność ciszy, duchowej więzi z Bogiem, świadomość, że nie można innym dać czegoś, czego się samemu nie przeżyło ani nie doświadczyło.
Religijność, wiara nie są tylko do ‘prywatnego użytku’. Spotykamy się z Bogiem, by o Nim świadczyć na co dzień. W życiu duchowym ważne jest nie tylko działanie, apostolstwo, ale i zdolność do ‘bycia’ z Panem. To umiejętność ciszy, duchowej więzi z Bogiem, świadomość, że nie można innym dać czegoś, czego się samemu nie przeżyło ani nie doświadczyło.
Każde błogosławieństwo jest kontrkulturowe, uderza w to, co my uważamy za szczęście i powodzenie. Mówi o przemieniającej sile Ewangelii. Ta nowa, Chrystusowa miłość, jest możliwa. Człowiek wierzący ma być jej ‘znakiem’ wobec innych, wobec tego świata.
Każde błogosławieństwo jest kontrkulturowe, uderza w to, co my uważamy za szczęście i powodzenie. Mówi o przemieniającej sile Ewangelii. Ta nowa, Chrystusowa miłość, jest możliwa. Człowiek wierzący ma być jej ‘znakiem’ wobec innych, wobec tego świata.
Wiara jest rzeczywistością dynamiczną, zmienia się. Może się rozwijać, ale i kurczyć. Dlatego trzeba nam starać się o ‘uważność na znaki’ Bożej obecności i prowadzenia, których doświadczam w umyśle, w sumieniu, w rzeczywistości wokół mnie. Bóg jest obecny i daje się poznać.
Wiara jest rzeczywistością dynamiczną, zmienia się. Może się rozwijać, ale i kurczyć. Dlatego trzeba nam starać się o ‘uważność na znaki’ Bożej obecności i prowadzenia, których doświadczam w umyśle, w sumieniu, w rzeczywistości wokół mnie. Bóg jest obecny i daje się poznać.
Czasami wydaje mi się, że nie jestem w stanie wypełnić tego powołania, jakie Pan mi daje. Nie czuję się godny ani przygotowany. Ale to nie ja decyduję o tym, jak Bóg się do mnie przybliża i czego chce. Niekiedy pod fałszywym ‘poczuciem niegodności’ skrywa się brak akceptacji Bożego działania.
Czasami wydaje mi się, że nie jestem w stanie wypełnić tego powołania, jakie Pan mi daje. Nie czuję się godny ani przygotowany. Ale to nie ja decyduję o tym, jak Bóg się do mnie przybliża i czego chce. Niekiedy pod fałszywym ‘poczuciem niegodności’ skrywa się brak akceptacji Bożego działania.
Zazdrość to jeden z siedmiu grzechów głównych, wykroczenie przeciw miłości bliźniego. Jak przestać zazdrościć? Kiedy znamy siebie, swoje miejsce, swoją misję i nie musimy umniejszać innych, prócz samych siebie i swoich lęków, wtedy pokonujemy pokusę zazdrości.
Zazdrość to jeden z siedmiu grzechów głównych, wykroczenie przeciw miłości bliźniego. Jak przestać zazdrościć? Kiedy znamy siebie, swoje miejsce, swoją misję i nie musimy umniejszać innych, prócz samych siebie i swoich lęków, wtedy pokonujemy pokusę zazdrości.
Przyjąć swoją historię, swoje powołanie to najważniejsze wyzwanie naszego życia. W Adwencie Maryja, św. Józef, Zachariasz i Elżbieta to ci, którzy zaufali obietnicy, przyjęli swą misję, choć nie była ona łatwa. Akceptacja swojej drogi, umiejętność zgody na pisany mi los, to wielka umiejętność. W tym ostatnim dniu Adwentu jestem zachęcany, bym nie szukał wygody, ale przyjął swoje powołanie i poszedł za nim. A jeśli coś zaniedbałem to od teraz mogę rozpocząć na nowo.
Przyjąć swoją historię, swoje powołanie to najważniejsze wyzwanie naszego życia. W Adwencie Maryja, św. Józef, Zachariasz i Elżbieta to ci, którzy zaufali obietnicy, przyjęli swą misję, choć nie była ona łatwa. Akceptacja swojej drogi, umiejętność zgody na pisany mi los, to wielka umiejętność. W tym ostatnim dniu Adwentu jestem zachęcany, bym nie szukał wygody, ale przyjął swoje powołanie i poszedł za nim. A jeśli coś zaniedbałem to od teraz mogę rozpocząć na nowo.
W dzisiejszej ewangelii mamy scenę, kiedy Jezus gubi się w drodze powrotnej z Jerozolimy. Maryja i Józef odnajdują Go po trzech dniach  debatującego w Świątyni z uczonymi w Prawie i są zdumieni.
