Komu Bóg nie przebaczy? - Łk 12, 8-12

(fot. flickr.com)
Mieczysław Łusiak SJ

Jezus powiedział do swoich uczniów: "Kto się przyzna do Mnie wobec ludzi, przyzna się i Syn Człowieczy do niego wobec aniołów Bożych; a kto się Mnie wyprze wobec ludzi, tego wyprę się i Ja wobec aniołów Bożych.

Każdemu, kto mówi jakieś słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie przebaczone, lecz temu, kto bluźni przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie przebaczone. Kiedy was ciągnąć będą do synagog, urzędów i władz, nie martwcie się, w jaki sposób albo czym macie się bronić lub co mówić, bo Duch Święty nauczy was w tej właśnie godzinie, co mówić należy".

Komentarz do ewangelii

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Komu Bóg nie przebaczy? - Łk 12, 8-12
Komentarze (6)
T
Troll
15 października 2011, 22:51
Troll, co ma piernik do wiatrraka? Inne jest przebaczenie ludzkie inne jest Boże.Ludzkie przebaczenie to wybaczam Tobie ale pamiętam,Boże przebaczenie to wybaczam Tobie,idź w Pokoju i nie czyń złego.Człowiek mimo przebaczenia pamięta o krzywdzie i nie jest wolny od krzywdy,natomiast Bóg nie pamięta krzywdy bo z całego serca mu przebaczył,Bóg nie jest mściwy tylko miłosierny i dlatego różni się człowiek od Boga.
S
sens
15 października 2011, 21:59
Troll, co ma piernik do wiatrraka?
T
Troll
15 października 2011, 17:41
I jeszcze... "Kto nie żałuje uczynionego zła, ten po prostu nie jest zainteresowany, by mu przebaczono" My myślimy, że ktos nie żałuje, ale tak naprawdę nie mamy wglądu do ludzkiego serca, takiego jakie ma Bóg! Nigdy nie możemy powiedzieć, że ktoś nie żałuje, a to z tej prostej przyczyny, że nawet jak ktoś powie do nas w ostatniej sekundzie życia "nie żałuję", to w następnej sekundzie pomyśli "Boże przebacz mi". Ale tych myśli już nie poznamy - bo to jest tajemnica Boga i człowieka!  Przebaczenie nawet za życia nie jest adekwatne po śmierci,sam tego doświadczyłem wśród religijnych katolików a zwłaszcza z parafii św. Edwarda w Pruszkowie.Przebaczenie,wszystko zależy od człowieka jakim jest wychowanynym czy psychopatą któremu zależy na wyższości aby pokazać swoją wiarę i przywiązanie do księży.
P
Paweł
15 października 2011, 17:01
Możliwości człowieka zaprzeczania oczywistej prawdzie, niezbywalnej wartości są,okazuje się, nieskończone. To jest casus Voltera. Warto się zamyślić nad jego straszliwym końcem
T
Troll
15 października 2011, 11:05
Wszystkim Trollom bo są przekorni i nie pokorni.
N
niegodny
15 października 2011, 10:19
...kto się Mnie wyprze wobec ludzi,... (...)Każdemu, kto mówi jakieś słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie przebaczone.lecz kto bluźni przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie przebaczone. Kto z nas nie ma sobie do zarzucenia, że się nie wyparł Jezusa? Nie musiał tego czynić w sposób spektakularny. Wystarczyło zrezygnować ze swego powołania na rzecz miłosnej fascynacji, albo zawstydzając się swego żywego związku z Jezusem w kontakcie z jakimś światowcem drwiącym z "latających" codziennie do kościoła. Duzo by wyliczać, każdy ma swoją historię zaprzaństwa. Ciekawe, że w każdej element wstydu będzie się przewijał. Jezus jednak ma politowanie dla tej naszej, również mojej, małości. Jednak różne są stopnie tej ludzkiej zdrady. Gdy dojdzie się do negacji rozróżniania dobra od zła - wtedy koniec. I jak może owego końca nie być jesli nie ma dla kogoś różnicy: koniec czy początek, ciemność czy światło, wina czy zasługa, życie czy śmierć. Wydaje się to niemożliwe, a jednak. Możliwości człowieka zaprzeczania oczywistej prawdzie, niezbywalnej wartości są,okazuje się, nieskończone.