O. Dorobczyński: Czy papież oblał najważniejszy egzamin swego pontyfikatu?

(Fot. Lech Dorobczyński)

Wielu ludzi ma pretensje do papieża Franciszka, że do tej pory nie powiedział wprost, że Putin jest odpowiedzialny za wojnę. W mediach czytamy, że papież oblewa najważniejszy egzamin pontyfikatu. Czy Franciszek jest zbyt słaby w określaniu zła jako zła? - pyta franciszkanin Lech Dorobczyński na Facebooku.

Wielu ludzi ma pretensje do Papieża Franciszka, że do tej pory nie powiedział wprost: »Putin jest odpowiedzialny za wojnę«. Wielu czekało na piątkowy wieczór, spodziewając się, że Papież wykorzysta do tego nabożeństwo pokutne, w trakcie którego zostanie odczytany akt zawierzenia Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Maryi. A tu - cisza… Nie padło nazwisko »Putin«. Papież poszedł do spowiedzi, potem sam chwilę pospowiadał. Następnie powiedział kazanie - jak twierdzą niektórzy - całkiem niezłe na jakieś rekolekcje ale nie na taką okazję. Ale czy zwróciliście uwagę, że wczorajsze nabożeństwo było... liturgią pokutną?” - pisze Lech Dorobczyński.

„Jeszcze przed wojną na Ukrainie Ojciec Święty podczas swoich wystąpień wielokrotnie mówił o wojnach toczących się w różnych miejscach świata. Ceniony watykanista, Andrea Tornielli (któremu wierzę bardziej niż polskim publicystom), zwrócił uwagę, że tradycją nauczania papieży jest to, że NIGDY nie wymieniali agresorów z imienia i nazwiska. Dlaczego? Tornielli tłumaczy: »Papieże nie wskazują ich nie dlatego, że chcą ich ukrywać, czy z jakiegoś innego powodu dyplomatycznego, ale po prostu dlatego, że nigdy nie chcą zamknąć drzwi do możliwego dialogu. Ich celem zawsze pozostaje ocalenie ludzkich istnień oraz doprowadzenie w najszybszy możliwy sposób do negocjacji. Widzimy to w przypadku wszystkich Papieży XX wieku i w tym znaczeniu Franciszek działa w duchu swoich poprzedników. Celem działania Papieża jest stawanie po stronie ofiar oraz poszukiwanie sposobu, aby więcej ich nie było. To jest najważniejszy motyw, który przyświeca mu w kierowaniu apeli«” - czytamy we wpisie.

I dodaje: - Wielu ludzi twierdzi, że Franciszek jest daleki od Jezusowego nakazu: „Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi” (Mt 5, 37).

Czy Papież jest zbyt słaby w określaniu zła jako zła?

Oto kilka Jego wypowiedzi: „W imię Boże zatrzymajcie masakrę na Ukrainie!”. „Agresja na Ukrainę jest BARBARZYŃSKA i ŚWIĘTOKRADCZA!”. „Niech zakończy się szaleństwo wojny!”. „Niech zamilknie broń!”. „To haniebna wojna!”. „Wojna jest krokiem wstecz!”. „Wojna jest porażką!”.

A wśród tych wypowiedzi Franciszka jest jeszcze jedna - najmocniejsza. Jest to zdanie z modlitwy, jaką się modlił 16 marca podczas Audiencji Generalnej. Tam nazywa agresora - Kainem. Chyba nie da się mocniej. Ale w tej modlitwie o pokój Franciszek zwraca uwagę, że Kain jest… naszym bratem - bo jest dzieckiem Boga. I kto jak kto ale to Bóg przede wszystkim walczy o jego zbawienie.

Kiedy czytałem tę modlitwę podczas wczorajszego nabożeństwa - uwierzcie, w tym miejscu coś w mnie pękło. Rozryczałem się i nie potrafiłem się opanować. „Kain - moim bratem. Człowiek odpowiedzialny za śmierć tylu ludzi - moim bratem”. Jakie to trudne - kiedy się na to spojrzy z perspektywy Ukraińców! Ale pomyślcie, jakie to musi być trudne - kiedy się na to spojrzy z perspektywy kochającego Ojca, który widzi, jak Jego ukochane dziecko krzywdzi inne Jego ukochane dzieci. I jak bardzo Bóg walczy, żeby to ślepe z nienawiści, chciwości i pychy Jego dziecko w końcu przejrzało na oczy!

Kim jest Franciszek i jaką pełni rolę?

„Bp Damian A. Muskus OFM napisał: »Papież nie jest politykiem, ale pasterzem. Jego dyplomacją nie są układy z możnymi tego świata, ale Ewangelia, w której zapisane są tak trudne dziś do przyjęcia przykazania Jezusa, jak to o miłości nieprzyjaciół. Piotr nie ma dobywać miecza, ale wprowadzać pokój, choć trudno to przyjąć, gdy słyszymy huk spadających bomb i krzyki niewinnych ludzi. Piotr może błądzić, może się mylić, może się bać, ale nie wolno zapominać, że jest świadkiem Zmartwychwstałego, a jego zadaniem jest prowadzić ludzkość do zbawienia, cierpliwe wzywać do nawrócenia, budować mosty. Wojny nie zatrzyma jedno magiczne słowo. Pokój nie zapanuje w chwili, gdy papież wypowie imię agresora. Ład, porządek i bezpieczeństwo mogą przywrócić radykalne, zgodne działania cywilizowanego świata, wsparte żarliwą modlitwą ludzi dobrej woli«” - czytamy we wpisie Lecha Dorobczyńskiego.

