Najcięższy grzech

(Fot. pl.depositphotos.com)

Czytany w niedzielnej liturgii fragment Ewangelii wymaga szczególnego wyjaśnienia. Dosłowne czytanie Biblii może bowiem doprowadzić czasem do sytuacji zagrażających naszemu zdrowiu, a nawet życiu. Doświadczył tego Orygenes, który bardzo przejął się fragmentem Ewangelii Mateusza, gdzie Jezus mówi o bezżenności dla Królestwa Niebieskiego. Na określenie stanu bezżennego został tam użyty grecki rzeczownik „eunuch” (Mt 19,12). Orygenes zrozumiał to dosłownie i w wieku osiemnastu lat dokonał samokastracji.

„A kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu lepiej byłoby kamień młyński uwiązać u szyi i wrzucić go w morze. Jeśli zatem twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; (…) I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je (…)” (por. Mk 9,43-48). Rzeczywiście, dosłowne rozumienie tych zaleceń Jezusa może doprowadzić do utraty zdrowia, a nawet życia. O co zatem chodzi? Po co Jezus używa tak drastycznych obrazów?

DEON.PL POLECA

 

 

Jezus chce nam uświadomić, że grzech, który pojawia się w naszym życiu nie jest błahostką. Bardzo często jednak grzech redukujemy jedynie do nieprzestrzegania ustalonych norm. W konfesjonale bardzo często pojawiają się pytania o nakazy i zakazy. Wolno jeść mięso w piątek? Wolno pić piwo w sierpniu? Wolno nie modlić się rano? Wolno, czy nie wolno zabrać z pracy nieużywane narzędzia? „A czy może wolno, proszę księdza, nie odmówioną wczoraj nowennę pompejańską odmówić dzisiaj?”. „Byłam w szpitalu i nie uczestniczyłam we Mszy św. Czy to grzech?”.

Jak to się ma do więzi, do relacji? Przekonanie, że jeśli jestem wierny normom, przepisom, to jestem w porządku przed Bogiem, jest błędem edukacyjnym.

Zastanówmy się: w jaki sposób zjedzenie schabowego w piątek negatywnie wpływa na naszą więź z Bogiem, z żoną, z dziećmi, z samymi sobą? Dlatego na grzech mamy patrzeć nie w perspektywie norm i przepisów, ale w perspektywie relacji. „Im człowiek jest mniej dojrzały, tym bardziej trzyma się norm” (K. Grzywocz, „Patologia duchowości”, Kraków 2020, s. 60).

Przekroczenie normy staje się grzechem dopiero wówczas, gdy osłabia i niszczy naszą więź, naszą relację z Bogiem, z samymi sobą, z innymi ludźmi. U początku i kresu chrześcijaństwa nie leży moralność ze swoimi najbardziej wyśrubowanymi normami, ale spotkanie człowieka z Bogiem. Norma czy przepis nie jest Bogiem. One mają funkcję jedynie doradczą.

DEON.PL POLECA


Szczególnie niszczące dla naszych relacji są grzechy zgorszenia. Zgorszyć kogoś to po prostu uczynić go gorszym. Przypomina Katechizm: „Zgorszenie jest postawą lub zachowaniem, które prowadzi drugiego człowieka do popełniania zła (…).” (Katechizm Kościoła Katolickiego, nr 2284). Gorszym można uczynić i drugiego człowieka i samego siebie. Drastyczność obrazów użytych przez Jezusa w dzisiejszej Ewangelii ma pokazać wyjątkowy ciężar, wyjątkowy kaliber tego grzechu. „Nie ma nic gorszego - napisze ks. Andrzej Draguła - niż -właśnie! - zgorszyć kogoś, to znaczy uczynić go gorszym niż był, zepsuć go, zbliżyć go do zła, nauczyć go nieprawości” (A. Draguła, „Czy Bóg nas kusi? 55 pytań o wiarę”, Kraków 2015, s. 35). Warto więc pytać, czy nasze codziennie zachowania, podejmowane decyzje i wykonywane zadania czynią nas i innych lepszymi, czy może raczej gorszymi?

Jezus chce nam dzisiaj powiedzieć nie tyle, byśmy odcinali sobie ręce i nogi czy wyłupywali oczy. On pragnie nam powiedzieć: odetnij, odrzuć, wyłup to, co czyni gorszym ciebie samego i innych. Potrzeba czasem amputacji i uśmiercenie tego, co nas i innych czyni gorszymi. Na pewno tym, co trzeba odciąć, nie jest ani noga, ani ręka, ani też inna część naszego ciała. W tym przypadku operację trzeba zrobić na duszy, a nie na ciele.

Proboszcz parafii na South Kensington w Londynie

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Najcięższy grzech
Komentarze (2)
RG
~Ryan Gosling
27 września 2021, 13:13
Orygenes nie dokonał samokastracji, ponieważ w tamtych czasach po takim zabiegu nie byłby w stanie dożyć w dobrym stanie starości. To jest legenda, być może wymyślona przez jego oponentów.
PC
~Piotr Canisius
29 września 2021, 14:36
Uprzedził mnie Pan ktoś z zazdrości dla tej nietuzinkowej postaci wymyślił takie fantazmaty być może to nawet uczniowie św Hieronima.