Zapomnij o nudnym Bogu

Zapomnij o nudnym Bogu

Wydaje ci się, że znasz Boga, że wiesz już o Nim wszystko? Jeśli tak sądzisz, to jesteś w błędzie. Bóg zawsze był, jest i będzie Tajemnicą, którą poznawać będziemy przez całe życie.

Jednym z najczęściej powtarzanych przez nas błędów w naszym życiu duchowym jest popadanie w rutynę. Dotyczy to praktycznie wszystkich wierzących.

Świeccy chodzą na Mszę świętą i uczestniczą w niej, jakby się tam nic ciekawego nie działo (no bo w końcu co tydzień jest to samo), a przecież za każdym razem, kiedy bierzemy udział w Eucharystii, stajemy się świadkami najbardziej niezrozumiałej, niemożliwej do ogarnięcia ludzkim umysłem tajemnicy - autentycznej przemiany chleba w Ciało i wina w Krew.

DEON.PL POLECA

Znam też zakonników, którzy przyzwyczaili się do ich codziennego trybu funkcjonowania (pobudka, jutrznia, zajęcia, modlitwa południowa, zajęcia, Msza, różaniec, nieszpory, kompleta) i w ten sposób również wpadli w niebezpieczną rutynę.

Potrzebujemy fascynacji

Lecz ty, Jakubie, nie wzywałeś Mnie, bo się Mną znudziłeś, Izraelu. Raczej Mi przykrość zadałeś twoimi grzechami, występkami twoimi Mnie zamęczasz. Ja, właśnie Ja przekreślam twe przestępstwa i nie wspominam twych grzechów.

Iz 43, 24b-25

W dzisiejszym fragmencie z księgi Izajasza Bóg "żali się" właśnie na taką naszą postawę. On nie chce, byśmy byli Nim znudzeni. Jest to dość oczywiste - przecież, jeśli kogoś kochamy, to nie ma dla tej osoby nic gorszego niż to, gdy przestaje ona nas fascynować, gdy już nie chcemy jej odkrywać. To samo dotyczy naszej relacji z Bogiem.

A przecież On jest fascynujący jak nikt inny. To On stworzył ten cały skomplikowany świat. To dzięki jego woli i mocy "żyjemy, poruszamy się i jesteśmy". To On pokazał nam, co to znaczy kochać, przychodząc na świat i ponosząc śmierć za nasze grzechy. Dowodów na Jego niezwykłość nie sposób nawet wymienić. Jest ich tak wiele.

Na nasze szczęście Bóg jest też wierny i się nie obraża na naszą "ślepotę". Jest wyrozumiały, nawet gdy Go ranimy i mimo naszej niewierności On wciąż "przekreśla nasze przestępstwa i nie wspomina naszych grzechów".

Bądźmy kreatywni

Gdy po pewnym czasie Jezus wrócił do Kafarnaum, posłyszeli, że jest w domu. Zebrało się tylu ludzi, że nawet przed drzwiami nie było miejsca, a On głosił im naukę. Wtem przyszli do Niego z paralitykiem, którego niosło czterech. Nie mogąc z powodu tłumu wnieść go do Niego, odkryli dach nad miejscem, gdzie Jezus się znajdował, i przez otwór spuścili łoże, na którym leżał paralityk. Jezus, widząc ich wiarę, rzekł do paralityka: "Synu, odpuszczają ci się twoje grzechy".

Mk 2, 1-5

Wszyscy bardzo dobrze znamy historię uzdrowienia paralityka. Często koncentrujemy się jednak nad samym faktem uzdrowienia. Zwracamy uwagę na miłosierdzie Jezusa i na Jego moc nad grzechem i chorym ciałem. I jest to faktycznie prawda przedstawiona na kartach Pisma Świętego.

Jednak warto też przyjrzeć się zachowaniu chorego i jego przyjaciół. Gdy przyszli na miejsce, gdzie nauczał Jezus, były tam ogromne tłumy. Ludzi było tak wiele, że nie sposób było dostać się do Niego w konwencjonalny sposób. To ich nie zniechęciło i zaczęli szukać innego sposobu. Tak wpadli na pomysł spuszczenia paralityka przez otwór w dachu.

Czego nas może nauczyć ta historia? W relacji z Bogiem musimy być kreatywni i starać się na wszelki możliwy sposób Go szukać. Nie możemy się poddawać, gdy dotychczasowe metody zawiodły.

I na koniec najważniejsze - żeby walczyć o Niego, żeby za Nim chodzić i żeby On mógł nas uzdrawiać, musimy w Niego przede wszystkim wierzyć. W Jego miłość, w Jego moc i władzę nad grzechem. Mówiąc inaczej - zastanówmy się, czy wierzymy w to, co każdego tygodnia wyznajemy w Credo w czasie Mszy świętej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zapomnij o nudnym Bogu
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.