Co potrafi zrobić Papież Franciszek dla pojednania?

Pamiętacie tę scenę z 11 kwietnia 2019 roku, kiedy Papież spotyka się z odpowiedzialnymi za wojnę prezydentem i wiceprezydentami Sudanu Południowego, klęka przed nimi i całuje im stopy, błagając ich o pokój? Wypisz, wymaluj: to identyczna scena, kiedy św. Franciszek klęknął przed skłóconymi ze sobą podestą Asyżu i biskupem tego miasta, i ze łzami w oczach błagał o pojednanie i pokój - tłumaczy duchowny.

A pierwsza pielgrzymka Papieża? Na Lampedusę - do odrzuconych? A bezdomni? A odwiedziny ukraińskich dzieci w szpitalach? A wszystkie te inicjatywy, które do tej pory podjął, a które można by zamknąć w jednym z pierwszych zdań Jego pontyfikatu: „Jak bardzo chcę Kościoła ubogiego i dla ubogich!”? To wszystko także służy pokojowi na świecie.

Czy Papież oblał najważniejszy egzamin swego pontyfikatu?

W oficjalnym komunikacie Stolicy Apostolskiej zostało zapowiedziane, że 25 marca Papież Franciszek odda Rosję i Ukrainę Niepokalanemu Sercu Matki Bożej. I - niezależnie kto czego się spodziewał - Papież to założenie wykonał w stu procentach.

 

franciszkanin z Prowincji Matki Bożej Anielskiej w Krakowie, gwardian, proboszcz Parafii św. Antoniego z Padwy w Warszawie, rekolekcjonista, wielki miłośnik Asyżu i przewodnik po miejscach związanych z życiem św. Franciszka

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

O. Dorobczyński: Czy papież oblał najważniejszy egzamin swego pontyfikatu?
Komentarze (7)
GR
~Gabriela Rozkosz
31 marca 2022, 10:02
Nie dokladajmy ofiarom cierpień. To, że „Pan Bóg dopuścił” nie oznacza, że można kopnąć. Obchodzenie się z agresorem jak ze zgniłym jajem jest gorszące i uwłaczające cierpieniu Ukraińców, którym buta pana Putina zniszczyła domy, zdrowie i życie. Za co? Bo chcą żyć i pracować u siebie?! Napad Rosji na Ukrainę jest barbarzyństwem i jako taki powinien zostać nazwany i napiętnowany. A nawrócić się i błagać o przebaczenie z Boża pomocą może każdy.
KP
~katolik posledniego sortu
30 marca 2022, 20:28
Ile dywizji ma Papiez, spytal Stalin. No ile???
MR
~Ma Rek
29 marca 2022, 12:09
Niech każdy Ksiądz zapyta siebie, czy wymienia w liturgii nazwisko Putin? Liturgia jest zbyt święta, by ją brukać tym nazwiskiem. Tak po prostu. Wystarczy powiedzieć o agresji Rosji na Ukrainę. Niektórzy Księża modlą się jednym tchem o pokój dla Ukrainy i nawrócenie Rosji. Czyż nie powinno być, że "dla władz Rosji"?
AS
~Antoni Szwed
28 marca 2022, 23:59
Oj, oj nie rozczulajmy się nad teatralnymi gestami Franciszka. Nie mają żadnego realnego znaczenia. Oczywiście, prasa je odnotowuje jako jednodniowe sensacyjki. Gdyby Franciszek pojechał do Moskwy i pocałował buty Putina, nic by nie osiągnął. Twardy, gruboskórny polityk, a takim jest Putin, z całą bezwzględnością dąży do wytkniętego celu politycznego (także militarnie) i takie tandetne gesty na pokaz absolutnie nic nie zmieniłyby w jego postanowieniach. Co dała wędrówka na piechotę do ambasady rosyjskiej w wykonaniu Franciszka? Oczywiście nic. Nawet nie bardzo została zauważona przez prasę światową - a władze w Moskwie nawet nie drgnęły. Rolą biskupa Rzymu nie są jego gesty polityczne, lecz wznoszenie modłów do Boga (mobilizowanie do tego całego Kościoła), aby dobry Bóg "przekonał" swoimi Boskimi sposobami władców na Kremlu. Biskup Rzymu nie powinien zastępować Pana Boga.
KW
~ka we
28 marca 2022, 21:39
A Trump, nie był jego bratem? Tego umiał skarcić imiennie....
MM
~Marta M.
28 marca 2022, 16:11
Kocham Papieża właśnie za to, że nie jest politykiem, ale pasterzem. I nie rozumiem dlaczego tak bardzo ludzie chcą, aby papież wypowiedział te dwa słowa, wojna i Putin, przecież wszyscy je znamy.... Ludzie zapominają, że toczy się walka o dusze ludzkie, nie tylko ciała...
JB
jan bayda
31 marca 2022, 23:55
Walka z SZATANEM a nie z jakimś tam putinkiem...