Mt 26,18 to moje Słowo na Wielki Post! Otrzymaj Słowo dla siebie!
Niemal 29 lat celebruję Eucharystię. Dzień w dzień. Czasami dwukrotnie. W niedzielę zdarza się trzykrotnie. Dopiero jednak w te Święta, i pod wpływem tej lektury, przemówił do mnie ten jej wymiar.
Pomódl się o dobre przyjęcie tego Słowa:
Duchu Święty, otwórz mój umysł i otwórz moje serce, abym te natchnione przez Ciebie słowa czytając, poznawał i rozumiejąc przyjmował. Daj mi też siłę, abym posłuszny Bożemu natchnieniu mógł z radością kierować się nimi w życiu. Amen.
Tekst Twojego Słowa (Mt 26, 18):
On odrzekł: «Idźcie do miasta, do znanego nam człowieka, i powiedzcie mu: "Nauczyciel mówi: Czas mój jest bliski; u ciebie chcę urządzić Paschę z moimi uczniami"».
Rozważanie abpa Grzegorza Rysia:
W pierwszy dzień Przaśników [Jezus powiedział do swoich uczniów]: "Idźcie do miasta, do znanego nam człowieka, i powiedzcie mu: «Nauczyciel mówi: Czas mój jest bliski; u Ciebie chcę urządzić Paschę z moimi uczniami»" (Mt 26,17-18).
Już na progu Ewangelii męki w narracji Mateusza uderza zwrot "urządzić Paschę". Pozostali Ewangeliści mają w tym miejscu: "spożyć". Tylko w zapisie Mateusza Jezus nie "spożywa" Paschy, ale ją "urządza". W greckim tekście mamy tu słowo poieo. Ma ono wiele desygnatów. Może znaczyć: uczynić, dokonać, zrobić, powiązać, wykonać, wypełnić, zachować, przećwiczyć itd. W zapisie Mateuszowym Jezus nie idzie do Jerozolimy, aby spożywać Paschę, lecz po to, aby jej dokonać.
Spożywał Paschę przez przeszło 30 lat. Rok po roku chodząc do Jerozolimy. Pascha była dla Niego świętą wieczerzą - wydarzeniem wiary, celebrowanym w domowej liturgii. (…)
Ta Pascha będzie jednak inna. Nie będzie jedynie świąteczną celebracją. Teraz On dokona jej własnym życiem. To będzie wydarzenie nie zapośredniczone przez znaki, ale realne. Nie obietnica, lecz jej spełnienie. Wszystkie wcześniejsze Paschy spożywał z racji na Tę Jedną. Wszystkie miały Go przygotować do dokonania Tej Jednej. Teraz przejdzie - już przechodzi - z tego świata... do Ojca. Ze śmierci do życia. To doświadczenie Paschy nie w celebracji, lecz w samym środku życia. Odtąd dla nas, chrześcijan, Paschą jest Eucharystia.
W każdej Mszy Świętej celebrujemy Paschę naszego Pana, Jego śmierć i zmartwychwstanie. I wniebowstąpienie. I udzielanie Ducha Świętego. Celebrujemy w znakach Chleba i Wina, którym towarzyszy Słowo. Cel owej celebracji jest taki sam jak w przypadku Jezusa: ostatecznie nie idzie o to, by śmierć i zmartwychwstanie Jezusa były przez nas jedynie celebrowane - by były przeżyciem zamkniętym w Liturgii. Chodzi o to, by śmierć i zmartwychwstanie Jezusa dokonały się w naszym życiu. I śmierci. (...)
Niemal 29 lat celebruję Eucharystię. Dzień w dzień. Czasami dwukrotnie. W niedzielę zdarza się trzykrotnie. Dopiero jednak w te Święta, i pod wpływem tej lektury, przemówił do mnie ten jej wymiar. Po co każda z tych Eucharystii? Po co moje codzienne w nich uczestnictwo? Otóż właśnie po to: celebrujemy w wierze i w znakach - w liturgicznym wydarzeniu - śmierć i zmartwychwstanie Pana po to, aby się one ostatecznie dokonały w chwili naszej śmierci. A wcześniej nieustannie dokonywały w nawróceniu. Celebracja i spożywanie zapowiadają i przygotowują, codziennie przybliżają moment dokonania się w nas Paschy Jezusa. Marana tha!
Rozważanie pochodzi z książki "Moc wiary"
Jak zrozumieć, co to Słowo oznacza dla mnie?
To Słowo może przeprowadzić Cię przez Wielki Post. Aby poznać je i odkryć jego znaczenie, musisz się nim modlić. Proponujemy Ci metodę modlitwy Słowem Bożym "Lectio Divina", którą Kościół modli się od wieków. Kliknij TUTAJ i czytaj, jak to robić »
Zachęcamy także do wchodzenia głębiej w Słowo Boże poprzez kontemplację ewangeliczną i modlitwę prostoty. To wymagająca forma - ale idealna na Wielki Post! Czytaj o tym, w jaki sposób stosować kontemplację Słowa Bożego»
Skomentuj artykuł