Rozważania na Wielki Post - 19.02.2013
Od środy popielcowej jesteśmy wzywaniu do nawrócenia. To kolejne słowo "klucz" wielkiego postu. Większość z nas zapewne jest przekonana, iż dobrze wie, co to takiego "nawrócenie".
Śmiem się jednak twierdzić, iż jest inaczej. Najczęściej rozumiemy nawrócenie na sposób moralistyczny, a więc jako zmianę sposobu życia, poprawę, odstąpienie od złych uczynków, czy nawet jako pokutę. Otóż, nawrócenie jest czymś dużo bardziej pierwotnym i podstawowym. Owo moralistyczne rozumienie nawrócenia jest bardzo typowe dla chrześcijaństwa zachodniego. Widać to już w starożytnym, łacińskim tłumaczeniu greckiego słowa, które w oryginalnym tekście Nowego Testamentu brzmi: μετάνοια (metanoia). Dosłownie oznacza ono "zmianę sposobu poznawania", "zmianę sposobu myślenia". Już w starożytnych tłumaczeniach łacińskich jest ono oddawane nienajwłaściwiej, bo też Rzymianie mieli skłonność do moralizowania. Na język polski tłumaczono te słowa najczęściej jako "pokuta", a formie czasownikowej "czyńcie pokutę". W efekcie chrześcijaństwo zachodnie zamieniało się w religię pokutniczą.
[-wielki_post_lucarz_stanislaw_07.mp3-]
Nawrócenie jest w swej istocie, jak mówi słowo greckie, "zmianą sposobu widzenia świata i siebie samego", "zmianą sposobu myślenia" i dopiero jako efekt tej zmiany przychodzi zmiana postępowania, bywa że i pokuta. Ta zewnętrzna zmiana nigdy jednak nie jest czymś nakazanym czy narzuconym z góry, to zawsze potrzeba serca, które wcześniej uległo wewnętrznej przemianie, zwanej nawróceniem.
Skomentuj artykuł