Kto wytrwa, ten będzie zbawiony!

Kto wytrwa, ten będzie zbawiony!
Żyjemy w czasach, które wydają się być apokaliptyczną realizacją słów Jezusa (fot. Giampaolo Macorig / flickr.com)
Tadeusz Wojda SAC / Radio Watykańskie / slo

„Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, [Jezus] powiedział: «Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony». Zapytali Go: «Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy się to dziać zacznie?»” (Łk 21,5 n).

Ostatnie niedziele roku liturgicznego koncentrują swoje rozważania wokół tematu, skądinąd trudnego, tajemniczego, a jednocześnie jakże realnego, którym jest koniec naszego ziemskiego życia i koniec całego świata. Do medytacji nad tą rzeczywistością, ku której wszyscy zmierzamy, zachęcają nas słowa Jezusa wypowiedziane na widok bodaj najpiękniejszej z budowli, jaka istniała w Jerozolimie w tamtych czasach, Świątyni Jerozolimskiej. Była dumą Narodu Wybranego, miejscem obecności samego Boga pośród ludzi, i dlatego nikt nie dopuszczał nawet myśli, żeby kiedykolwiek mogła zostać zniszczona. Ku wielkiemu więc zdziwieniu słuchaczy, Jezus zapowiada nie tylko zburzenie świątyni, ale też i koniec świata, który poprzedzi cały szereg różnych wydarzeń: wojny, prześladowania, trzęsienia ziemi, głód i inne. W ślad za nimi pojawią się fałszywi świadkowie, którzy, powołując się na Jezusa, będą głosić, że nadszedł czas, iż nieuchronnie zbliża się koniec świata.

Czyż tego wszystkiego nie doświadczamy niemalże każdego dnia? Żyjemy w czasach, które wydają się być apokaliptyczną realizacją słów Jezusa. Wystarczy wspomnieć o nieustannych kataklizmach, wojnach, prześladowaniach chrześcijan. Wiek XX został nazwany wiekiem największych i najcięższych prześladowań chrześcijan, a również i początek XXI wieku obfituje w tysiące męczenników w różnych zakątkach świata.

Czy to oznacza, że koniec świata jest już bliski? Czy wierzyć tym, którzy nieustannie przepowiadają jego koniec i nierzadko podają nawet konkretną datę, skądinąd nie pierwszy już raz?

DEON.PL POLECA

Odpowiedź Jezusa jest zdecydowana: „Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: «Ja jestem» oraz: «Nadszedł czas». Nie podążajcie za nimi! I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach” (Łk 21,8).

Choć Jezusowy opis zjawisk, które będą towarzyszyć końcowi świata, jest nad wyraz barwny i plastyczny, niesie w sobie jednocześnie mocną zachętę do zachowania zdrowego realizmu wobec tego wszystkiego, co dzieje się wokół nas. Nie należy się lękać zła, które przemierza przez świat i dotyka każdego, bowiem Bóg, Pan nieba i ziemi, jest potężniejszy od wszystkiego i jest ponad wszystkim. Mamy zatem zawierzyć Bogu i wytrwale trwać przy Nim, przeświadczeni, że nie terroryzm, ani wojny, ani trzęsienia ziemi, ani żaden inny kataklizm spowoduje koniec świata. Koniec świata jest w ręku Stwórcy, On jest Panem historii i tylko On zdecyduje, kiedy ma nastąpić (por. Mk 13,32).

Co powinien zatem robić chrześcijanin?

Zadaniem człowieka wierzącego nie jest pełne lęku towarzyszenie owym wydarzeniom, ale nieustanne poszukiwanie znaków obecności Bożej, które niosą w sobie ładunek nadziei. Tej nadziei potrzeba chyba najbardziej. Chrześcijanin powinien trwać przy Jezusie, wierzyć, że Jego słowa są prawdą i że Jego obietnice się sprawdzą. „Włos z głowy wam nie zginie. Przez swoją wytrwałość ocalicie wasze życie”.

Wytrwanie przy Jezusie oznacza kontynuację codziennych obowiązków pomimo najprzeróżniejszych wątpliwości i przeszkód oraz zatroskanie o wzrost w doskonałości cnót wiary, nadziei, miłości, roztropności, sprawiedliwości, i innych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kto wytrwa, ten będzie zbawiony!
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.