Maryja – nie wiedziała jak..., ale była gotowa
Była bardzo młoda, miała może z czternaście lat. Wychowano ją w pobożności i prostocie. Z pewnością marzyła o tym, o czym marzyły jej rówieśnice, o dobrym zamążpójściu, o rodzinie o dzieciach. Chciała służyć Panu Bogu. To było dla niej oczywiste. Jak to życie dla Boga miało wyglądać w praktyce, tego nie była w stanie przewidzieć. Była jednak gotowa.
Świat został stworzony na słowo Boga: „Niechaj się stanie! Niechaj powstaną!...” Historia ludzkości została naznaczona jednak grzechem pierworodnym. Już wtedy, w raju, po grzechu Adama i Ewy, Bóg zapowiada, że kiedyś będzie ‘niewiasta i jej potomstwo’, które ‘zmiażdży głowę’ zła. Bóg wybrał Maryję, nową Ewę ludzkości, aby porodziła Zbawiciela świata. Wybrał, ale nie przymusił. Czekał na Jej zgodę, Jej przyzwolenie. „Niech Mi się stanie…” – to słowo ‘nowego stworzenia’ – zbawienia świata.
Kluczem jest uważność
Maryja nie była przygotowana na słowa, które usłyszała od anioła Gabriela. Nie spodziewała się takiego spotkania i takiej nowiny. Była już poślubiona Józefowi. Miała inne wyobrażenia swojej przyszłości. Słowa anioła zmieszały ją i zaniepokoiły do tego stopnia, że Gabriel ją uspokajał: ‘Nie bój się!’ Doświadczenie spotkania z Bogiem nie zawsze przynosi pokój, zwłaszcza jeśli uderza w istotę naszych planów na przyszłość, w to, co wydaje nam się podstawowe w naszym życiu. Kluczowe jest jednak ‘rozważanie, co miałoby to znaczyć’, uważność, rozeznawanie.
Słowa anioła zapowiadające Maryi, że została wybrana na Matkę Boga nie były jednak wystarczającym wytłumaczeniem. Maryja zaczęła więc pytać o to, jak się ma ta przepowiednia spełnić, jak to się dokona. To jest kolejny krok w przyjęciu Bożego wezwania. Najpierw rozważać, co to ma znaczyć, potem dopytać, kiedy jest wątpliwość. To nie jest targowanie się z Bogiem, to nie jest szukanie wymówek. Maryja jest uczciwa wewnętrznie, przejrzysta wobec Boga i Jego wezwania. Jeśli Bóg woła człowieka, powołuje go do jakiejś misji, to i daje potwierdzenie, dodaje pewności w chwili zwątpienia. Nie trzeba się bać stawiać pytań.
Nie wiedziała, jak się potoczą Jej losy
Dopiero wtedy Maryja wyznaje: ‘niech Mi się stanie według twego słowa!’ Maryja jest ‘nową Ewą’. To są słowa nowego stworzenia, to jest słowo zbawienia. Czy Maryja wiedziała na co się decyduje, jak potoczą się Jej losy? Nie. Ona nie wiedziała, jaką drogę zbawienia świata wybrał Bóg, ani nawet jaka rola była Jej przypisana. Ona wypowiedziała Bogu swoje: ‘tak’ nie wiedząc, co będzie Jej udziałem.
Skomentuj artykuł