Rozważania na Wielki Post - 02.03.2013
Lęk przed Bogiem jest drugim odczuwalnym skutkiem grzechu pierworodnego. Tekst księgi Rodzaju mówi: Gdy zaś mężczyzna i jego żona usłyszeli kroki Pana Boga przechadzającego się po ogrodzie, w porze kiedy był powiew wiatru, skryli się przed Panem Bogiem wśród drzew ogrodu. Pan Bóg zawołał na mężczyznę i zapytał go: Gdzie jesteś? On odpowiedział: Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi, i ukryłem się. (Rdz 3,8-10).
Świadomość obecności i bliskości Boga nie wywołuje już w człowieku radości i poczucia bezpieczeństwa, a przeciwnie, poczucie zagrożenia i lęk. Od momentu, kiedy człowiek przestał wierzyć, że Bóg jest Miłością, Bóg zaczął budzić grozę. Wszechmoc, która nie jest Miłością, jest straszna. Dlatego strach przed Bogiem względnie bóstwami dominuje w całej religijności pogańskiej. Człowiek na różne sposoby próbuje sobie z nim poradzić: czy to obłaskawić strasznego Boga czy bóstwa przez modlitwy i ofiary, niekiedy nawet ofiary z ludzi, czy też ukrywając się przed nim. Jedną z form ukrywania się przed owym strasznym Bogiem czy bóstwami jest negacja ich istnienia czyli ateizm. Przybrał on w naszych czasach niezwykle przemyślne, filozoficzne kształty. Jest jednak w istocie ukrywaniem się człowieka przed Bogiem pomiędzy drzewami swego intelektualnego raju, które wcale nie rozwiązuje zagadki jego egzystencji, a jedynie na jakiś czas daje mu poczcie spokoju i panowania.
[-wielki_post_lucarz_stanislaw_18_20130302_113433.mp3-]
Nierzadko i nasze chrześcijaństwo przeniknięte jest owym pogańskim lękiem przed Bogiem. W tej mierze, w jakiej Bóg nie jest dla nas Miłością, jesteśmy poganami, i wszędzie tam, gdzie w nas ta Miłość jeszcze nie zapanowała, gnieździ się ów pogański lęk, który zamienia nasze modlitwy i ofiary dla Boga w swoisty handel, aby Bóg był nam łaskawy, aby nas kochał… Jakże można Miłość absolutną przekonywać, żeby była miłością! Toż to nonsens, ale nonsens mający twardy grunt w konsekwencjach grzechu pierworodnego…
Skomentuj artykuł