W dzisiejszej ewangelii mamy scenę, kiedy Jezus gubi się w drodze powrotnej z Jerozolimy. Maryja i Józef odnajdują Go po trzech dniach  debatującego w Świątyni z uczonymi w Prawie i są zdumieni.
Dziś w Ewangelii Jezus mówi: "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię". Jezus jednocześnie podkreśla, żeby nie dbać o to wszystko, co jest materialne, ale iść, głosić i ufać, że wszystko to, co jest materialne i potrzebne, będzie nam dane przez Boga rękami innych ludzi. Jest taka pokusa w nas, żeby najpierw zapewnić sobie to wszystko, co wygodne, a dopiero potem pójść do innych. Z Ewangelią musi być przeciwnie. Ewangelia wzywa do tego, żeby poznawszy miłość, miłość zanieść innym. Nie zastanawiaj się, czy jesteś wystarczająco dobry, pobożny, zaznajomiony z Pismem. Jeśli sercem czujesz, że masz z Bogiem relację, to mów o tym innym ludziom. Jesteśmy wezwani do głoszenia niezależnie od tego, jaki jest stan naszego serca.
Dziś w Ewangelii Jezus mówi: "Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię". Jezus jednocześnie podkreśla, żeby nie dbać o to wszystko, co jest materialne, ale iść, głosić i ufać, że wszystko to, co jest materialne i potrzebne, będzie nam dane przez Boga rękami innych ludzi. Jest taka pokusa w nas, żeby najpierw zapewnić sobie to wszystko, co wygodne, a dopiero potem pójść do innych. Z Ewangelią musi być przeciwnie. Ewangelia wzywa do tego, żeby poznawszy miłość, miłość zanieść innym. Nie zastanawiaj się, czy jesteś wystarczająco dobry, pobożny, zaznajomiony z Pismem. Jeśli sercem czujesz, że masz z Bogiem relację, to mów o tym innym ludziom. Jesteśmy wezwani do głoszenia niezależnie od tego, jaki jest stan naszego serca.
Możemy mieć tysiące różnic, różnić się we wszystkim, ale póki jesteśmy wpatrzeni w Boga, póki chcemy pełnić Jego wolę, te różnice nie są przeszkodą, a nawet wręcz przeciwnie.
Możemy mieć tysiące różnic, różnić się we wszystkim, ale póki jesteśmy wpatrzeni w Boga, póki chcemy pełnić Jego wolę, te różnice nie są przeszkodą, a nawet wręcz przeciwnie.
Dziś mamy święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Maryja idzie do Elżbiety, bo usłyszała, że jest w ciąży. Ale więcej: usłyszała także, że porodzi Mesjasza.
Dziś mamy święto Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Maryja idzie do Elżbiety, bo usłyszała, że jest w ciąży. Ale więcej: usłyszała także, że porodzi Mesjasza.
W dzisiejszej Ewangelii Jezu mówi nam, że o cokolwiek poprosimy Ojca w Jego imię, Bóg da nam. To wszystko dlatego, że ukochaliśmy Pana Jezusa i uwierzyli, że On go posłał. 
W dzisiejszej Ewangelii Jezu mówi nam, że o cokolwiek poprosimy Ojca w Jego imię, Bóg da nam. To wszystko dlatego, że ukochaliśmy Pana Jezusa i uwierzyli, że On go posłał. 
Jezus mówi, że Duch Święty ma nam wszystko wyjaśnić i ma nas pocieszyć. Co tak naprawdę ma nam wyjaśniać i w czym ma nas pocieszać? 
Jezus mówi, że Duch Święty ma nam wszystko wyjaśnić i ma nas pocieszyć. Co tak naprawdę ma nam wyjaśniać i w czym ma nas pocieszać? 
Do tego wzywa nas Jezus. On bardzo chce, żeby w twoim i moim sercu wybrzmiało bardzo mocno, że on nas kocha.
Do tego wzywa nas Jezus. On bardzo chce, żeby w twoim i moim sercu wybrzmiało bardzo mocno, że on nas kocha.
Jan Głąba SJ
Wzięliśmy Maryję na Królową i to wydarzenie przypomina nam, że Ona jest Matką. Może ma nas też uwrażliwić na to, byśmy w końcu zatroskali się o tych, którzy są dookoła nas.
Wzięliśmy Maryję na Królową i to wydarzenie przypomina nam, że Ona jest Matką. Może ma nas też uwrażliwić na to, byśmy w końcu zatroskali się o tych, którzy są dookoła nas.
Jan Głąba SJ
Zadanie to trudne, ale jestem przekonany, że Jezus chce nas wszystkich przeprowadzić na drugi brzeg, gdzie spotkamy Ojca. 30 kwietnia 2022 r. Ewangelia na dziś - J 6, 16-21.
Zadanie to trudne, ale jestem przekonany, że Jezus chce nas wszystkich przeprowadzić na drugi brzeg, gdzie spotkamy Ojca. 30 kwietnia 2022 r. Ewangelia na dziś - J 6, 16-21.